Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olunia22

Chlopak zrywa zareczyny

Polecane posty

Gość Olunia22

Chlopak zerwal zareczyny, bo uparl sie na wspolne mieszkanie na co niedoszla tesciowa nie wyrazila zgody, i sie strasznie z nia o to poklocil. Powiedzial, ze boi sie, ze matka przyszlej zony bedzie miala wplyw na ich wspolne zycie. Poza tym ogolnie predzej juz sie do wszystkiego wtracala i wszystko komentowala czasami w bardzo niemily sposob. Chodzi tutaj o brak milosci czy raczej o ten strach przed tesciowa. Moja przyjaciolka jest zalamana, a ja jej mowie ze to nie strach przed niedoszla tesiowa a raczej brak dorosloci, bo jak sie kogos kocha to i z tesciowa mozna wygrac. Nie wiem jak ja pocieszyc, dziewczyna ma 27 lat i jest zalamana, strach przed samotnoscia jest najwiekszy. Strasznie mi jej szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olunia22
Dodam jeszcze ze jak rozmawiali o tym co sie stalo to jej powiedzial ze ja kocha ale nie widzi przyszlosci z taka tesciowa co czasem zachowuje sie jak wariatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olunia22
Blagam pomozcie, jak mam jej pomoc, jak pocieszyc, typa nie znam osobiscie, widzialam go jedynie pare razy /....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylw84
Ja rozumiem chłopaka, i tak by się szybko rozleciało, skoro teściowa się by ciągle wtrącała. Raczej widzę trochę winy po stronie twojej koleżanki, bo z tego co piszesz wynika, ze brała ona stronę swojej matki. Sorry, ale 27 letnia dziewczyna powinna odciąć pępowinę. Jeśli ona naprawdę kocha tego chłopaka, to dlaczego ważniejsze były dla niej fochy matki? to w końcu ona a nie matka miała spędzić z tym mężczyzną życie. Kiedy ludzie się pobierają, to jest naturalne, że stają się dla siebie najważniejsi - mąż ma być na 1 miejscu. nawet w biblii było, że opuścisz ojca i matkę swoją itp. ;-) Chłopak miał więcej rozumu i rozsądku - przewidzial, ze taki związek nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olunia22
no ja takze go rozumiem z jednej strony ale z drugiej strony jakby ja naprawde kochal to czy nie powinien tego inaczej zalatwic? a nie od razu zrywac .... Pozrozmawiac z tesciowa i nedoszla zona? On chcial aby mieszkali u niego a wtedy ta dziewczyna mialaby naprawde daleko do pracy, teraz mieszka 5 minut spacerkiem od swojej pracy a po przeprowadzce on b7y mial 5 minut a ona godzine w autobusie przez cale miasto. Tego nei wzial pod uwage ze to nie bedzie dla niej dobre ... Jakos nie przystawal na propozycje zamieszkania u niej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olunia22
Energiczna 30-tka maja tyle szczescia ze mieszkaja daleko od mamusi, i maja swoje mieszkania wiec w sumie nie sa od niej zalezni ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No godzinę w autobusie to rzeczywiście jest strasznie daleko... Ona go nie kocha skoro ważniejsza jest dla niej jej wygoda. on chciał, żeby mieszkali bez jej matki, a ona nie potrafi się wyrwać spod jej wpływu i w dodatku godzinę autobusem... Ja teraz mam do pracy 10 minut samochodem, a po przeprowadzce do męża będę miała godzinę, a może i dłużej, bo powoli jeżdzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olunia22
jej matka mieszka w innym miescie a oni teraz mieszkaja w tym samym innym miescie, ona mieszka bez matki i oboje maja swoje mieszkania i mieszkaja sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziubka 00000000
szczerze to ja bym brala decyzje chpopaka pod uwage a nie swojej mamy chociaz one maja racje niekiedy ale to z nim spedzisz reszte zycia a co do zareczyn to jak mu zalezy to przeprosi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja już nic nie rozumiem... Ona mieszka osobno, wyprowadziła się, a mimo to matka ma na nią taki wpływ, że awanturuje się z jej narzeczonym o wspólne mieszkanie? Twoja koleżanka powinna iść do psychologa. Mówię całkiem serio. Każdy związek sobie tak zniszczy... Psycholog już by ją poprowadził i na jednym ze spotkań jest też konfrontacja z matką o ile ta zgodzi sie na przyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olunia22
troche racji w tym jest, ze mama ma na nia chyba wplyw, duzo jej mowi, ale z drugiej strony rodzice czesto nie wiedza ze narzucajac swoje zdanie krzywdza dziecko, i poprostu do nich to nie dociera. Mam nadzieje ze im sie jakos ulozy, zreszta jak dla mnie co do wspolnego mieszkania mogliby poczekac do slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepea
Oceniamy faceta bo zerwal ale tak naprawde nikt nie wie co bylo wczesniej, dlaczego podjal tak drastyczna decyzje, a moze to byla ostatecznosc, moze chcial zeby dziewczyna w końcu sie usamodzielnila!!!? bynajmniej ja go nie potepiam, laska jak jest wygodna i nie chce jezdzic godz do pracy to co bedzie pozniej? 27 lat i jeszcze woli mieszkac z matka niz facetem sorry przyszlym mezem? glupia i tyle!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyna nie mieszka z matka to raz, a dwa nie nie ocenia tutaj faceta. Chyba nie czytałaś wszystkiego. Ale się zgodzę, że on może miał nadzieję, że nią wstrząśnie. Przecież ona jest niepoważna... Może w końcu wkurzy się na mamę i zacznie żyć swoim życiem. Mamy wiedzą co najlepsze i mogą o tym mówić, powinny, ale nie decydować za dzieci... On penie czeka na jej ruch. Niech ratuje swój związek i wreszcie się obudzi do życia... Musisz jej to powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olunia22
