Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ToJaaaaa

Czy są tu osoby....

Polecane posty

Gość ToJaaaaa

Czy są tu osoby, do których po paru miesiącach wrócił facet i są teraz szczęśliwe?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belllunika
JA JESTEM !! wrocilismy do siebie po prawie roku :) i mija nam 10 miesiąc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ToJaaaaa
a jak to było u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mnie wrocil po 9 miesiacach. i nie, nie bylismy szczesliwi, po miesiacu sie rozstalismy (znow z jego powodu). to byl moj najgorszy blad w zyciu ze chcialam ten zwiazek sztucznie utrzymywac przy zyciu, bo tak mialabym same fajne wspomnienia, a tak... eech szkoda gadac. ale z drugiej strony gdybysmy nie sprobowali jeszcze raz pewnie do dzis (a minal ponad rok od ostatecznego zerwania) zalowalabym ze sie rozstalismy i byla przekonana ze mozemy byc dobra para.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ToJaaaaa
Wieżycie, że jeśli facet mocno kocha swoją eks to wróci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ToJaaaaa
Zerwalismy... miesiac zero kontaktu a potem gdy mnie zobaczyl po 5 godzinach napisal smsa chcial sie spotkac ja sie cieszylam bo wiele spraw sobie nie wyjasnilismy... mowil jak mnie kocha... i dlaczego ma dystans i pomimo ze bardzo chce to nie umi wrocic... raz sie klocimy raz jest dobrze... ogolnie to chce dobrze ze mną zyc zalerzy mu na tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie wydaje Ci sie, ze on Cie trzyma w odwodzie, pod reka? ze jak sobie kogos innego znajdzie to fajnie, a jak nie to wroci do Ciebie? bo obiektywnie rzecz biorac tak to wyglada... aha i koniecznie przeczytaj "Dlaczego mezczyzni kochaja zolzy" (moge przeslac ebooka, mam na kompie), mysle ze moglby Ci sie teraz przydac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ToJaaaaa
powiedzial ze strasznie sie klocilismy... ze boi sie ze znow sie zaczniemy ranic... chce bardzo hce wrocic ale chce abym sie zmienila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty chcesz się zmienić? Albo akceptuje cię taką jaka jesteś albo?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ToJaaaaa
mo charakter mu sie podoba tylko ze ja mialam powazne problemy i przez to wyzywalam sie na nim... zrozumialam ze tak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, nigdy nie jest tak ze to jedna osoba cos psuje. ja obwinialam sie blisko rok o zerwanie blagalam o powrot... wrocil. a potem okazalo sie ze rozstalismy sie nie przez moj charakter jak mi wmawial, ale przez inna dziewczyne. a po raz drugi zerwalismy bo... byl z nami obiema rownoczesnie... wiem, ze ja tez duzo popsulam w tym zwiazku, w koncu on nie byl zadnym potworem i notorycznym zdradzaczem, tylko normalnym, fajnym chlopakiem:) ale teraz przynajmniej wyleczylam psyche i wiem ze NIE TYLKO ja bylam winna:) wcale nie mowie ze u Ciebie musi byc tak samo, ale widze ze zachowujesz sie bardzo stereotypowo (bez obrazy), obwiniasz siebie, jego idealizujesz, pozolisz mu na powrot mimo ze Cie zranil... wlasciwie jestes na kazde jego skinienie. a zapewne nawet doskonale zdajesz sobie z tego sprawe. mam racje? ech, znam to z autopsji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ToJaaaaa
masz racje... trudne to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem.....
Ja wchodzę do tej samej wody po raz... chyba czwarty czy piąty. Nie było żadnego błagania, przepraszania, proszenia o wybaczenie, gadania że zyć nie możemy itp. Żadna strona nie nalegała, po prostu tak wyszło. Spotkaliśmy, pogadaliśmy że w sumie to oboje tęsknimy, że obojgu brakuje drugiej strony i tak wracamy do siebie co jakiś czas. Czy jestem szczęśliwa? gdybym była to pewnie nie zrywałabym albo nie doprowadzała do zerwania. Myślę, że obydwoje wracamy bo nie mamy akurat kogoś innego pod ręka. Wiem, ze to chore, ale w sumie.... skoro i tak innego faceta nie udało mi się poznać, samej mi źle, więc co mi szkodzi? On pewnie myśli tak samo (choć sie nie przyzna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko, jak to przeczytalam (ost wpis) to sobie pomyslalam, ze "jak tak mozna, co to za zwiazek" itp a potem pomyslalam, ze moj pod koniec chyba tez tak wygladal:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pomysł na tę sytuację
marnie wróżę ale życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×