napięcie w pracy

Głupi temat, ale co mi tam ;) Bywa tak, że nie sposób wytrzymać (albo lepiej - nie ma po co się męczyć) - kończy się to w pracowej toalecie. Ta jest koedukacyjna. Czasem się zastanawiam, co myśli dziewczyna, która po wejściu wyczuwa zapach spermy. Któraś z was ma jakieś doświadczenia? ;)

ja mam :)

i..? co pomyślałaś? zaskoczenie? zainteresowanie? ;)

mnie sie samej czesto zdarza taki zapach tam zostawic ;)

pechowo dziewczyny u mnie w pracy są chyba nadzwyczaj opanowane - albo ja mało spostrzegawczy ;) czytając to forum wydawałoby się że na kilkanaście dziewczyn przynajmniej jedna/dwie u mnie w biurze też powinny się czasem zapomnieć :)

Panowie tez bywają ospali :)

bywają, bywają - ale ja tam podobno uwodzę głosem, stylem bycia i samczym urokiem ;) staram się te pracowe kontakty trzymać w ryzach, ale nie zawsze się udaje ;)

miałes juz bliskie spotkania?;)

przytrafiło się kilka razy - tak naprawdę bez mojej specjalnej inicjatywy - ale już kilka razy słyszałem "zarzut" że wysyłam sygnały ;) życie jest za krótkie, żeby rozpamiętywać "dlaczego" ;) chyba w pracy mam opinię niebezpiecznego ;)

nie wiem czy ja wysyłam sygnały ale miałam kilka propozycji:) Jeden raz nawet z pocałunkami i pieszczotami. Dalej nie miałam odwagi. Za to był kiedys ktoś kto niechcacy trafił do mojego biura i był to płomienny biurowy romans ;)

nie da się ukryć, że są dziewczyny, którym po prostu trudno się oprzeć - i wcale nie muszą być piękne - zwyczajnie mają w sobie coś co przyciąga. zresztą podobnie chyba jest z facetami - co ja poradzę, że generuję takie "kłopoty" ;) niemniej sex w pracy w ciągu dnia odpada ze względów "technicznych" ;) tak się zastanawiam - dalej nie miałaś odwagi - ale miałaś ochotę..? ;)

kobiety sa strasznie dziwne i przez to to cale napiecie w pracy