Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marcin6098

nie chcę być chrzestnym. co zrobić?

Polecane posty

Gość Marcin6098

domyślam się ze mój kuzyn chce wziąc mnie na ojca chrzestnego swojego syna (wczesniej coś wspominał żartem) a ja nie chce nim zostać ale nie wiem czy wypada im odmówić. po pierwsze jestem na 1 roku studiów i nie pracuje, wiec nie mam za wiele pieniedzy. a wiadomo ze chrześnik wiąze sie z wydatkami, począwszy od samego chrztu, skonczywszy na komuniach urodzinach itp. po drugie wydaje smi sie ze wydaje mi sie ze nie będe dla niego dobrym przykładem poniewaz jestem człowiekiem młodym i dosyć rozrywkowym... po trzecie nie trawie żonki kuzyna wymyślającej swoje nowe porządki i rozkazy. jestem w kropce, móglby któs coś doradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja odmowilam kiedys
powiedz ze watpisz czy to aby dobry pomysł bo za jakis czas masz zamiar wyjechac za granice... albo jak skonczysz studia i dziecko powinno miec chrzestnego blizej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evrebady
przecież on zna twoją sytuację i wie że kasą nie sypniesz pozatym to źle wróży dziecku nie możesz odmówić, kup tylko coś symbolicznie na chrzciny, nikt nie oczekuje na komuniach itp super prezentów a do tego czasu jeszcze długo więc możesz się zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin6098
kurcze ale oni wiedzą ze nie zamierzam nigdzie wyjeżdzać,bo mieszkają bardzo blisko nas. na dodatek ta durna mamuśka dzieciaka chce mnie swatać se swoją nierozgarniętą siostrą, która ma być chrzestną, nie no nie wiem co mam robić. czuje ze jak odmówie to sie poobrazają a z kuzynem zyje w dosyć dobrych stosunkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
roznica taka, ze matka wie ze nie praktykuje w kosciele a w innej grupie, nie uznaje chrztu, ale temat jest tematem tabu w domu, czuje ze brat chce mnie od chrztu dla corki i nie wiem co powiem, czy mi przejdzie przez usta NIE... planuje powiedziec, moge byc ale powiedz ksiedzu ze nie praktykuje, jesli sie zgodzi to ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin6098
no dobra ale tu nie chodzi o samą kase ale też o to co napisalem wyzej, wogóle o wszystko. dlaczego mam robić cos wbrew sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin6098
do samego dzieciaka nic nie mam. od narodzin widziałem go 2 razy. specjalnie staram sie nie okazywac mu za duzo zainteresowania to moze wpadną na to ze to nie najlepszy pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja Mała
kocham Cie, Marcin :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
taa wpadna jak sam nie porozmawiasz to myslisz, ze kazdy bedzie sie liczyc ze zdaniem ktorego nie wypowiesz, ja juz mam postawe i gotowa tresc co powiem, licze sie z negatywnym nastawieniem do mnie pozniej, ale mam nadzieje ze nie bedzie tak zle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie chcę być chrzestną. Zwyczajnie, nie bardzo utożsamiam się z Kościołem rzymskokatolickim, choć wierzę w Boga, ale uważam, że to dziecko powinno móc zdecydować w przyszłości, czy chce być jego członkiem. Nie podoba mi się wybieranie wiary za dzieci. Poza tym też studiuję i raczej w życiu stawiam na dobrą zabawę. Nie miałabym dla dziecka zbyt dużo czasu... I też nie wiem, jak odmówić mojemu wujkowi. Dziwnie bym się czuła, będąc chrzestną swojego kuzyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
ja nie stawiam na zabawe, zwyczajnie nie akceptuje instytucji kosciola, o czym wie moja matka i nie pomaga mi zeby przekazac to reszcie rodziny :( u mnie nie chodzi tylko o chrzciny dziecka, byc moze po moim NIE stane na rozdrozu, rodzina albo samotnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle nie wiem, jak powiedzieć, że jestem osobą wierzącą w Boga, ale nieidentyfikującą się z Kościołem... Obawiam się, że oni tego nie zrozumieją. Pieniądze to nie problem, ale ja nie nadaję się do osoby, która mogłaby się opiekować dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin6098
a najlepsze jest to ze oni zamierzają zrobić chrzciny w ten sposób ze bedą tylko oni, dziadkowie małego i chrzestni, wiec domyslam sie ze nie bede mógł przyjśc z moją dziewczyną która pewnie sie obrazi. za to będzie tam ta flądra chrzestna którą chcą mi wcisnąć a na która nie moge patrzec. wydaje mi sie ze jesli sie zgodze to nie dosć ze zrobie cos wbrew sobie, wyskocze z kasy, to jeszcze bede miał kłótnie z dziewczyną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
do Marcina - to postaw sprawe twardo jak mezczyzna, wariant 1, nie chce byc chrzestnym , nie przychodzisz , nie bedziesz chrzestnym liczysz sie z konsekwencjami odmowy, wariant 2, przychodzisz jestes chrzestnym, ale jesli bedzie tez twoja dziewczyna obecna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja Mała
