wpadl mi w oko koles na kasie w biedronce...

Ach ci kasjerzy z Biedronki. :) Mi też jeden wpadł w oko. Brunet o ślicznym błękitnym spojrzeniu i te ciemne włosy na rękach, do tego był szczupły. Hmmm... Nie mogłam się skupić na pakowaniu:)

wpadł Ci w oko koles na kasie w biedronce ? to racze czym prędzej udac sie do lekarza , mnie jak wpadł taki koles w oko to zakażenie mi się wdało i trudno mi było się pozbyc tego paskudztwa :-D

Haha widzę, że nie jestem sama:D mi też wpadł w oko kasjer z biedronki:D brunecik o pięknych niebieskich oczach.... mmm:D tylko coś dawno go nie widziałam:>

zadna praca nie chanbi

No pewnie, że żadna praca nie hańbi:) Poza tym wielu spośród pracowników Biedronek studiuje, a pracuje po to, by zarobić na studia:) Zatem praca w Biedronce nie tylko nie jest żadną hańbą, ale też nie uniemożliwia nawiązania kontaktu na płaszczyźnie intelektualnej:)

To ja wam coś powiem laski, na ciuchy na pewno nie patrzcie, mój facet przez pewien czas pracował, nie w biedronce ale w lidlu, do takiej pracy nosi się najgorsze ciuchy i rozpadające się buty bo szkoda tych codziennych (nie mówiąc już o (odświętnych") :P także spoko ;) w biedronce niedaleko mojego domu też pracuje przystojny brunet :D jak widać nie tylko dżem z biedronki jest fajny :D

no no widze,ze jest nas wiecej:) piszac ten temat nie mialam na mysli roznic spolecznych:) wiecie co dzis znowu bylam przypadkiem w biedronce;) i akurat mialam farta i był hehe lukalam sie nie moglam sie powstrzymac widac bylo,ze zauwazyl moje natrectwo i usmiechnal sie lekko z litoscia;) chyba mu nie wpadlam w oko:) ahhh ci wymagajacy przystojniacy...

tam od razu z litością się uśmiechnął :) troszkę więcej optymizmu i wiary w siebie :)

mi wpadł w oko listonosz:o i co mam zrobić?

ja swego czasu dorabialem w lokalnym sklepie spozyczywczym i jedna dziewczyna za kazdym razem niszczyla mnie (w pozytywnym sensie) usmiechem. Oczywiscie dupa ze mnie i nic nie zrobilem:P

moze z niego tez jest dupa i sie wstydzi?;) kurde nie chce sie z blaznic;) potem mi bedzie glupio do biedrony chodzic hehe ogolnie to jestem pewna siebie ale ostatnio dwa kosze ktore dostalam oslabily moja pewnosc siebie. moze byc tez taka mozliwosc, ze on poprostu woli brzydsze;) to wtedy nie mam szans hihihi

no ze mnie dupa jest wlasnie przez kosze, nie powtarzaj moich bledow:P

ale co mam zagadac? jestes mezczyzna to mi powiedz czego wy oczekujecie?;) zdradz mi wasz sekret hehe

zamast dzień dobry przy kasie powiedz mu cześć i się uśmiechnij :)

jo ok;) tylko jest problem bo on malo kiedy na kasie siedzi:P czesto towar rozklada nie podejde i nie powiem siema ziom:) zawsze ktos z obslugi sie tam kreci no i klienci:)

mllll nie zdradzisz mi sekretu? :)

Kasjerzy z Biedronki rządzą:) Tak przynajmniej wynika z tematu:) Myślę, że w ogóle warto się uśmiechnąć i zagadać na dowolny temat, ale luźny:)

hmm no mozna:) ale jaki to jest wg ciebie luzny? o pogodzie?:) a moze on ma laske i dlatego niereaguje?;)

ja jednak stawiam ze jest niesmialą dupą wołową :D

mlll i myslisz ze nawet jak sama zagadam czy cos w ten desen to to go nie ruszy?:) co by ciebie ruszylo?

mnie by na pewno ruszyl jakis zart sytuacyjny:P

mllll kurde jakie wymagania! no ciezko bedzie trafic w jego poczucie humoru! jakis przyklad zartu moze podasz?:)

haloooooo:) podbijam temat;)

kurde, jak rozklada towar to tylko lepiej, podejdz i zapytaj o ten towar, usmiechnij sie do niego itp albo upusc prze dnim cos, jak podniesie to podziekuj i zacznij gadke :P

powaga

Myślę, że możesz rzucić ot tak, że po tak cięzkiej pracy to chyba kręgosłup o sobie w nocy przypomina. ;)Oczywiście, delikatny uśmiech nie zaszkodzi, wręcz jest mile widziany:)

z tym kregoslupem to raczej nie;/ ;) ale z tym ze mi cos spada to jest dobre nie wpadlam na to:)

w oko pewien specjalista z biedronki niezłe cicacho :D

widze ze w tej biedronie to same ciacha;) proponuje zmiane nazwy na cukiernia hehe

zgadzam się, ehh ci biedronkowcy :D