Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulinapina0000

zwiazek, kasa, wakacje...

Polecane posty

Gość paulinapina0000

wczoraj poczulam sie jakbym dostala w twarz...moj chlopak zabil mnie tekstem "zacznij zbierac na wakacje bo ja ci juz nie postawie"... sytuacja wyglada tak, ze ja studiuje dziennie i nie pracuje, mam duzo zajec, pisze prace lic. i nie ma szans na normalna prace, dorabiam czasem w marketach przy wykladaniu towaru, ale to nie jest zaden regularny dochod- w jednym miesiacu zarabiam np 150 zl a w nastepnym nic...cala kasa idzie na moje drobne wydatki typu tampony, tusz do rzes jak sie konczy, karta do telefonu, cos do picia na uczelni, na nowe spodnie odkladam kilka miesiecy, nie stac mnie na ciuchy, na nic...od mamy nie dostaje pieniedzy ani ubran, sama wychowuje mnie i 2 mlodszych braci i po prostu nie ma kasy...nie mam o to zalu. moj chlopak skonczyl studia, pracuje i zarabia 2000, mieszka z rodzicami wiec prawie cala wyplate ma dla siebie. Powiedzmy ze jego srednia miesieczna wyplata wynosi 2000 a moja 100 zl. I wczoraj padl ten tekst....wczesniej postawil mi 2 weekendowe wyjazdy tzn. noclegi- za pierwszym razem lacznie wyszlo 60 zl, za drugim 50 zl no i nie placilam za paliwo, ja za to kupilam cale jedzonko, nie mialam kasy a nie chcialam zeby on za wszystko placil i wydalam cala moja kase, ktora na jedzenie dla nas- w proporcji wychodzi tak, ze ja wydalam na te wyjazdy 100% mojego dochodu a on o wiele mniej. Powiedzial wczoraj zebym zbierala na wakacje bo nie bedzie mi juz sponsorowal....bo nie ma kasy...a co ja mam powiedziec? powiedzialam ze nie stac mnie na wakacje i zeby jechal sam. on zaczal na mnie krzyczec ze jak to mnie nie stac, ze przeciez zarabiam ( 100 zl miesiecznie- i musi mi to starczyc na wszystko), ze on ma malo kasy i nie bedzie mi stawial. Nie jestem materialistka, zabolalo mnie to, niech jedzie sam albo znajdzie bogata panne, juz nic od niego nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olej tego palanta. widzisz sama, co to za człowiek. przytoczyłaś tyle danych, że naprawdę nie ma się co zastanawiać, co to za typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinap134
dla mnie to dziwne..;/ czy na wakacje musicie jechac na poczatku lipca?? jesli nie to przeciez mozesz robic przez cale wakacje a pozniej to co zarobisz przeznaczasz na wyjazd... ja tak robie od 2 lat i jakos mi strcza. U mnie w zwiazku kazdy placi za siebie, co prawda oboje studiujemy, ale moj chlopak ma lepsza sytacje w domu wiec tez bym mogla od niego wymagac sponsorowania wakacji.. ale glupio by mi bylog. A poza ty czy nie mozesz pracowac przez weekendy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcinowski
puść go kantem, co za dupek :O aż wierzyc sie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A długo jesteście ze sobą? U mnie w związku jest tak, że jeśli jedna strona ma akurat kase, to może postawić że tak powiem, a za to druga strona odbije sie następnym razem. A jeśli ani ja ani partner nie mamy - to nie jedziemy i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem go ze nie chce ci sponsorowac wyjazdu bo nie musi nie ma obowaizku ale nie powinnien miec do ciebie pretensji ze ty tej kasy nie masz bo to troche chore.nie wspominajac juz o krzyczeniu i innych rzeczach:O zreszta wiesz z ta praca dla studentów dziennych to wiesz dla chcaceg nic trudnego u mnie na roku pracuja moze z 2 osoby bo kazdy gada ze duzo nauki zajec itd.ja pracuje od 1 roku w kazdy weekend.bo mama mi kasy nie da, a zreszta lubie miec swoje pieniadze i jakos nie jest to kwestia ilosci zajec tylko checi i dobrej organizacji pracy a 150 zł to naprawde strasznie mało nie wiem jak wytzrymujesz:P a i spodnie i ciuchy mozna kupowac w lumpeksach i wygladac ok;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za faceet...
