TEN ZWIĄZEK MNIE WYKAŃCZA... KTO MNIE WESPRZE... PROSZĘ...

Jestem w związku prawie 4 lata.... kiedys bylam jego oczkiem w glowie.... od 2óch lat jestem juz gorzej traktowana, juz nawet zaczal mnie wyzywac przez błahe rzeczy... pomóżcie mi wyrwać się z tego chorego związku... ja sama nie dam rady, jestem za słaba...

skoro tyle czasu w nim tkwisz tylko twoja wada to to ze masz w sobie zacietosc masochistyczna jesli chcesz marnowac kolejne lata swojego zycia to przeciez twoja decyzja

jestem za słaba by odejsc daje mu sie źle traktować, to jest słabość. Nie potrafie mu sie postawicbo boje sie ze mnie zostawi. to jest chore

szybkie cięcie to jedyne rozsądne wyjście i będzie tak zaskoczony że poprtawi sie od razu przejrzy na oczy w minutę ale nie daj sie przekupić wtedy bo lepiej juz nie będzie a jemu taka terapia szokowa wyjdzie na dobre,Tobie też

postaw sie a bedzie cie szanowal nie sadze ze zostawi ..bardziej bedzie sie staral zebys byla przy nim ae nie wiem czy to ma sens badz madra kobieto

początkująca24, podpisuje sie obiema lapkami.

właśnie dużo osób mi mowi ze on szaleje za mną, że widać, że mu bardzo na mnie zależy, ale to ja mu dałam sobie wejść na glowę i on to wykorzystuje... Ale gdybym go zostawiła, zacząłby latać za mną i prosić o to bym wróciła i by to w końcu wszystko zmieniło.... a ja.. ja nie potrafię tego zrobić, bo się boję że nie będzie chciał ze mną już nigdy być... to takie idiotyczne:(

kiedyś bylam w stosunku do niego taka konsekwentna, surowa... nawet by głosu na mnie nie podniósł a teraz.? Ja się boję jego...

facet powiedział mi ze do niczego sie nie nadaje i non stop mnie dołuje nie wiem juz co mam robic i nie wiem czy wyczytał to w kartach bo wrózy czy mówi mi to bo chce zebym sie calkowicie zalamała ?

ale t tylko w twojej glowie :( pewnie z domu wynioslas przekonanie ze nie mozna sie stawiac bo inaczej stracisz milosc rodzico stad zawsze bylas "grzeczna" dziewvczynka teraz jestes dorosla i zrozum ze miedzy doroslymi ludzmi nie ma obrazania sie i uciekania jak dzieci ..ale sa owszem i kotnie ale i wyjasnianie sobie pewnych rzeczy pogodzenie i kolejny krok w zwiazku skoro wy sie nie klocicie to jestescie ciagle w tym samym punkcie na czym wasz zwiazek sie opiera?

kłócimy się... często jest tak, ze juz nie daje rady i mu zaczynam mowic co sądze o jego zachowaniu... to on zaczyna ironicznie sobie ze mnie kpić, że gram najmądrzejszą itd... nieraz oczywiście bywa, że zadzwoni przeprosi mnie za to jak na mnie mówił przy kłótni, ale co z tego skoro potem jest to samo? Wiem, że wystarczyłoby się nie odzywać do niego tak przez tydzien i by oprzytomniał.. a ja nie potrafię tego zrobić...

a co do tego z rodzicami.. to fakt przyznam.... tak było

czy nie?

ty sama nie wiesz czego ccesz, z jednej strony mowisz, ze on cie nie szanuje i musisz to skonczyc, a z drugiej, boisz sie odejsc, bo zostaniesz sama.. :O To jest jakies chore, pozwalasz mu robic to co mu sie podoba, wlazl ci na glowe i to sie zmieni, ale na gorsze

chcę zmienić jego zachowanie itd. anie całkiem go wymienić na innego faceta.. chcę jego, ale szanującego mnie, a nie wiem jak się za to zabrać by poskutkowalo

naucz sie od Niego wymagac, mowic 'NIE', stawiac mu granice! i idz do psychologa!

ale sugerując jest sytuacja kiedy już wyzwie mnie od tych idiotek prawda itd.. zazwyczaj to zdarza się na gg, w sumie na żywo nie pamiętam czy kiedykolwiek tak mnie wyzwał... zawsze w rozmowach na gg... to jak mam się zachować.? Zazwyczaj wtedy jestem bezsilna i ze łzami w oczach tylko patrzę na to co pisze ...

powiedz, ze w ten sposob nie masz zamiar z nim rozmawiac i nie zyczysz sobie zeby Cie obrazal! przerwij rozmowe na gg i czekaj az Cie PRZEPROSI!!! jak bedzie sie powtarzac, to zrob awanture i powiedz, ze odchodzisz!

czuje ze bedzie ciezko..ale dziekuje:*:*:*:*

powodzenia! dasz rade!

Ja sie wyrwalam z takiego toksycznego zwiazku.I dopiero teraz czuje ze zyje. A tez sie balam, tez dawalm kolejne szanse i nic to na dluzsza mete nie zmienilo wiec dziewczyno ucekaj jak najdalej. My bylismy razem ponad 4 lata i mimo ze mam juz27 lat to pozytywnie patrze w przyszlosc. Wlasnie czekam na moja dzisiejsza randke....

mój zwiazek też był idealny, ale skończył sie masakrycznie zreszta przeczytaj sobie.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4052367

ona nie chce i tak go zostawic a sama przed soba sie usprawiedliwic ze go nie zostawi bo go kooooooocha ...:D lubi to co robi...przeciez kazdy kowalem swego losu