Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przedszkolanka mała

Do mam przedszkolanek...

Polecane posty

Gość przedszkolanka mała

Miałam dziś masakryczne przeżycie. Sama, 40 dzieci, boisko i samochód dostawczy. Kazałam się wszystkim cofnąć, posłuchali, jeden gówniarz z 1 klasy wykopał piłkę i za nią poleciał. Kątem oka zobaczyłam, jak leci za to auto (dostawczy cofał, wykręcał), wrzasnęłam na kierowcę. Mały był w sumie jakieś 2 metry od auta, ale jeszcze chwilką a by go przejechał. Mało się nie poryczałam z nerwów, małego zbeształam, bo przecież to jest wałkowane od maleńkości, nie biegnij za piłką na ulicę, patrz czy nic nie jedzie, a on taki numer na boisku szkolnym! Teraz nie wiem co robić, to były zajęcia w zastępstwie świetlicy i czy mam iść do dyrektorki i powiedzieć, co się wydarzyło? Czy wcześniej "naradzić się" w pokoju nauczycielskim? Boję się, że do szkoły przyjdzie matka i będzie awantura, nic się nie stało, ale dzieciak wiadomo, jak może to przedstawić :o Naprawdę starałam się być czujna, cofnęłam wszystkich, ale to były dosłownie sekundy :( Już mam schizy, że mnie zwolnią :( Co robić????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielwychowaniaprzedszkol
pozostaje pytanie- DLACZEGO BYLAŚ SAMA Z TAKĄ ILOŚCIĄ DZIECI???!!!!!!POWINIEN BYC 1 OPIEKUN NA 10 LUB 15 DZIECI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedszkolanka mała
eehhh.... co tu tłumaczyć, w-f-ista się zwolnił, świelicowa też i miałam moje plus 1 klasę, plus 3, plus kawałek 6 :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedszkolanka mała
siedzę i myślę, ryczeć mi się chce, mam ogoromne wyrzuty sumienia, obwiniam się za całą sytuację, boję się że rozdmuchają to na całego, paracuję krótko, ale specjalnie patrzyłam i staram się, jak najbardziej zabezpieczyć dzieci na czas wjazdu i wyjazdu ciężarówki. To był koszmar!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielwychowaniaprzedszkol
najwazniejsze ze sie nic nie stało , i nastepnym razem pod żadnym pozorem nie zgadzaj sie zostać z taką ilością dzieci , bo dzieci sa nieprzewidywalne , wydarzy się tragedia i dopiero wtedy bedziesz sie martwic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość holly molly pomodori
stalo sie, jedyna rada to taka: odpowiedz sobie na pytanie, czy zrobilas wszystko, zeby zapanowac nad sytuacja? moim zdaniem tak i tez tego sie trzymaj, poza tym przestac trzasc sie ze strachu, bo za zainstiala sytuacje powinni beknac ci co wzieli sobie wolne, lub osoba odpowiedzialna za zwalenie tobie takiej ilosci dzieci na glowe musisz wierzyc, ze postapilas slusznie i zachowalas sie najlepiej jak moglas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja nie daj się zastraszyć
Ty pilnowałaś dzieci, ostrzegłaś je gdyby ktos miał pretensje (dyrekcja: odwróc kota ogonem i przypomnij im że opiekowałaś się większą liczbą dzieci niż powinnaś, sami postąpili wbrew przepisom, nie ty) (rodzice: zwróć uwagę by porozmawiali z synem o zagrożeniach, nie tylko ty ponosisz odpowiedzialność za zachowanie dzieci w takiej sytuacji i naukę właściwych zachowań)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość holly molly pomodori
wlasnie musisz odwrocic kota ogonem :P, gdyby rodzice mieli pretensje, to ty mozesz na nich naskoczyc, jak wychowali syna, ze nie reaguje gdy sie go wola ja nie widze twojej winy w tym co sie stalo, tylko mam nadzieje, ze twoja troska i przejecie nie przysporzy ci klopotow, muisz byc bardziej bojowa, bo wszystko zwala na ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papappapapapappa
a mi dzis jeden rozbil glowe o kant stolika, polala sie troche krew, obmylam woda utleniona, powiedzialam mamie. tez dzis nie zasne, Boze :( czy moga byc jakies komplikacje? nie widzialam zdarzenia, byla tylko 2 dizieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko nie może miec
dokładnie... poprzedniczki napisały to, co sama chciałam napisac. przy takiej ilości dzieci pierwsze konsekwencje ponoszą dyrekcja i ci, którzy na miejscu byc powinni, a ich nie było. poszłabym to zgłosic do dyrekcji, ale z takiego poziomu: pani dyr wczoraj po zwonieniu się osób, z którymi powinnam była pracowac doszło do takiego zdarzenia. w związku z tym proszę o zabezpieczenie odpowiedniej ilości opiekunów na taką liczbę, poniewaz przepisy reguluja to w określony sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko nie może miec
wypadki się zdarzają. wiadomo - to są dzieci. też pracuje z dzieciarnią i też parę razy było groźnie. z drugiej strony sama jestem matką i to w mojej obecności syn tak rozwalił głowę, że był szyty, poparzył się żelazkiem i wiele innych pomniejszych wypadków, włącznie z pechowym upadkiem na chodnik, gdy rozbił czoło. tylko dziwni rodzice, którzy myślą, że dziecko jest z porcelany mogą miec do nauczyciela pretensje. a niestety - zdarają się i tacy, którzy startą skórę na kolanie potrafią obrócic w taki sposób, że ma się wrażenie jakby dziecko zostało co najmniej kaleką... grunt, to byc pewnym, ze zrobiło się wszystko aby albo uniknąc wypadku albo zminimalizowac jego skutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papappapapapappa
boje sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko nie może miec
nie bój się, bo twój strach i tak tu nic nie pomoże. co się stało, to się nie odstanie. ewentualnnie przemyśl, co możesz zrobic, zeby na przyszłośc uniknąc takich sytuacji, ale się nie zadręczaj - przecież nie możesz non stop przez cały czas swojej pracy patrzec na każde dziecko... jednego nie upilnujesz w domu, a co dopiero całej gromady w przedszkolu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedszkolanka mała
Zapytałam się dzieciaka, czy mało było lekcji o bezpieczeństwie? O tym się mówi, przed każdą wycieczką, choćby jak się idzie dwa metry za płot. To co na razie nie poruszać tematu? Czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko nie może miec
nie bój się bo itak twój starch tu nic nie pomoże. jedyne co możesz zrobic to przemyślec wszystko tak, aby w przyszłości zminimalizowac ryzyko wypadku. ale tak szczerze - wiadomo, ze podczas pracy nie możesz non stop patrzec na każde dziecko. czasem wystarcza ułamki sekund, spojrzenie w drugą stronę i wypadek gotowy... jednego dzieciaka w domu trudno jest upilnowac, a co dopiero całej gromady w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedszkolanka mała
do papapa=witaj w klubie, ale jak matka już wie, to połowa biedy ;) U mnie to większy kaliber, mogła go zmiażdżyć ciężarówka :o Zejdę, normalnie zejdę na zawał przed 30-stką :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papappapapapappa
najgorsze jest to, ze jak w domu sie cos stanie to ok. spadlo z lozka rozbilo glowe np. ale jakw przedszkolu to od razu pan wina, ze pilnuja, do tego potwornie sie czuje fizycznie, tez przed 30stka :()