przeciez tu nie chodzi o wakacje tylko sam tekst chlopaka.... przeciez ona go nie prosila zeby jej zasponsorowal wakacje i jasno powiedziala ze moze jechac sam bo jej nie stac, a jego reakcja byla nie na miejscu (nie mowiac o tym tekscie ze on nie bedzie za nia placil) czyli co dziewczyna ma ciezko pracowac oszczedzac na wszystkim nic sobie nowego nie kupowac bo on musi miec towarzystwo na wakacjach? bez sensu. a moze macie jakas rodzine gdzies do ktorej mozna by bylo wyjechac lub znajdz cos naprawde taniego i zaproponuj mu to jak sie nie zgodzi to niech faktycznie jedzie sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinapina0000
Pracuje w weekendy jak tylko jest okazja...ale to jest malutka kasa i idzie na podstawowe potrzeby- jak juz napisalam nie dostaje od rodzicow nic- wszystko musze zapewnic sobie sama- od tamponow po ciuchy, bilety itp. On ma urlop na poczatku lipca. We wakacje tez staram sie pracowac ale trudno znalezc prace na 2 miesiace, tym bardziej ze pochodze z malego miasteczka...uwierz ze jakbys miala dziurawe spodnie i zadnych perspektyw na wiekszy zarobek wolalabys uzbierac przez kilka miesiecy na spodnie a nie wydac cala kase na wakacje i chodzic dalej w dziurawych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinapina0000
zabolalo mnie to tym bardziej, ze zawsze jak zostanie mi troszke pieniazkow to zamiast wydac na siebie wole kupic mu cos drobnego bez okazji. Na zajaca kupilam mu koszulke za 50 zl -to dla mnie spory wydatek, a on mi zel pod prysznic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej go
najgorsi są tacy skąpcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja nosze sobie róznie
dziewczyno masz prawo mieć do niego żal. zachował się jak pajac... u mnie w związku jak ktoś ma kasę to płaci, nikt nie narzeka gdy ma za kogoś zapłacić bo druga osoba nie ma kasy.. A twój facet to jakiś przypał. W moim w związku, to ja mam więcej pieniędzy i naprawdę wyjechanie z takim tekstem byłoby dla mnie nie możliwe. nie wiem jak kochając drugą osobą można jej "liczyć" kasę gdy jest w trudnej sytuacji finansowej... Albo jak już powinien wybrać termin urlopu później koniec sierpnia i wybrać jakieś tanie miejsce, jezeli chciałby żebyś się trochę dołożyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinapina0000
Nie wiem, moze ja mam dziwne podejscie- ale jak tylko wpadnie mi cos kaski to chce mu nieba przychylic- lubie mu dawac prezenty bez okazji, sprawiac radosc....widocznie on mysli inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za chłop...aż przykro się robi. Chyba musisz z nim pogadać tak na spokojnie, może jeżeli mu wyłuszczysz sytuację od poczatku do końca, że dla Ciebie kwestia nowych spodni to kilka miechów pracy, że masz naprawdę ciężką sytuację, to coś go ruszy...chociaż z doświadczenia wiem, że jak ktoś ma dużo, to nie potrafi sobie wyobrazić, że dla kogoś innego 50 zł to może być majątek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyyyyyym
nie było to fajne co powiedział i jak się zachował ale z drugiej strony ja też studiuję dziennie (jestem na 4 roku) i od 3 lat pracuję w każdy weekend po 12 godzin i zarabiam około 800-900 zł... studia dzienne to dla mnie żadne usprawiedliwienie, jak się chce to się da :P oczywiscie czasami jest mi przykro ze w weekend kiedy moi znajomi imprezuja ja musze pracowac ale nikt mi nie da tych pieniedzy ktore zarobie wiec cos kosztem czegos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinapina0000
wiele razy z nim rozmawialam- on twierdzi ze jego 2000 to malo, ciagle narzeka ze ma malo kasy- ale nie potrafi zrozumiec ze moje 100 zl miesiecznie to o wiele mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyyyyyym
pozatym jak sie nie ma kasy na spodnie to sie nie jezdzi na wakacje taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinapina0000
yhyyyyyym- wiec ciekawa jestem kiedy sie uczysz? ja nawet nie moge pozwolic sobie na prace w kazdy weekend bo mam zajecia od rana do wieczora, dojezdzam na uczelnie codziennie 1,5 godziny w jedna strone- w domu jestem najwczesniej o 18- nie mialabym sie kiedy uczyc i zawalilabym studia. pracuje jak tylko moge- nie moge co weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do yhyyyyyym