ale czy kochajac kogos podejmuje sie az tak drastyczna decyzje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olunia22
ponad rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsasasasa
ja nie mogę baba ma 27 lat i słucha matki ja powiedziałabym że się wyprowadzam mamy zamiar zamieszkać razem a mam 24 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietoooooooooooooo
nie dziwie sie ze zwiał. toksyczne mamuśki to najgorsze co być. no i oczywiscie kobiety bez własnego zdania. dobrze zrobił ma szanse na normalną pannę bez bagazu w postaci rąbniętej mamuśki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sądzę, że z dnia na dzień przestał ją kochać... Myślę, że już nie wiedział co robić i może właśnie ta drastyczna decyzja jest wyrazem jego uczuć. Pewnie czeka na jej ruch czy ona wyciągnie rękę, porozmawia czy znów bezwolnie podda się czyjejś decyzji... W tym wypadku jego. Czy zacznie żyć i mówić czego chce... A jakie zdanie miała ta dziewczyna o wspólnym mieszkaniu? Czego ona chciała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olunia22
ona chcialarazem mieszkac, razem planowali wszystko i zaczeli planowac razem slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz jej doradzić, żeby ona z nim pogadała. Na pewno da się to jeszcze uratować. A matka była mu całkiem przeciwna czy tylko o to mieszkanie chodziło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olunia22
Matka zawsze szukala dla niej ksiecia z bajki ale tez powtarzala ze jak corka jest szczesliwa to i ona zaakceptuje. Zreszta teraz on jest strasznie rozdarty, nawet nie chce sie z nia narazie spotkac aby zabrac swoje rzeczy od niej i jej oddac jej. Nawet nie dzwoni i napisal tylko ze nie chce sie narazie spotkac bo ma inne plany na wieczor....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno cała ta sytuacja dla niego też nie jest łatwa... Pewnie musi przemyśleć i zastanowić się nad wszystkim... A może wcale nie chce odbierać tych rzeczy... Może sam czuje, że decyzję podjął pochopnie... A czy koleżanka chciałaby z nim byc dalej czy juz raczej nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olunia22
Ona jest bardzo za nim, wszystko by dla niego zrobila i go kocha, skoro jak sie jej osiwdczal to powiedziala tak to chyba jednak cos to znaczy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to musi o niego zawalczyć. Niech sie nie zgadza bezwolnie na to, co on zadecydował za nich dwoje w sumie. Chyba tez ma cos do powiedzenia. Niech sie w kurzy i zacznie nabierać pewności siebie:D To nie jest łatwe, ale da się zrobić:-) Wiem po sobie, bo pewności siebie nauczyłam się w 25 roku życia, też pod wpływem mojego mena. A uwagi matki na temat mojego życia nigdy nie przestana boleć czy się im poddam czy nie... Bo też mam taka rządzącą wszystkimi mamusię:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
ja dzis coś nie kumam. czyli było tak - parka sobie mieszka oddzielnie, kazde w swoim mieszkaniu. bez rodziców. zaczynają rozmawiać o wspólnym zamieszkaniu, chłopak chce żeby dziewczyna przeprowadziła się do niego (a czemu nie on do niej??????), ona się zastanawia, dzwoni do mamy poradzić się, mama jej unaocznia że będzie miała teraz o wiele dalej do pracy i zeby to przemyslała, dziewczyna dzwoni do chłopaka i mowi ze nie bedzie z nim mieszkac bo "mama powiedziala ze bede miala za daleko do pracy", na co on zerwał związek?... jesli tak brzmi ta historia to wszyscy tam siebie warci. chłopak debil, bo nie bierze pod uwagę, że dziewczyna będzie miała daleko do roboty, że jak po drodze z pracy zrobi zakupy to bedzie tachac ciezkie siaty przez pół miasta, że zmarnuje na te wojaże masę czasu który mogłaby racjonalnie wykorzystac (chociażby obiad ugotowac, że tak powiem szowinistycznie). ona głupia, bo zrobiłaby wszystko dla niego, ale wymagać od niego poświęcenia to już sie nie da, tak? on ma miec blisko do pracy i robotnice w domu? tak fajnie to nie ma. drugi czynnik glupoty to to że laska nie mysli o sobie - dlaczego ona ma miec gorzej?... po trzeice - nie umie powiedziec po swojemu tylko zasłania sie mamusią. jedna mama w miarę normalna bo martwi się o to zeby to jej córce było dobrze w żcyiu a nie jakiemus kolesiowi. chyba ze jest inaczej niz napisałam, to prosze mnie oświecic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olunia22
no narazie sama jest zalamana i nic do niego nie psize, sama nie chce jej do niczego zmuszac, moge jej jedynie doradzac ale ostateczna decyzja bedzie nalezec do niej. Smutne jest tez to ze z mama swoja tez nie chce sie narazie kontaktowac, a facet niech sobei moze narazie sam posiedzi i przemysli i wszytsko powolutku, nic na sile, narazie mysle ze on musi sie troche uspokoic bo nerwus jest. Jednak zycie jest czasem niesprawiedliwe, ona jest taka super dziewczyna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Cóż za wywód... Tak, niech każdy sobie rzepkę i patrzy tylko na to czy jemu jest lepiej... Niezłe przekręcenie kota ogonem... A czytałaś/eś całość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×