zdradziłam męża 4 lata temu

dam ci rade....skoro 4 lata siedzialas cicho to dalej siedz cicho i pod zadnym pozorem mu tego nie mow bo nawet jesli jakims cudem nie kopnie cie w dupe to zniszczysz mu zycie i sobie tez bo on ci juz nigdy nie zufa a to z kolei sie na dzieciacch odbije...skoro mialas tyle odwagi i determinacji zeby zdradzic to teraz miej tyle sily i odwagi zeby milczec....

annamania zgadzam sie w 100% z Toba... Za czynny trzeba ponosic konsekwencje! A ty jestes zwykly tchorz ktory szuka usprawiedliwienia! ideałow na swiecie nie ma kazdy popelnia jakies bledy.. ale nie kazdy jest odrazu k....rwa lub dz.....w.....ka a w twoim przypadku to odrazu widac.

odwaga w milczeniu?? odwaga bylo by to jak by sie przyznala i poniosla konsekwencje swojego czynu... nie bala sie pierdolic z innym na boku to niech ma odwage i sie przyznac sz...m a t a

co zrobila to zrobila...nie oceniam jej ale uwazam ze nie powinnam niszczyc zycia temu facetowi i dzieciom...bo on jej nie wybaczy i tyle... moze i prawda mu sie nalezy ale zniszczy mu ta prawda zycie wiec po co ma mowic? bo wypada sie przyznac? niech mu to teraz wynagrodzi swoim zachowaniem wobec niego...

gdyby mnie facet zdradzil wolalabym to wiedziec i ulozyc sobie zycie z kims innym ten facet tez ma szanse na prawdziwe szczesci i milosc

annawajna ----> po pierwsze nie daj się zaszczuć przez kogos kto właściwie nie zna Twojej sytuacji, a po kilku Twoich zdaniach widzi kim jesteś. po drugie, zachowaj cała tą sprawę dla siebie, bo na razie tylko Ty ponosisz konsekwencje (suminie). jak sie tym podzielisz to wtedy najprawdopodobniej zawalisz życie sobie, jemu, dzieciom. faceci nie wybaczają, może cie dalej kochać i być z tobą, ale będzie to w nim siedziało i kłuło.

hahahahahaha ----> dokladnie

oczywiście autorka postąpisz jak uważasz i masz takie prawo ja tylko uważam że to co zrobiłaś to kurestwo Ty masz prawo nic nie pisnąc Ja mam prawo to potępić Przeciez to tylko forum :)

Znam swoją wartość i wiem, że dużo robię dla rodziny. Załatwiłam mężowi pracę gdzie bardzo dobrze zarabia, wzorowo dbam o dom i dzieci.Zrobiłam kiedyś błąd i uważam że nie należy mnie przekreślać.

jej maz juz nie ma szansy na normalne zycie,ona mu zabrala ona bedzie zyla w klamstwie do konca swoich dni jak taka mala suka

I dlatego zdradzamy. I dlatego nie chcemy się żenić. Uderzenie wyprzedzające :P

a kochanek twoj powinien wyslac sms do twojego meza: jak bedziesz calowal swoja zone na dobranoc,to pomysl o moim penisie.....

TO ZE DBASZ O DOM,RODZINE, DZIECI NIE USPRAWIEDLIWIA.. ZEBYS MOGLA COS NAPRAWIC I ZEBY MAZ TO WIDZIAL POWINIEN O TYM WIEDZIEC JK MOZNA ZYC W KLAMSTWIE. BEZSENSU

kurwica_ doskonały test:) szacuneczek hahahahahah

jak widzisz autorko kochana 95 % wypowiadających się jednak by nie wybaczyło nie każdy jest jak lalka ileśtam ileśtam w każdym razie życzę Tobie aby Ci się ułozyło

