Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Uwaga reatywuję fajny cytat

Dojrzewaie własnych dzieci - reaktywacja

Polecane posty

Gość Uwaga reatywuję fajny cytat

Kiedy zapytałam córkę dlaczego pewna dziewczynka w jej klasie jest najpopularniejsza, usłyszałam: bo ją już „lizało” pół klasy.. Dojrzewanie to temat tabu. O tym się nie mówi w domach, bo rodzice nie potrafią. W szkołach też nie - bo nauczyciele się boją o tym rozmawiać. Zaloty współczesnej młodzieży nie przypominają w niczym tego, z czym mieli do czynienia ich rodzice. Kiedyś chłopak chcąc zwrócić na siebie uwagę, łapał dziewczynę za warkocz. Dzisiaj chłopięce zaloty sprowadzają się często do wspólnego picia jaboli na lekcjach, wspólnego wciągania fety, grupowego oglądania pornusów, klepania koleżanek po pośladkach czy łapania ich za piersi. A kiedy one się bronią, oni reagują agresją. Bywa, że szarpią za włosy, wykręcają ręce, opluwają... I trzeba było aż dramatu Ani, żeby ten problem wyszedł spod klosza. Tylko jak wyszedł, to co z nim teraz zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 45 latek
Takich sytuacji o jakich opowiada moje dziecko, ja w swoich młodzieńczych latach nie przeżyłam. Ale to nie tylko wina chłopców. Także dziewczynek. W klasie córki są „czirliderki”, które przewodzą. One są najpopularniejsze. I to one czasami buntują chłopaków przeciw tym innym dziewczynkom, gorszym. A gorsza to, na przykład ta, która się spokojniej ubiera. Nie pokazuje brzucha czy dekoltu. Nie ma tipsów na paznokciach czy cienia na powiekach. Nie lizała się z drecholami i nie dawała tyłka ochroniarzom. Kiedy zapytałam córkę dlaczego pewna dziewczynka w jej klasie jest najpopularniejsza, usłyszałam: bo ją już "lizało" pół klasy, a ona "obciągała" wszystkim dilerom sprzedającym "prochy" pod szkołą. Skóra mi ścierpła. Ale oni takim językiem mówią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to jak wulgarnym
dla nich to normalne :( Jezzzuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teraz odrzuca się wszystko
to, co tradycyjne. Tradycje pachnie faszyzmem i kaczyzmem, jest obciachowa i w ogóle :( Chłopak z kwiatami? Wstydliwa sprawa. Gdyby przyniósł dziewczynie czekoladki, to by go koledzy wyśmiali. Uważaliby, że się z choinki urwał. Co innego chłopak fundujący swojej "pizdencji" 0,5 litra wódki albo kilka tabletek ecstasy. Taki to ma powodzenie nie tylko wśród uczennic ale nawet wśród co młodszych uczytielek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzekamy ale niestety
w większości jesteśmy winni my-rodzice!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzajcie, moje panie, młodzież nie jest taka zła :O Przynajmniej nie jest zły mój syn ani rówieśnicy, którzy go odwiedzają :) Podsłuchuję czasami przez drzwi i słyszę, jak sympatycznie rozmawiają :) Zawsze mówią do mnie: dzień dobry pani, słowem - bardzo grzecznie :) A ja zawsze staram się ich częstowac ciastkami, serniczkiem, pomagam też napisać wypracowanie :) Czyli - proszę nie narzekać na młodzież :O Wszędzie trafi się czarna owca, wśród nas, babek po trzydziestce, też się na pewno ukrywa się jakaś wredna i zdegenerowana :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala maska
