Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prof dr hab Gienio Kolwalsy

Czy Waszym zdaniem dwoje takich ludzi może stworzyc normalny związek?

Polecane posty

Gość prof dr hab Gienio Kolwalsy

Chodzi mi o związek ludzi z zupełnie różnych grup społecznych. Prościej ujmując chodzi o związek człowieka na wysokim stanowisku i osoby dużo niżej postawionej, np: sędziego z protokulantką, adwokata z pania z biedronki, lekarza i pielegniarki, prezesa z sekretarka, polityka z pania fryzjerką. Czy waszym zdaniem gdy tacy ludzie się zwiążą mają przed soba jakąś przyszłość? Czy prędzej, czy później te róznice spowoduja kryzys,a następnie rozpad małżeństwa, czy związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja skończyłem prawo
a moja narzeczona jest kosmetyczką. Bardzo się kochamy i nie widzimy w tym żadnego problemu. Nie liczy się tzw. pozycja społeczna ludzi, a to jacy są i co do siebie czują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośkaggdddg
chyba najważeniejsze jest to jakie maja charaktery,co do siebie czuja.jak i m jest ze soba ze jest ta iskierka,cala ta otoczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...nie tylko charaktery
ale poziom inteligencji....i tym podobne sekretarka, protokolantka itd może być o niebo inteligentniejsza od lekarki, mieć ciekawe pasje, ogromną wiedzę ogólną i być bardziej wyrobiona towarzysko, mieć większą ogładę Mogła to na przykład wynieść z inteligenckiego domu, a sama nie skonczyła studiów, bo na przykład ją nudziły, albo się zakochała, albo miała dziecko, albo porwał ją wir pracy, albo podróże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prof dr hab Gienio Kolwalsy
a nie wydaje się Wam, że wcześniej czy później ta iskierka zginie, że cała ta magia sie skończy i zostanie wczłowiek wykształcony i jego mniej mądra żona/mąż? Ze jeden z partnerów bedzie sobie później szukał kogoś z kim będzie mógł rozmawiać bez ograniczeń (nie oszukujmy sie, ale jeden z nim ma dużo mniejsza wiedzę), z kim znajdzie wspolne tematy? Może poźniej będzie się wstydził swojej "gorszej" drugiej połówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prof dr hab Gienio Kolwalsy
Ale nie popadajmy ze skrajności w skrajnośc;) Mówię o takich typowych sekretarkach, a nie jakiś mega mądrych kobietach, które z przyczyn losowych nie skończyły studiów. Kurczę zawsze mnie to zastanawiało, np mój kumpel świetny lekarz poznał studentkę z pielęgniarstwa i sie głupi zakochał bez pamięci. Może to i dobra, mądra dziewczyna, ale prawda jest taka, że na oddziale się z niego kumple podsmiewuja. Inny przykład Prezes wielkiej dobrze prosperującej firmy związał się z fryzjerką. dziewczyna nawet uroda nie grzeszy, mądra też chyba zabardzo nie jest, on juz chyba się wypala, bo zabardzo publicznie się nie pokazuja... takich przykładów jest tysiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...nie tylko charaktery
no to nie wiem... ja nie byłabym w stanie być z głupszym mężczyzną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prof dr hab Gienio Kolwalsy
No dobra to załózmy, ze nie jest głupszy, że ma madrosc zyciowa, czy tez studia gorsze to gorsze ale ma. A nie czułabyś sie np gorsza wiedząc, że Twój mąż/partner jest dużo wyżej postawiony, nie ginęłabyś w jego cieniu? ALbo nie czułabyś się jak dodatek do jego krawata, czy samochodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omni pro Polonia
dla faceta zawód czy wykształcenie prawie się nie liczy, facet kocha kobietę taką jaka jest, natomiast kobiety kochają " za coś" dlatego raczej nie widać par pani prezes banku i magazynier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego zaraz
