Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Olayinka

Wiem, że idiotyczne, ale...

Polecane posty

...kocham się w znanym piosenkarzu odkąd pamiętam, a mam 17 lat. nie potrafię tego zmienić, to silniejsze ode mnie. teoretycznie chciałabym i mogłabym mieć chłopaka, ale czułabym się dziwnie, np. całując go, a myśląc o tamtym, więc nawet nie chcę spróbować, inni mnie tak nie pociągają... tak naprawdę, to całkiem dobrze się z tym czuję, bo kogoś kocham... jestem w pewnym sensie szczęśliwa. jednak wiem także, że to nie jest normalne. zachowuję się jak dziesięcioletnia dziewczynka, a zarazem uważam się za dojrzałą osobę... jak to jest? zdaję sobie sprawę, że \"kocham\" tylko wymyślony obraz tej osoby, nawet jeśli jest oparty na faktach; ale nawet w takim wypadku daleko mu do ideału... proszę o poważne odpowiedzi, chyba że miałaby to być jakaś inteligentna, cięta riposta ;) może trochę ochłonę... nie wiem już sama co o tym wszystkim myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagranicznik Szwecja
Wyidealizowalas sobie postac tego piosenkarza, poniewaz nie bylas w stanie znalezc nikogo w "realu". Zatem obecnie trzymasz sie go, poniewaz mimo usilnych prob, nie znalazlas nikogo. A, ze czlowiek nie lubi przyznawac sie do bledow - jestem samotna, wszyscy zakochani, szczesliwi - to znalazlas sobie takowy substytut. Na dluzsza mete to nie ma sensu, pewnie juz zaczynasz o tym powazniej myslec - stad Twoja wypowiedz na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi sie podoba Bartek......
czasem na glupote pomaga lodowty prysznic:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Wyidealizowalas sobie postac tego piosenkarza\" On wcale nie jest taki idealny nawet w mojej głowie, za niektóre rzeczy go wręcz czasem nie znoszę ;P \"nie bylas w stanie znalezc nikogo w \"realu\". Zatem obecnie trzymasz sie go, poniewaz mimo usilnych prob, nie znalazlas nikogo. A, ze czlowiek nie lubi przyznawac sie do bledow - jestem samotna, wszyscy zakochani, szczesliwi - to znalazlas sobie takowy substytut. Na dluzsza mete to nie ma sensu, pewnie juz zaczynasz o tym powazniej myslec - stad Twoja wypowiedz na forum.\" Szczerze mówiąc, to nigdy nawet nikogo nie szukałam... Ale może jednak podświadomie chciałam...? Nie wiem, jakoś nie jestem typem podrywaczki ani nic w tym stylu, ogólnie nie ciągnie mnie aż tak do chłopaków... Tak, to niby nie ma sensu, ale we mnie wciąż gdzieś tam tli się nadzieja, że może będzie mi dane go spotkać, porozmawiać z nim... Chciałabym tego, chciałabym go poznać i przekonać się jaki jest naprawdę, po czym skonfrontować rzeczywistość z fikcją i... odkochać się. W pewnym sensie byłoby mi łatwiej. \"W pewnym\" bo właściwie to jest mi ogólnie dobrze z tym uczuciem...! Oczywiście, nie ma bliskości, ale jest silna tęsknota, moje uczucie to może nie jest prawdziwa miłość, ale uczucie silne i trwałe... Nie potrafię się od tego uwolnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagranicznik Szwecja
Hmm ... nie wiem jak sie ukladaja Twoje stosunki kolezenskie, przyjacielskie. Nawet ja - a uwierz mi, ze jestem czlowieka skala - mysle o bliskosci drugiej osoby, zatem to calkowicie naturalne, ze Ty takze. A jesli nie ma jej przy Tobie, to, jak juz wspomnialem, jest chociaz w Twoich myslach. Tylko troche to za daleko zaszlo, bo Twoje mysli o tym piosenkarzu moga blokowac dostep innych przedstawicieli plci meskiej do Ciebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie wiem jak sie ukladaja Twoje stosunki kolezenskie, przyjacielskie." Generalnie dobrze, chociaż nie jestem osobą zbyt towarzyską. Mam raczej tylko bliskich przyjaciół, a mało znajomych, nie interesują mnie takie luźne znajomości, nie mają dla mnie jakby sensu. Ale tak naprawdę to jakie to ma znaczenie? "Nawet ja - a uwierz mi, ze jestem czlowieka skala - mysle o bliskosci drugiej osoby, zatem to calkowicie naturalne, ze Ty takze. A jesli nie ma jej przy Tobie, to, jak juz wspomnialem, jest chociaz w Twoich myslach." Tak jest przez cały czas... "Tylko troche to za daleko zaszlo, bo Twoje mysli o tym piosenkarzu moga blokowac dostep innych przedstawicieli plci meskiej do Ciebie" I dokładnie tak jest. Może nawet nie tyle żeby mi to przeszkadzało... Ale zdaję sobie sprawę, że to nie jest do końca normalne i może jedynie zaszkodzić mi w przyszłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kocham
Nicka z Backstreet Boys i Paddego z Kelly Family;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagranicznik Szwecja
Olayinka ... prosze Cie zaniechaj analizy kazdego mojego zdania, bo czuje sie jak na jakiejs komisji ;) Mysli definiuja dzialanie, zatem przekonaj siebie i nie mysl tyle o nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Olayinka ... prosze Cie zaniechaj analizy kazdego mojego zdania, bo czuje sie jak na jakiejs komisji" Przepraszam...;) eh, znow to zrobiłam ;P już nie będę. ciężko mi o nim nie mysleć, uwielbiając jego muzykę, nie potrafiłabym przestać go słuchać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolajna_000