mój syn ma 14 lat i nie jest zdemoralizowany.Trzymam go twardą ręką, uprawia sport w studenckim klubie sportowym.Oznaki dojrzewania jakie zauważyłam, zmienił mu sie głos na męski, ma mięśnie i zaczynają mu rosnąć włosy na nogach.Zarostu jeszcze nie ma żadnego. Chodzi do pierwszej gimnazjum i powiedział mi że wstydzi się że jest jeszcze prawiczkiem :-O bo koledzy w jego klasie chwalą się jak uprawiają sex.Wytłumaczyłam mu z mężem że jeszcze za wcześnie.Jeszcze opowiedział mi że słyszał w szkole jak w toalecie uprawiają sex.Konkretnie niewiadomo co robili ale słyszał jęki itp :-O.Jest w nim trochę buntu i agresji, myślę że powodem jest powstający testosteron :-) Na temat sexu, ciązy, zabezpieczania się wie już wszystko, bardziej mąż z nim rozmawia na te tematy. A jak jest u was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj w 2kl gimnazjum.Klasa sportowa-plywacka.Codziennie na 7ma i zajecia rozpoczynaja sie od basenu.Mala klasa moze dlatego nauczyciele jakos sobie radza.Bardzo dobry kontakt ze szkola.Raz w miesiacy obowiazkowe zebrania Na porzadku dziennym wagary uczniow,gwara ale o sexie nie slyszalam Moj tez sie buntuje i wszystko wie najlepiej Mysle,ze duzo robi szkola i otoczenie kolegow.Przez wstawanie codziennie o 6tej moje dziecko 22 juz spi.W tygodniu po zajeciach nigdzie nie wychodzi gdyz nie ma na to po prostu czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala maska
To dobrze że chłopak uprawia sport.Mój codziennie trenuje pływanie i jest w reprezentacji wiekowej odnośnie biegi.Poza sportem uczy się i dorabia lekcje z korepetytorką . Ja się z nim nie uczę bo nie mam cierpliwości i mam jeszcze jedną małą córkę. Dzisiaj zdemolował słuchawki od kompa i mp4, rozebrał na części, niektóre elementy roztrzaskał :-O Szkoda kasy tylko :-O Nie będę go biła bo jest większy ode mnie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Historia ta zdarzyla mi sie
k dawno ze az sam czasami nie wierze, czy w ogóle miala miejsce. Mialem wtedy ze 17 lat i wciaz zadnych kontaktów z dziewczynami, jesli nie liczyc przypadkowych pocalunków i podmacywania tych kolezanek, które sie na to godzily. Wszystko to mialo sie niebawem zmienic, za sprawa mojej cioci Moniki. Tak naprawde ona nie byla moja ciotka, byla kuzynka mojej mamy, ale wszyscy mówilismy o niej "ciotka" i tak juz zostalo. Moi rodzice niezbyt ja lubili. Zawsze przyjezdzala ze Slaska niespodziewanie i nie bylo nigdy wiadomo, jak dlugo u nas zabawi. Poza tym zmieniala czesto facetów, z zadnym nie wiazac sie na stale, co w oczach moich rodziców uchodzilo za rzecz niewybaczalna. - I zeby chociaz jeszcze byla ladna - mówili - ale jest tlusta, paskudna z twarzy i z charakteru. Pije, pali, przeklina jak chlop - co ci faceci w niej widza? Pewnego jesiennego piatku, wróciwszy ze szkoly zobaczylem przy stole czwarte nakrycie do obiadu. Spytalem, dla kogo to, a mama odszepnela : - Znowu sie nam Monika na kark zwalila i posiedzi pewno z tydzien, jakbym nie miala nic lepszego do roboty, tylko ja utrzymywac, skaranie z nia i tyle. A jeszcze mielismy dzis wyjsc do cioci Grazyny i pewnie beda z tego nici. - Moze nie bedzie tak zle - odparlem - a gdzie ona jest teraz ? - W lazience, bierze prysznic, bo dopiero przyjechala, moze z godzine temu. Idac do swego pokoju wpadlem wprost na moja przyszywana ciotke, która wychodzila akurat z lazienki. Rzeczywiscie, byla dama slusznej postury i bardzo obfitych ksztaltów. Twarz miala dosc pospolita, okragla, ale niebrzydka i krótkie rudawe wlosy, zakrecone w loki. Przywitalem sie, calujac pulchna dlon z dlugimi, wypielegnowanymi paznokciami. Podnoszac glowe zatrzymalem wzrok na rozchylonym szlafroku, pod którym widac bylo kawalek wielkiego biustu, chyba najwiekszego, jaki w zyciu dotad widzialem. Chyba za dlugo sie gapilem w te wspanialosci, bo ciocia zmieszala sie i zaciagnela ciasniej szlafrok. Musiala go jednak przedtem odchylic, pokazujac przy okazji wieksza czesc