Czy mozliwy jest taki zwiazek? Chodzi mi o związek ludzi z zupełnie różnych grup społecznych. Prościej ujmując chodzi o związek człowieka na wysokim stanowisku i osoby dużo niżej postawionej, np: pani sędzi z protokolantem, adwokatki z panem z biedronki, lekarki i pielegniarza lub sanitariusza, pani prezes z magazynierem, pani polityk z panem fryzjerem. Czy waszym zdaniem gdy tacy ludzie się zwiążą mają przed soba jakąś przyszłość? Czy prędzej, czy później te róznice spowoduja kryzys,a następnie rozpad małżeństwa, czy związku. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie spracowało Wam, że dziś sekretarka i protokulantka też mają skończone studia?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"sędziego z protokulantką, adwokata z pania z biedronki, lekarza i pielegniarki, prezesa z sekretarka, polityka z pania fryzjerką" masz oryginalne pojmowanie "wyżyn" i "nizin" społecznych. co do ostatniej pary - no jesli fryzjerka zniesie taki obciach jakim jest spotykanie się z politykiem... "prof dr hab Gienio Kolwalsy - mój kumpel świetny lekarz poznał studentkę z pielęgniarstwa i sie głupi zakochał bez pamięci. Może to i dobra, mądra dziewczyna, ale prawda jest taka, że na oddziale się z niego kumple podsmiewuja." a kumple sie podsmiewuja bo co?... że pielęgniarka?... taki sam biały fartuch i posługa społeczna jak oni. nawet cięższa bo za więcej roboty nawet połowy takich pieniędzy nie dostanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prof dr hab Gienio Kolwalsy
Ale mi nie chodzi o to czy ma studia czy nie, bo teraz pielegniarka tez ma studia, ba nawet fryzjerka moze byc po studiach. Chodzi o ta przepasc, o te roznice społeczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, jeżeli taki idiota mianuję się profesorem, to bez komentarza:-( Rety, ale mnie wkurzyłeś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prof dr hab Gienio Kolwalsy
frufru masz rację, może z ta pielegniarka to przesadziłem, bo bądź co bądź to zawody podobne, ale jaka różnica, chociażby w pojmowaniu ważności zawodu. No ale weżmy takiego Pana prezesa i panią z kasy w biedronce. Tu już widać ewidentnie przepaśc między nimi... Myslisz, ze sama miłośc wyleczy wszystko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Notm
"Czy Waszym zdaniem dwoje takich ludzi może stworzyc normalny związek?" Zalezy w ktora strone. Jesli facet jest na wyzszym stanowisku, to pewnie tak, ale jestli kobieta, to z pewnoscia nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prof dr hab Gienio Kolwalsy
bambi nie denerwuj sie, ja nie jestem absolutnie przeciwny takim związkom, sam mam zone ktora nie należy do tak zwanych wyżyn i nie zamieniłbym ja na zadna inna. Te lekarki i prawniczki mimo wykształcenia do pięt jej nie dorastaja chciałem tylko poznac opinie ludzi z boku. Jak oni na to patrza, co mysla gdy widza taka parę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"prof dr hab Gienio Kolwalsy - Chodzi o ta przepasc, o te roznice społeczne" konkretniej proszę. jakie znów różnice społeczne?... poważanie społeczne większe? w sytuacji gdy korupcja wśród prawników, lekarzy, że o politykach nei wspomnę wprasowała się na stałe w opinię społeczną na temat tych grup? większy szacunek? posłuchaj co ludzie mówią o tych "wyżynach" i zastanów się nad tym, czy to szacunek, czy raczej obawa. większa pensja? no to wyłączna różnica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prof dr hab Gienio Kolwalsy
