CO MAM ROBIĆ? POMÓŻCIE

Mam 16 lat. Nigdy nie byłam w żadnym związku. Owszem faceci chodza mi czasem po głowie. No ale jakoś tak, no.. Nie potrafie. Przez 3 lata kochałam się w jednym chłopaku. W tym roku zaczoł ze mną "kręcić" wszystko byłoby okej gdyby nie fakt że był... faszystom. Nie wiem czy rzuciłam go dlatego czy po prostu szukałam pretekstu. Wiem że dobrze zrobiłam, ale... Ale abstrakcją jest dla mnie związek. Myśle że za długo myślałam o facetach w sęsie"mój wymarzony typ" itp. Dlatego nie potrafie myślec o nich realnie. Chciałabym z kimś być. Czuje się strasznie samotna. Pewnie to śmiesznie brzmi. 16-latka?! Co ona wie o samotności? Nie jestem brzydka czy jakas małoatrakcyjna psychicznie. Czytam dużo książek. Uważam się za osobe bystrą. Ale jestem też bardzo nieśmiała. Dlatego prosze, pomórzcie mi co mam robić? Jak mam zacząć patrzeć na facetów w bardziej realny sposób? Czy powinnam iść do psychologa?

przecież masz dopiero 16 lat ... i juz byś chciała być w związku z facetem ? No nie przesadzaj! Myslisz, że to tak dobrze przyspieszać ? Wierz mi wszystko przed tobą, teraz dla ciebie najważniejsza jest nauka i zdobycie dobrego zawodu ... nie martw się na zapas, jeszcze trochę i na pewno jakis facet zwróci na ciebie uwagę (a może już ma ciebie "na oku"?) Moja rada badź po prostu sobą, nic na siłę, pozdrawiam i życzę szczęścia

:D:D:D

hehehehehehe

,,że był... faszystom''?????

Okazał się facetem o głębokich przekonaniach narodowo-socjalistycznych.