a co studiujesz? pewnie jakieś zarządzanie/pedagogikę albo inny kierunek na uniwerku... albo jeszcze na prywatnej uczelni 🖐️ jakbyś studiowała na politechnice, to byś nie pisała tego takim tonem. bo od razu widać że studiujesz coś co każdy by dał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do yhyyyyyym
*zdał. ale ty jesteś beznadziejna yhyyyym. naprawdę nie widzisz nikogo prócz czubka własnego nosa. wyobraź sobie że są różne sytuacje życiowe. i może autorka nie może więcej pracować, bo uczy się jakiegoś np. technicznego kierunku, albo prawa, albo medycyny. A te kierunki wymagają duużo pracy. Widać że mało wiesz o życiu... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyyyyyym
nie jest to prywatna uczelnia i uczyc tez sie musze ale pracowac tez bo nikt mi nie daje kasy :o na zajecia tez dojezdzam ponad godzinie a ucze sie w tygodniu (pracuje na 1/2 etatu czyli same weekendy )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinapina0000
kazdy kierunek, kazda uczelnia rozni sie poziomem i iloscia nauki - sa kierunki na ktorych jest malo zajec, nauka tylko przed sesja i mozna nawet na caly etat pracowac ,sa i takie gdzi nie ma na to szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do yhyyyyyym
paulinapina0000 - zgadzam się z tobą. moi znajomi wyjeżdżają zaraz po sesji do anglii zmywać gary przez 3 miesiące, żeby potem mieć za co się utrzymać, bo im też nikt nie pomaga a same stypendium socjalne i za naukę nie wystarcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyyyyyym
mało to wiedza o zyciu ci dla ktorych studia to jedna wielka impreza bo rodzice wysylaja na konto co miesiac 1000 zl, ja niestety nie mam takiego szczescia i musze sama na siebie zarobic, oczywiscie cos kosztem czegos - imprez i rozrywek zero no i wynikow tez na uczelni nie osiagam super bo nie mam tyle czasu na przygotowania ale to kwestia wlasciwego rozplanowania czasu :) wspolczuje autorce ale wiem z wlasnego doswiadczenia ze jak sie chce to da sie zarobic na studiach dziennych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinapina0000
a w tygodniu jestem w domu wieczorem ,wykonczona- czasem nawet do 20 mam zajecia a o 22 jestem w domu, w takim stanie nie mozna sie niczego nauczyc, przeczytam literature na nastepny dzien i po 24 ide spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet jest chamem ale
ty jesteś dziwna:O Nie planuj wydatków innych, nie licz, ile zarabiają i na co wydają. pieniądze każdy ma swoje i ma prawo je przeznaczać, na co chce. Zarabiam podobnie co twój chłopak, tez mieszkam jeszcze z rodzicami i powiem tyle- to nie jest dużo! Czasami kończę z debetem na koncie;) I uważam, że to moja sprawa. Kiedy miałam chłopaka, za wszystko płaciliśmy po równo, albo wręcz ja płaciłam więcej. Bo miałam więcej kasy i wiedziałam, że jak on wyda na wyjazd czy piwo, nie będzie potem miał za co zjeść obiadu... Ale on mnie nigdy do tego nie zmuszał, nie namawiał. To zależy od relacji między ludźmi. Widac twój facet jest prosty jak drut. Pytanie tylko, dlaczego ty jesteś tak samo prosta i ktoś taki ci imponuje?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja studiuje na medycznym i mam czas na nauke i prace..wiec jak ktos chce to potrafi.....promocje;) sa idealne dla dziennych studentów a jak jest sesja czy jakies koło to po prostu nie ide do pracy w weekend;) i tyle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ladny palant ten Twoj koles :( ja jak mam kaske to zawsze staram sie oddac mojemu facetowi za cos nawet za jakis wypad na miasto :) poporstu tak juz mam. ale on odemnie tego rzecz jasna nie wymaga, tylko poprostu ja mam dobre serduszko :) na wakacje tez chcialabym zebysmy w miare razem uzbierali, chociaz on ma niepewna prace a ja nie mam mozliwosci zarabiania jeszcze, acz w wakcje chce zacząc:) i moze pojedziemy gdzies w przyszlym roku...:):) a ten Twoj facet , o ile mozna go tak nazwac to nietaktowny kretyn i dusigrosz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×