czyli jednak kobiety sa bardziej wyrachowane i im sama miłośc i "chemia" nie wystarczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"prof dr hab Gienio Kolwalsy - chciałem tylko poznac opinie ludzi z bku. Jak oni na to patrza, co mysla gdy widza taka parę..." co myslę? jeśli strona "wyższa" traktuje "niższą" z szacunkiem to mam w d... kto jest którą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle ze ciezko moze z tym
byc pracowalam jako protokolantka w sądzie, teraz jestem na aplikacji, widzialam takie pary, panie po maturze siedzące w sekretariacie w kapciach i mezowie prokuratorzy lub sedziowie, zawze sie zastanawialam co oni robią ze sobą po pracy, chyba tylko rozmawiają co kupic, kiedy rachunki oplacic, gdzie na urlop pojechac. Z drugiej jednak strony niektorzy z tych wyksztalconych ludzi nei są az tak madrzy jak myslicie, tez zdarzaja sie jełopy :D i chyba wlasnie ci wiazą sie z takimi paniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"prof dr hab Gienio Kolwalsy - czyli jednak kobiety sa bardziej wyrachowane i im sama miłośc i "chemia" nie wystarczy" wręcz przeciwnie :) kobiety wytrzymają sytuacjię kiedy to ich mężczyzna jest "ważniejszy". a pokaż mi który facet zdzierży fakt że jego żona "znaczy więcej" niż on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdenerwowało mnie określenie "wyżyn i nizin"! Skończyłam studia i pracuję w biórze- prawie jako sekretarka!!! I co? Patologia?! Mój Facet ledwo zdał maturę, ale i tak nie zamieniłabym go na żadnego innego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prof dr hab Gienio Kolwalsy
Ok sprowadzilismy to do sedna, chodzi o pieniądze. To żadna tajemnica, że taki prawnik zarobi kilkanaście razy więcej, niz nawet najlepsza sekretarka. Ale jest jeszcze duma osobista i własne ego. Panowie, czy Wam by nie przeszkadzało, że Wasza partnerka jest wyzej postawiona a co z tym sie wiąże zarabia duzo więcej niż Wy? czy Wasze ego na tym by nie ucierpiało. Załózmy Pani Prezes banku i zwykły dostawca, czy np listonosz... O ile w ogole taka pani by na was spojzała :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prof dr hab Gienio Kolwalsy
Bambi spokojnie:) Ale u Was ta różnica nie jest az tak widoczna, ja nie przecze przeciez ze twoj partner jest najcudowniejszy na swiecie. ALe weżmy pod uwage sytuacje, gdy Ty jesteś np lekarką, a on ledwo zdał maturę. To juz troche razi w oczy nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie widzę problemu. Widzę za to, że według Ciebie magister magistrowi nie równy. Można być bowiem mgr prawa i jesteś panem świata i można być np. magr administracji i wtedy jesteś z nizin, tak? Bo tak wynika z Twoich wypowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prof dr hab Gienio Kolwalsy
To nie jest moja opinia, a opinia stworzona przez spoleczenstwo, zapewne z tych "wyrzyn" To ludzie stworzyli te granice, wyolbrzymili problem zwiazkow miedzy osobami mniej lub bardziej wykształconymi. Kiedys tytuł mgr coś znaczył, a teraz? teraz jest to tylko papier, w dodatku taki ktory moze miec kazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to skoro każdy może mieć ten tytuł/papier, to na czym polega problem? To nie ma znaczenia! Właśnie sam odpowiedziałeś na swoje pytanie, gratulacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prof dr hab Gienio Kolwalsy
mgr moze miec kazdy, w takim razie pojdzmy wyżej. Doktora czy prof juz tak łatwo nie zdobędziesz. Co powiesz na zwiazek profesora i pani z warzywniaka? Czyz nie moze połaczyc ich miłosc? Ze wzgledu na to że owy profesor juz swoje lata ma, więc pewnie szuka pani w swoim wieku, jezeli mysli o powaznym zwiazku. No i poznaje taka pania z warzywniaka i co widzisz problem? czy nadal wszystko jest w porzadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×