a ja miałam taką kumpelkę:) generalnie miewała różne zajawki między 15 a 18 rokiem życia w stronę rock n' rolla. Miała trochę problemy w domu żeby wyjść na imprezę czy coś, bo matka o nią zawsze drżała. I laska zawsze się kochała w gościu z zespołu:) Byli panowie z Led Zeppelin, Z Gunsów, Bono...Ona była taka zwariowana i otwarta, i często nam o tym opowiadała. I faktycznie były to mocne uczucia, bo jak o nich opowiadała, to jakby mieli zaraz przyjść po nią. Trochę dla żartów robiła numery, że po nią dzwonią. A jak słyszała np. "One" U2 to iskry w oczach, miekkie nogi...Niesamowita była. I mimo że fajna laseczka to nigdy nie miała chłopaka, ani nawet kumpli. Dopiero jak zaczęła po maturze imprezować, to właśnie na takich rockowych spędach znalazła sobie faceta:) z jakieś kapeli. Taki gwiazdorek, niezłą nawet muzykę robili na małą skalę. I miała wszystko to czego chciała. Minęło 10 lat i wiem że nie są razem. Że ona szuka męża:P tak mówiła ostatnio. Twierdzi, że szukała swojego wyobrażenia, a nie realnego życia. Ma prawie 30 lat i musi zacząć żyć. I dopiero teraz zaczęłam jej współczuć, i żałuję że się z niej napieprzałyśmy i podjudzałyśmy te uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znana sprawa, 2+1 przed stu laty śpiewali: Mój piękny panie, ja go nie kocham, taka jest prawda, Pan pierwszą rolę gra w każdym śnie, ale dziewczyna przez świat nie może iść całkiem sama.....cóż wyjdziesz za przyszłego męża z rozsądku. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolajna: U mnie jest on jeden jedyny, od lat. I ja nie opowiadam o tym nikomu jak Twoja koleżanka, bo jestem raczej skryta osoba. To znaczy wszyscy wiedzą, że go uwielbiam, ale nikt nie wie, że aż tak.. Ja o nim mowie ogolnie bardzo czesto, tak jakby to byl ktos z mojej rodziny czy znajomych, opowiadam o nim jakbym go znała... wszyscy sie juz w sumie do tego przyzwyczaili. tez nigdy nie mialam chłopaka, nawet wcale nie chce... no właśnie, boje się skonczyć jak Twoja koleżanka... wiem, ze z tego są potem same problemy, jak nie potrafi się zyc rzeczywistością, a jedynie w swoim wymyslonym, małym, kolorowym świecie... w pewnym sensie tez chce zaczac zyc, jak najwcześniej, ale z drugiej jest mi bardzo dobrze, czuje się szczęśliwa... jejku, ja chce zrobic wszysko, by móc go poznać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolajna_000
dla mnie są dwa wyjścia: albo go ucieleśniasz- chcesz poznać, poznajesz itp. (tylko to może być niebezpieczne, bo autodestrukcyjne: dla niego jesteś jedną z wielu fanek, więc nie będzie parł naprzód do spotkania) albo idź do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bmblondyn, ja się tego własnie boje... mam wrazenie ze jest duzo racji w tym, co napisałeś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, chciałabym go poznac własnie po to, by się odkochać. przekonac sie, ze jednak bardzo sie rózni od mojego wyobrazenia o nim. juz lepiej niech mnie odtraci jako jedną z wielu, ale to chociaz mną wstrząśnie... moze i to autodestrukcyjne, ale mam wrazenie, ze jakaś depresja po czymś takim czy coś, przejdzie mi szybciej, niż to moje żałosne i fatalne zakochanie... ale to jest raczej niemozliwe, jak miałabym go poznać?... do psychologa, hm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DR PSYCHOL
idz jutro raniutko do kosciolka i pomodl sie cuda naprawde zdarzaja sie moze go poznasz tylko musisz sie mocniutko modlic i wierzyc w Pana Boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olayinka Tez tak miałam :D Przez jakiś rok, dwa. Szczytem mych marzeń było być na jego koncercie, mieć autograf, spotkać na ulicy. Mieszkał w sąsiednim mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolajna_000
gorzej będzie jak się wpędzisz w coś takiego, że pomimo jego odtrąceń, będziesz dążyć nadal do sepłnienia, bo przecież tyle CI się udało itd. to może się przerodzić w natręctwa. Masz fajnego pedagoga w szkole? To może on na początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maina, no i jak to sie skonczyło? Pedagog szkolny mowicie... nie bardzo, mieszkam zagranicą :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz... myślę, że każda dziewczyna przechodziła przez coś takiego w swoim życiu... ja również, ale może trochę wczesniej niż Ty :P I myślę, że nie musisz sie tym aż tak przejmować, bo za jakiś czas Ci przejdzie, umrze śmiercią naturalną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głos społeczeństwa
Powiedz kto to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zgadnij? :P Eh, mam nadzieje, ze niedlugo rzeczywiscie urzadze pogrzeb tego mojego fatalnego "zauroczenia", tylko czekac... zaprosze Was na stype ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×