swoich ogromnych piersi. Pogrozila mi palcem i rozeszlismy sie. Przy obiedzie poplotkowalismy troche, roztrzasajac kto sie urodzil, kto umarl, a kto sie ozenil. - A Marek sie nie zeni? - zapytala - Ma czas - odpowiedziala mama - jakby mial przyprowadzic mi tu jakas wywloke, to lepiej niech sie wcale nie zeni. Rozmowa toczyla sie dalej, az wreszcie zeszla na dzisiejsza wizyte moich rodziców. - Alez oczywiscie, idzcie - powiedziala ciocia (tak ja bede odtad nazywal) - w koncu to bylo dawno planowane i moja niespodziewana wizyta nie moze wam w tym przeszkodzic. - Zapewne, ale szczerze mówiac glupio nam cie zostawiac sama w domu - wtracil sie ojciec. - Nie bede sama - odrzekla, usmiechajac sie - Mareczek dotrzyma mi chyba towarzystwa ? - Moge zostac - powiedzialem z udana obojetnoscia. - pewno wrócicie pózno, a ja chcialbym polozyc sie wczesnie spac. Poza tym nigdzie sie dzis nie wybieralem. - Zgadza sie, wrócimy kolo pólnocy, a moze i zostaniemy do rana, wiec nie przejmuj sie, jesli nas nie bedzie. Poniewaz rodzice byli umówieni na szósta, wiec cale popoludnie zeszlo im na przygotowaniach do planowanej wizyty. Wreszcie wyszli, a my z ciocia zostalismy. Posiedzialem troche w swoim pokoju, czytajac i ogladajac telewizje. W koncu postanowilem sie wykapac, zjesc cos i polozyc sie spac. Poszedlem wiec pod prysznic. Namydlilem sie, puscilem wode i zamknalem oczy. Od razu wyobrazilem sobie swoja ciocie i to, co wyprawialbym z jej duzym, chetnym cialem, gdybym tylko mógl. Reka sama powedrowala mi w dól, do mojego sterczacego przyjaciela, aby sciskac go i masowac, a przed moimi zamknietymi oczami przemykaly najdziksze fantazje. A- czemu tak brutalnie traktujesz tego biedaka ? - uslyszalem tuz nad swoim uchem i ktos wylaczyl wode. Zesztywnialem. Przede mna stala moja ciocia. Nawet nie zauwazylem, kiedy weszla. "Ale wdepnalem"- pomyslalem sobie - "starzy mnie chyba zabija. A na pewno nie obejdzie sie bez klótni ".Pozostalo mi tylko czekac, co bedzie dalej. - No to pieknie - uslyszalem po chwili - twoja mama nie bedzie zadowolona, jak sie o tym dowie. - Chyba nie - odparlem glupio - ale czy musi sie dowiedziec? - Nie musi - odpowiedziala ciocia - ale ty musisz mi powiedziec, o czym, a raczej o kim myslales, jak cie tu nakrylam. Dobrze wiem, ze chlopcy mysla o jakiejs babce, robiac takie rzeczy. Zrobilo mi sie jeszcze bardziej glupio. Jak tu powiedziec kobiecie trzy razy starszej ode mnie, ze mialem ochote kochac sie z nia na wszelkie sposoby, ze pragnalem dotykac jej pulchnego ciala, sciskac i ssac wielkie piersi, a w koncu rozlozyc ja, bezbronna i posluszna na wielkim lózku w sypialni i wbijac w jej atlasowa cipke swój wielki sterczacy pret do utraty przytomnosci, albo dopóki ona nie zaczelaby prosic o litosc. Ze marzylem, zeby wziela mi do ust. Calego, razem z jajeczkami, a potem wyssala i co do kropli polknela mój goracy soczek. Ze wiele dalbym, zeby móc ja przewrócic na brzuszek, wymierzyc jej kilkanascie lekkich klapsów w duza, wierzgajaca pupe, rozchylic goraca pupe i wepchnac sie w jej mala, brazowa dziurke, ciasna i przyjemna. - No co, uslysze cos od ciebie? - ochryply glos cioci przerwal moje przemyslenia. - Myslalem... myslalem o tobie, ciociu - wydusilem w koncu. - Dlaczego akurat o mnie? - spytala, troche zaskoczona. - Bo jestes.... jestes piekna - A to dobre! No to powiedz, mój maly zberezniku, co ci sie tak we mnie podoba. - Wszystko, ale najbardziej twoje piersi. - Dlaczego akurat one? - Sa takie sliczne, duze, gorace.... - Skad wiesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×