Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dsdssedwerrer

ZNAMY SIĘ TYLKO Z WIDZENIA.

Polecane posty

Gość ELKARRRR
I ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kot z wibratorem
Czy my się znamy? Wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ELKARRRR
Kto się zna z kim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliann
No wlasnie, mozna w nieskonczonosc patrzec sie na te osobe i ona na Ciebie, a nic z tego nie wynika. Tez tak mam, ale temu facetowi chyba nie zalezy zeby blizej mnie poznac, bo gdyby tak bylo, to dazyl by do tego, zrobilby cokolwiek, a okazji nie brakowalo, wiec musze przestac sie łudzic, ze to w ogole nastpi, mam mnie gdzies :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podbijankoo
podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jj hohoho
A ja mam taką sytuacje :) Podoba mi sie jedna dziewczyna która wystawia faktury w sklepie Castorama w Rumii, jest śliczna, widuje ją dość często między innymi dzisiaj :) Nie powiem jak ma na imie bo to zdradziłoby wszystko. Oczywiscie próbowałem odszukać ją na naszej klasie ale sie nie udao :) Raz fajnie z nią zagadałem ale tak to brakuje mi odwagi, tak już mam jak dziewczyna bardzo mi sie podoba, a ona.... byłaby spełnieniem moich marzeń. Można sie zauroczyć taką osóbką oj można....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jj hohoho
Dodam ze jak ona na mnie spojrzy to.... od razu oczy mi uciekają na boki wstydze sie poprostu. Mam nadzieje ze ona to przeczyta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pdsfsfsf
Twój wzrok pozwala mi marzyć, mi marzyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga---ta----
Niestety dolaczam sie dowas, mi tez sie podoba pewien facet z pracy, nie znamy sie tylko sie na siebie gapimy, mowimy sobie tylko "czesc", i usmiechy:) Kiedy kolo niego przechodze robi sie naprawde gesta atmosfera. Gdy jestem w domu mysle sobie, nastepnym razem cos do niego zagadam co mi szkodzi, ale keidy przychodzi taka chwila kiedy jestem kolo niego to robie sie starsznie miesmiala, cholera jasna;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga---ta----
Powiem ze ja juz po malu robie sie zdesperowana, nie wiem czemu az tak mi zalezy zeby sie z nim poznac, jakby ktores z nas cos zagadalo mysle ze dalej potoczyloby sie juz gladko:P ale kto wie;] on wyglada tez na niesmialego, co z tym fantem zrobic....:> jakby tu zagadac zeby nie wyjsc na ostatniego glupa;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość holajola
ja tez widuje takiego na przystanky dosyc czesto, kiedys czekajac pare razy, wydawalo mi sie ze sie do mnie usmiecha.kolezanka mi mowila ze sie na mnie gapi i to jest pewne.wiec tak on gada ze swoimi znajomymi, smije sie usmiecha niby w zwiazku zrozmowa ale sie patrzy na mnie. wiec stwerdzilam coz, ja tez do niego sie usmiecham.pare razy staralam sie poem jechac kolo niego.ale nic. niestety zawsze z kolegami jest. w koncu sie wkurzylam ze nic nie probuje do mnie. usmiechalam sie i wogole a on nic. i stwerdzilam ze mam go gdzies.ale czsem mi sie sni, rozgldama sie po pracy czy nie ma go na przystanku. jak go ni ma to mi smutno. i tak juz pol roku.ehhhhh, a ma oczy glebokie i przenikliwe. wspaniala jest taka platoniczna sytuacja,ale ilez mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRT
Holajola, ja mam podobną sytuację. Tyle że ja jestem facetem i zachowuje się podobnie jak "Twój", albo i gorzej. To nie jest prosta sprawa. Bo co, ma zapytać która godzina, czy jak? I co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRT
W pracy to chyba dosyć łatwa sprawa. Szczególnie w porównaniu z niektórymi...Może macie tam jakieś spotkania integracyjne. Jak nie, to zorganizuj. Poza tym jest pewnie sporo okazji do zagadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsddsdsd
Ta bezsilnośc jest najgorsza. Oboje chcą, a nic nie robią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsvxv
A jednak lubimy się trochę. Czy tylko lubimy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwsrsfx
Zachęcam do dyskusji/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra007
znam to skas to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliann
Nie wiadomo czy oboje chcą, może chce tylko jedno z nich :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
Tak, te domysły też są cholernie meczące. Podobam się mu/jej, czy nie podobam. Odczytywanie tego z gestów, zastanawianie się miesiącami....I dalej nic się nie zmienia. Jeszcze dobrze jak widać, że się podobasz tej wymarzonej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga---ta----
Tak niby w pracy powinno byc latwiej, ale akurat w tym wypadku tak nie jest, bo on pracuje w zupelnie innym dziale, i nie mamy wpsolnych imprez integracyjnych, to bardzo duzo fima. eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga---ta----
i tez tak do kona nie wiem co on mysli:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze nie jest latwo w takiej sytuacji... ale moze sie jakos dzielnie ogarnac i dla tego pieknego nieznajomego smielej wyszukac jakis preteks i sie do niego zblizyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
No tak, tylko jak się zbiżyć do takiej osoby. Mijając ją np. na ulicy, czy jeżdżąc razem autobusem? Poza tym wtedy jest bardzo duży stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że to duży stres.Sama takie coś przeżylam. Kochałam się w kolesiu 7 lat. Tez sie na mnie ciagle gapil. Ja oczywiscie na niego tez. Cos niby iskrzylo, a miedzy nami stal duzy mur niesmialosci. Latka mijaly i ... nic. I sie nie znamy do dzis (choc czasem jezdze z nim w jednym autobusie,niestety na moj widok łeb odwraca w druga strone dzinwe) Ciagle o nim mysle ( nie ma takiego dnia, zeby tak nie bylo) Dowiedzialam sie,ze ma kogos. I przegapiłam swą wielce prawdziwa milosc. Moglam ja pierwsza zrobic krok i co??? Moze cos by bylo... Pamietam,ze raz na niego wpadlam to mu az te sliczne oczka sie mooocno zaszkliły:) To było kiedys... I go straciłam i tyle To lepiej stres schowac w kieszen, bo w gre wchodza byc moze wazne uczucia. Lepiej nie popełniać mego błedu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v v v v
to ciekawe dlaczego ludzie tak potrafia nic nie robic, w koncu np w klubie nie maja takich obaw,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v v v v
o kurwa, Lady Baby, to ja 5 lat..... po twojej historii nie ma przebacz, biore sie za niego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×