Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozserkanka87

Rozum mówi zostaw, odejdz. Serce zostań.

Polecane posty

Gość rozserkanka87

Jestem z chlopakiem 3 lata, w grudniu planujemy zamieszkać razem.Ale nie chce z nim być, choć tak na prawde mam tylko jego na tym swiecie.Mam dośc jego zachowania wobec mnie traktuje mnie jak guwno, wyzywa obraza mnie, ze powinnam sie leczyc udac sie do psychiatry i w ogule zachowuje sie tak jak bym go w ogule nie obchodzila jak by mial w dupie moje uczucia... dosra mi obrazi, ja zaczynam plakac on w tym momencie mowi mi ze jestem dzieckiem itp. a za chwile jak by nigdby nic przytula mnie przeprasza i mowi ze mnie kocha..;/ on tez nie ma nikogo ma tylko mnie ale czemu tak sie zachowuje?? nie mam juz sily na to ale go kocham co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papapararara
moze mu przeszkadza twoj brak edukacji "tak wogule" a na serio nie badz z kims kto cie obraza, proste. sama siebie nie szanujesz jak pozwalasz by ktos cie nie szanowal. wiem ze ciezko jest odejsc jak sie kocha, ale lepiej teraz, niz gdy bedziesz miala z nim 2 dzieci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli Cię obraża ubliża to pzreczy temu ze kocha - kur nie rozumię jak się kogoś kocha i coś jest nie an rekę to się o tym mówi a nie wyzywa... uciekaj od niego jak najprędzej niech dostanie to an co zasłużył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozum_górą
spierdzielaj od niego aż się zakurzy co znaczy "nie mam nikogo" ? rodziców też nie masz ? z drugiej strony po co kto komu... ten strach przed niezależnością jest czasem rozbrajający...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozserkanka87
nie mam rodziców, 2 lata temu zgineli w wypadku samochodowym. rodzenstwa tez nie mam. mam tylko jego. nadodatek miesiac temu dowiedzialam sie ze jestem bardzo powaznie chora 3 tyg przelezalam w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozserkanka87
czasem cos co wydaje sie proste dla kogos nie jest takie proste dla drugiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozum_górą
no to ten facet rzeczywiście Ci pomaga się pozbierać i faktycznie jest Ci ostoją... zastanów się przez chwilę, co by było gdybyś go wysłała w czorty naprawdę byłoby ciężej ? jesteś od niego zależna finansowo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz tylko jego, no dobra. Tylko co Ty z niego masz. Wspiera Ci, pomaga w czyms? Miec kogos zeby tylko miec, to chyba mija sie z celem. A kogos, kto bedzie Cie mieszal z blotem, uwierz, bez trudu znajdziesz. Kazdy normalny poradzi Ci, zeby go zostawila, jesli Cie to dziwi, przeczytaj sobie swoj pierwszy post.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozserkanka87
Nie jestem od niego w żadnym wypadku uzalezniona finansowo, ale jak ja sobie sama poradze? nie mam nikogo,ani przyjaciol ani rodziny mam tylko jego i jego rodzine ktora jest dla mnie jak swoja. Do tego jestem bardzo powaznie chora.;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdkddk
To co, jesteś z nim ze strachu przed samotnością, z wygodnictwa, co to znaczy "oprócz niego nie mam nikogo". Tak się zdarza, ale to nie jest powodów, żeby wieszać się na pierwszym z brzegu dupku tylko dlatego żeby nie być sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozserkanka87
ale on sie nie zachowuje tak codzien, ma tylko czasem takie napady. na codzien jest normalny spokojny i kochany. nie podniesie na mnie reki to nie typ ktory bije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach, skoro wiec wyzywa Cie co tydzien, a nie codziennie, to inna sprawa, to Ci go wszystkie zazdroscimy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozum_górą
tak jest, opisana w pierwszym poście atmosfera jest niezmiernie korzystna do szybkiego powrotu do zdrowia. a może jakieś sanatorium ? zupełnie poważnie: całkowita odmiana, gwarancja opieki - a nagle się okaże, że połowa Twojej choroby to "sprzyjające warunki" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozum_górą
zresztą, tak naprawdę przyszłaś się tu pożalić nie chcesz nic zmieniać, ot co... ale gwarantuję Ci, że ta sytuacja nie jest normalna i raczej powinnaś się jej "pozbyć" właśnie dla zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo nędzna
PROWOKACJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla..ale mam ochote
bingo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×