jak na imię ma Twoja dziewczyna? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość się porobiło łoooooo boże
dziecku się nie odmawia, bo jest bezbronne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin6098
nie zaproszą jej wiem o tym bo zonusia juz wczesniej mówiła "zadnych gości" bo nie bedzie robic zadnej duzej imprezy. jesli zrobie tak ostro i nie przyjde to bedzie nie ladnie z mojej str. chciałem jakos łagodnie moja dziewczyna Ola a dlaczego pytasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
Marcin to juz sam wybierasz wbrew sobie , wiec nie zawracaj du..na forum, zrobisz wszystko widocznie w zyciu, byle komus bylo dobrze nawet jesli robisz cos wbrew sobie. do lo sie porobilo: dziecku sie nie odmawia jesli to jest jego wola, a to wola rodzicow, z nimi rozmawiamy nie z dzieckiem, jak masz stare zabobony katolickie zakorzenione to wroc do Biblii i tam znajdziesz odpowiedz, na swoje leki zwiazne z chrztem badz nie chrztem dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja Mała
błagam powiedz, ze nie jesteś ze Śląska :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
ja jestem ale my sie nie znamy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin6098
mała nie jestem z zadnego sląska nie wiem o co ci chodzi. kazdy na tym forum zawraca komus dupe swoimi problemami to dlaczego ja nie moge napisac. po prostu nie wiem co zrobić, czy zgodzic sie "bo tak wypada "czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Że się wtrącę. A co powiedziałeś, jak kuzyn zażartował, że Ciebie na chrzestnego? Była taka sytuacja w sąsiedztwie. Młoda dziewczyna w liceum miała byc chrzestną, ale oczywiście nie pracowała, więc mam jej powiedziała jakiejś ciotce, że oni sie wcale nie szykują na chrzciny i ona uważa, że byłaby to głupota taką młodą dziewczynę brać, a ciotka usłużnie powtórzyła zainteresowanym i w rezultacie nie prosili a stosunki pozostały takie same pomiędzy nimi. może porozmawiaj o tym z kimś, na przykład z mamą Twoją, może jakoś delikatniej niż moja sąsiadka, pomoże Ci wybrnąć z tego... Coś tam bąknie, że gdzie jej syn, uczy się, nie ma czasu na nic, ma jeszcze czas myśleć o obowiązkach... No nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedziec swojej matce, ciotce, kuzynowi... że kolega chce, abyś został chrzestnym jego dziecka, a Tobie się to wcale nie widzi. I jak wg nich możesz mu odmówić. ;) Jeśli dobrze rozegrasz, na pewno nie zostaniesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz ze nie
masz bierzmowania,bo chyba trzeba je miec aby byc chrzestnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikknaprincessa
albo powiedz ze nie uznajesz spowiedzi a to konieczne zeby zstac chrzesnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin6098
HaPo i casertana to są dobre pomysły i zrobiłbym tak tylko ze moja rodzina uwaza ze "sie nie odmawia" i mi nie pomogą, a pewnie nawet będą zniesmaczeni ze raczyłem odmówic. nie wiem jeszcze co zrobie albo zostane tym nieszczesnym chrzestnym albo odmówie choc nie wiem czy będe miał odwage bo wiem ze cała rodzina stanie przeciwko mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin6098
jak moge powiedziec ze nie mam bierzmowania skoro ten kuzyn był u mnie swiadkiem podczas bierzmowania. zadne takie kłamstwa nie wchodzą w gre bo oni dobrze mnie znają. odpowiedz na pytanie HaPo: własnie nic nie powiedziałem bo totalnie mnie tym zaskoczył, jak głupi szybko zmieniłem temat zamiast od razu powiedziec co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też wychodzą z założenia, ze się nie odmawia, ja też tak uważam, dlatego wcześniej rozpuściliby plotkę, żeby nie doszło do oficjalnego poproszenia na chrzestną;-) Na Twoim miejscu po prostu bym dyskretnie, porozmawiała z kuzynem, bez udziału osób trzecich i jego żony. Powiedziała co i jak i żeby się nie obrażał i odwiódł żonę od tego pomysłu, jeśli rzeczywiście go mają. A tak nawiasem czy ona nie wie, że masz dziewczynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolorowy wiatr
A ja odmowilam juz 3 razy, 2 razy kuzynce ktorej bardzo nie lubie i raz kolezance(kolezanka pytala miedzy wierszami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zostałam chrzestną tydzień temu. Też jestem osobą młodą, bez pracy, uczącą się. Koszt całej imprezy wyniósł mnie troszkę ponad 400 zł. (wsparcie mojej mamy). Z tym, że ja nie miałam takich oporów. Mała ma na drugie moje imię... Marcin, masz do wyboru zgodzić się i potem patrzeć na chrześniaka jak na zło konieczne, albo pokombinować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×