Kobieto - starasz sie oddzielić seks od miłości w Twojej historii - ok chciałas zeby Cię zerżnął jurny byczek i zachowałas sie egostycznie co juz wiekszosc napisała - chociaż wg mnie miałas do tego prawo, ot życie - kazdy ma prawo wybrać swoja drogę. Jednak to w parze z miłoscia do męza wieczną i nieskalaną nie idzie wiec nie szukaj sobie teraz usprawiedliwień typu \"od czterech lat nie tknełam faceta\" i nie staraj sie uchronić swojego wizerunku \"wspaniałej zony i matki\" - przecież chcesz to innych chłopów tykaj ale miej odwage cywilną albo powiedziec o tym mężowi ze wszystkimi tego konskwencjami albo odejść i sie nie tłumaczyc albo zdradzac ale wted zaakceptowac swoje nieetyczne zachowanie i spojrzec w lustro nie szukając w odbiciu aureoli. A już najbardziej mnie rozbawił tekst ze sama chcesz wyznaczyc sobie karę za przewinienie sprzed 4 lat i prawie nie jesz :))) moje koleżanki nazywają to zazwyczaj dietą a nie pokutą. Chcesz publicznego rozgrzeszenia od nas ? Rozgrzeszyc Cię moze tylko mąż lub Twoje własne sumienie. Tak na marginesie - wg mnie jeśli ktoś kocha naprawdę to nie zdradzi choćby nie wiem co , a jesli ktos sie na zdrade zdecyduje to znaczy ze z jakiś wzgledów miał powód bo w związku \" tego czegoś\" zabrakło i nie mam tu na mysli tylko zbliżen ktorych nie było z racji dolegliwości męża, ale tej nieopisanej więzi, wzajemnej fascynacji, dopasowania, akceptacji, czułości, porozumienia, swobody i nieskrepowanej naturalnosci w łóżku itd. A Panowie niech nie wyskakują z hasłami typu \"wibrator\" - zazwyczaj poza samym bzykankiem kobiecie chodzi o przytulenie, docenienie i akceptację - a wibrator mało przytulne stworzenie ;)

I jeszcze jedno: ja Ci zycze powodzenia bo ludzie gorsze rzeczy robią i sie budzą z usmiechem na twarzy - Ty przynajmniej myslisz o swoich postępkach. Ale pls nie probuj sie usprawiedliwiac ze " dlam o dom i dzieci i mezowi załatwiłam prace" - czy jeśli mąż by Cię przepraszal za swoją zdrade słowami " zawsze wynosiłem smieci, przynosiłem kartofle z piwnicy, na dzień Kobiet dawałem goździka a jak zarysowała auto na parkingu to załatwiłem mechanika" to by Cię to przekonało ??? Nie bede Cie nazywac niecenzuralnie i uwazam ze Ci ktorzy tak mowia spłycają też temat. Z drugiej strony nie pisz "znam swoja wartosc" - znasz zapewne, ja jej nie podwazam ale pomysl - znasz sie takze na tyle ze wiesz juz ze umiałas zdradzic. Jedno z drugim nie ma nic wspolnego. Każdy ma prawo do miłosci, do seksu, do swoich prywatnych decyzji - w tym do zdrady - ale trzeba wziąć na siebie i przyjemność z tego i konsekwencje a nie sie usprawiedliwiac.

Ja też teraz zkrytykowałabym taką kobietę. Ale człowiek się zmienia, człowiek to nie krowa że całe życie stoi w oborze w swoim obranym miejscu.Człowiek ma prawo zmienić zdanie, poglądy. Jestem teraz inną osobą i nie wiem dlaczego wtedy rządza posunęła mnie do tego wybryku.Nie wiem dlaczego zaspokojenie fizyczne wygrało, wcale nie miałam uczuć do kochanka. Każdy człowiek robi błąd w życiu a wy jesteście jak talibowie którzy ukamieniowali albo skopali dziewczynę na śmierć bo przespała się z chłopakiem przed ślubem.

Ja Cię nie krytykuję, ani tego co się stało ani pobudek dla jakich wowczas to zrobiłas. Moim zdaniem miałas do tego prawo. Nie zamierzam też robić wycieczek personalnych ze jestes taka to a taka... Odnoszę się tylko do tego co między wierszami odczytuję z Twoich wypowiedzi - ze szukasz na forum zrozumienia i rozgrzeszenia, ze probujesz sama przed sobą się wybielić czy to w samoocenie, czy to w ocenie tej sytuacji wowczas i dzis. To co wtedy sie stało - to juz sie stało, moze nawet bylo milo przez chwile, moze Ci to bylo wowczas potrzebne - po prostu "weź to na klate" jako fakt dokonany i juz. A mocnymi słowami krytyki sie nie przejmuj - pierwsi zazwyczaj rzucają kamieniami Ci co sami nie są bez grzechu... Pozdrawiam swiatecznie.

pozdrawiam również :-)

super... mial problemy z kamieniami i nie mogl wspozyc pewnie z pol roku max.... a jak kobieta sexu unika to tez mozna walic co sie napatoczy ?? :-)

vbre

ja tez zdradzalam , wiele,wiele razy a kocham meza ponad zycie