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko nie może miec
lekcje lekcjami, ale i tak dzieciak zadziała impulsywnie w najmniej oczekiwanym momencie. spokojnie, nie zadręczaj się - widzę, ze bardzo przejmujesz tą sytuacja, ale teraz juz nic nie zrobisz z tym, co się stało. możesz wałkowac zasady bezpieczeństwa, mozesz urządzic nawet konkurs z elementami praktycznymi. możesz nie tylko uczyc zasad, ale uświadomic dzieciom konsekwencje ich zachowań - puśc kwałek programu motoryzacyjnego z crashtestem i niech dzieciaki zobaczą co się dzueje z kukłami. aha... i doświadczenia - nie naradzałabym się w pokoju nauczycielskim - to może się obrócic przeciwko tobie. u nas nigdy nie wiesz, które zdanie wypowiedziane w obecności innych zostanie "doniesione" klub przytoczone w zupełnie innym kontekscie... jak zwrócisz uwagę, ze innych nauczycieli nie było tam, gdzie byc powinni, to jeszcze cie zjadą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko nie może miec
to uświadamijcie rodziców, że nie jestescie w stanie przez cały czas swojej pracy stac i patrzec na ich jedne, jedyne dziecko. jak sobnie wychowacie rpodziców, takich bedziecie miec. moja dyrekcja zawsze mówi tak to wy jestescie tu ekspertami. i pamiętajcie - wszystko ma miec uzasadnienie pedagogiczne. nie można dac się rodzicom i stac przed nimi z podkulonym ogonem. macie byc pewne siebie i rzeczowo przytaczac fakty. i tego wam życzę - nie dajcie się rodzicom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedszkolanka mała
Dzięki, faktycznie przemilczę sprawę, jak matka przyjdzie to powiem, jak było faktycznie, poprę to argumentem, że dzieci było dużo, a ja starałam się zabezpieczyć je max jak potrafiłam. Strach mnie bierze tylko, jak sobie to przypomnę, obraz tego chłopca biegnącego za piłką, wbiegającego za auto i jednocześnie słyszę mój krzyk, chyba z pół okolicy go słyszało. Tyle dobrego, że mnie nie zamurowało, że zachowałam zimną krew i w porę zareagowałam. Na przyszłość będę ich ustawiała, albo od razu przeprowadzała na drugą stronę szkoły. Dziękuję raz jeszcze za wsparcie i dodanie otuchy, bo naprawdę ciężko już ze mną było :( Lampka wina, ciepły prysznic dopełnią wasze porady :) Pozdrawiam!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to jest właśnie najgorsze
w tym zawodzie- gówniane pieniądze za tak olbrzymia odpowiedzialnośc i ciągłe fochy rodziców!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×