Czy wierzycie w związki bez zdrad??

hmmm??

ja wierze

Przecież wtedy byłoby bez sensu wiązać się z kimś

oglądasz momen prawdy? :D ja wierzę :)

wierze!

tak ogladam hehe:P jestem bardzo ciekawa.. czy faktycznie sa zwiazki bez zdrad.. ?ja jestem z facetem 3 lata mysle ze mnie nie zdradzil na tym etapie ale co bedzie pozniej nie wiem...i szcerze mowiac przeraza mnie wizja tego ze nie ma zwiazkow bez zdrad

ja 11:) jeszcze go nie zlapalam:P sama czysta jestem

ja tez nie zdradzilam swojego i nie zamierzam.... ale jak z nim bedzie teo nie wiem...bardzo bym chciala zeby i on mnie nie zdradzil:):P

Tak:)

NIE WIERZĘ! Uważam jeszcze, że nieliczne wyjątki tylko potwierdzają regułę.

niee,raczej nie wierze,niestety mysle ze predzej czy pozniej kazdy zwiazek dotknie to.moze po roku zwiazku,moze po 10,a moze po 30?

wierze!! w partnerskich zwiazkach nie ma zdrad...

nie wierze

zdradzam ale zdradzana bywałam i jestem

tak

Bez zdrady z mojej strony?Wierzę.Ze strony faceta?Nie.

pewnie ze wierze

pewnie że wierzę, sama jestem w takim już 7 lat. Chodzi o to by poznać odpowiedniego człowieka na poziomie z klasą , który będzie miał nie banalna osobowość. Teraz mam 23 lata i wiem że to jest najpiękniejsze marzenie które się spełniło w moim życiu, kocham i jestem kochana.

nie bardzo.

bo one są

po prostu chodzi o to, że w życiu człowieka nie może być na wszystkich płaszczyznach idealnie, tylko na jednej ale te pozostałe już zejdą na niższy plan. I tak np. jednemu się poszczęści w 100% w życiu uczuciowym, drugiemu w życiu zawodowym, innemu jeszcze w jakiejś innej dziedzinie życia, nie ma ludzi którzy przyszli na świat i nie dostali od losu chociażby jednego z tych pięknych prezentów.

wierzę, że istnieją, ale nie zakładam, że mój taki będzie. w pierwszym małżeństwie zakładałam - ja nie zdradziłam męża, zakładałam, że on mnie też nie... pomyliłam się, niestety, był za głupi żeby to dobrze ukryć :-o w obecnym związku na razie jest super, ale byłabym idiotką wierząc, że tak będzie zawsze. może ja zdradzę, może On. ale teraz mam do tego większy dystans. i wiem, że są gorsze rzeczy niż to, że mąż bzyknie panienkę po pijaku.

Nie wierze w takie zwiazki. Wsrod moich znajomych (moim zwiazku tez) wszedzie byly zdrady. Im dluzszy staz malzenski, tym prawdopodobienstwo zdrady wieksze. To jest norma, wiec nie ma sie co uszukiwac, ze moze byc inaczej.

że istnieją, yebaki co ruchają wszystko co się rusza i na drzewo nie ucieka, ale są też i normalni wierni ludzie, szanujący się nawzajem

zalezy czym da kogo jest zdrada. Osobiscie nie spotkalem kobiety ktora nie oszukiwalaby swojego faceta w majacych znaczenie sprawach. Tak wiec, nie wierze.

Kiedyś wierzyłam. :O

Wierzę :)

Wierzę w takie związki - skoro sam potrafię nie zdradzac to musi istnieć chciaz druga taka osoba - w przyrodzie nic nie jest w pojedynkę -/ tak wierzę że istnieje życie pozaziemskie;) - żeby nie było/