Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prof dr hab Gienio Kolwalsy

Czy Waszym zdaniem dwoje takich ludzi może stworzyc normalny związek?

Polecane posty

Gość a co mysliz o sytuacji takiej
moi znajomi: on pracownik naukowy na uczelni technicznej, zarabia moze ze 3 tys, ona pani adwokat zarabia z 10 razy wiecej od niego, on ma doktorat, zaczyna robic kolejny stopień, ona ma tylko mgr :D Kto tu jest nizej a kto wyzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki zwiazek ma szanse przetrwac, jezeli mezczyzna z wyzyn nie jest jakims zadufanym w sobie i aroganckim bucem. Jesli on kocha swoja kobiete, troszczy sie o nia, to bedzie chcial dla niej jak najlepiej i nie pozwoli nikomu z niej szydzic. Jezeli on bedzie ja szanowal, tro kazdy inny tez bedzie w jego rodzinie, gronie przyjaciol, etc. Poza tym jesli juz sa razem i on ja kocha, to moze takze zasugerowac lub sprawic, ze dziewczyna tez sie zmotywuje i pojdzie na studia, tez bedzie "kims".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
zapewne autorowi chodzi nie tyle o papier ile o "wrażliwosc społeczną" danych zawodów. wiadomo że od zawsze takie zawody jak awokat, sędzia, lekarz, nauczyciel, ksiądz itp cieszyły się większym szacunkiem społecznym niż inne. w mniejszych miastach i na wsiach do tej pory są to sooby "drugie po Bogu". ale to było kiedys, kiedy te grupy zawodowe zasługiwały na szacunek. obecnie - na własne życzenie poniekąd - ich znaczenie społeczne zdewaluowało się strasznie. dlaczego? korupcja, brak szacunku dla swoich klientów, chciwośc, kombinatorstwo, zmienianie stanowisk zależnie od okolicznosci itd. I oczywiscie nie mówię tu o WSZYSTKICH ludziach reprezentujących te zawody, ale o WIZJI zawodu w ogóle. bo obecnie prawie każdemu wizyta u lekarza kojarzy się z kopertą, zatrudnienie adwokata wręcz z zaciągnięciem kredytu na jego usługi, księdza "co łaska" z największym kosztem wesela/pogrzebu itd. a bycie politykiem to wstyd po prostu. obecnie chyba tylko strażaków się szanuje tak samo jak kiedys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najwiecej par poznaje sie w szkole lub poprzez znajomych ze szkoly dlatego najczesciej maja podobne wyksztalcenie - ale wyksztalcenie wcale nie swiadczy o inteligencji ani o jakims poziomie i tak samo jego brak dwoje ludzi z roznym wyksztalceniem jak najbardziej moga stworzyc udany zwiazek z przyszloscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiec ja znam pana profesora
ktory zyje z panią ktora prowadzi aerobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfbfbfbfbfb
Na zasadzie rozbieżności zawodów - mogą stworzyć udany związek, ale pod warunkiem, że nie będzie takich rozbieżności na poziomie intelektualnym. Osoba, która ma mniej prestiżową pracę też może być z siebie zadowolona, szczęśliwa i spełniona, wcale nie musi czuć się gorsza tylko dlatego, że nie skończyła medycyny, czy prawa. Nie wiem na jakiej podstawie wysuwasz takie wnioski, bo dwa znane Ci przypadki to trochę mało. A już przykład kolegi lekarza, z którego śmieją się koledzy to jakaś żenada. Tym bardziej, że sam stwierdziłeś, że dziewczyna jest mądra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prof dr hab Gienio Kolwalsy
frufru dobrze napisane! To nikt inny jak ludzie wymyślili te "wyrzyny" Dlaczego nikt nie doceni pielęgniarki, a lekarz to ciut jak Bóg? Denerwuje mnie zaduwfałości ludzi wyksztaconych, to jakie maja wysokie mniemanie o sobie, jak sie uważają za Bogów tylko dlatwego, że mają lepszy zwód niz ktoś inny Chyba temat nam sie skonczył. I tak zawsze tak będzie, że ilu ludzi tyle opinii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak niestety co niektorzy
patrzą na pielegniarki, mialam kiedys kolege ktory byl lekarzem i jak przyprowadzil do domu pielegniarke to rodzie byli bardzo niezadowoleni, mowili ze co on bedzie z nią robil, jak ją w gosci poprowadzi jak tam same wyzsze towarzystwo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prof dr hab Gienio Kolwalsy
Włsnie o to mi chodzi, o te stereotypy stworzone przez starsze pokolenia. Rodzice zawsze mysla, że skoro moj synus/córeczka sa tak bardzo wykształceni to jak mogą sie zwiazac z kims "gorszym". Ten kolega o ktorym tu pisałem dzielnie znosi szyderstwa swoich kolegów po fachu, ale zastanawiam sie jak musi sie czuc ta dziewczyna. Przeciez ona juz w ogole tam zycia nie ma. Kazdy wie jakie sa zarty na temat lekarzy i pielegniarek. Polsce daleko do poziomu reprezentowanego przez kraje zachodnie, czy Ameryke. taka jest prawda, mamy zasciankowy spośob myslenia i postrzegania innych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie trzeba zacząć od nas samych i wychować swoje dzieci tak by one nie dzieliły ludzi na lepszych i gorszych z powodu tego że ktoś jest inżynierem, adwokatem, lekarzem, a ktoś inny sprzedawcą, sekretarką, pielęgniarką itd. :) ja bym się tam z lekarzem nie związała bo jednak większość to straszni flirciarze uwielbiający poklask i czołobitne ukłony :P ale oczywiście nie wszyscy 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
Ty, no ja nie wiem jakie są żarty na temat lekarzy i pielęgniarek :) uświadom mnie, please. i wytłumacz wreszcie czemu koledzy lekarze drwią z takiego związku, skoro dziewczyna jest ładna i miła?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×