mam 27lat i nie czuje powolania

zeby miec dziecko, jedynie co czuje to cala presje ze juz juz musze miec bo to wiek, albo ze juz musze zaczac myslec:( daczego tak jest?czy bede inna jak za pare lat bede wciaz bez dziecka?czy beda wszycy sie krzywo na mnie patrzec? A i kiedy powinnam poczuc wkoncu ten INSTYNKT MACEZRYNSKI?? czy nie juz?

ja mam 26 lat i tez nie chce dzieci...i nie obchodzi mnie co inni myslą i mówią...nie urodze tylko dlatego ze tak wypada.....jestes mężatką?...bo ja juz 6 lat..

ja mam 38 i też nie mam ochoty na posiadanie potomstwa, wbrew opiniom wszystkowiedzących mamusiek, co to od 20 lat mi powtarzały, że "przyjdzie na mnie czas"

nie niejestem, ja pozno zazelam ogolnie wspolzycie i zwiazki awlasciwie mialam ylko 2, moze to to wplywa na to?a moze ze moja rodzina jest strasznie rligijna i tak tez bylam wychowywana? ehhhhh nie chce sie tak czuc, juz wolalabym chciec miec dizecko,

wiesz tak sie przyjęło że kadza kobieta chce miec dziecko...to jest totalnym absurdem...ja nigdy nie chciałam i jestem pewna ze mi sie to nie odwidzi...tylko najgorsze jest to ze nasze otoczenie jest tak zacofane ze myslą ze jak nie chcesz dziecka to masz jakis problem natury psychicznej :D

Ja tez nie odczuwam potrzeby posiadania dziecka, poswiecania mu swojej uwagi, pieniedzy, czasu i serca, a presje spoleczenstwa mam gleboko gdzies. Zauwazylam jednak, ze dzieciate kolezanki z pracy, znajome nie moga zniesc faktu, ze mozna miec cudownego faceta, prace, swietne zycie i nie chciec miec dziecka. Juz nie raz dochodzily mnie sluchy, ze mnie obgadaly, nazwaly egoistka itp. Dlaczego matki tak bardzo draznia takie osoby jak ja? Czyzby upatrywaly we mnie swoje niespelnione marzenia i zal za zyciem, jakiego naprawde by pragnely?

duell masz calkowita racje! tylko problem czy chcesz odstawac od spoleczenstwa i byc szczesliwa zgodnie z soba czy nie..

ja mam 21 lat i jestem w ciąży. typowa wpadka. Teraz jestem nastawiona optymistycznie, będę kochać mojego synka... ale dalej uważam, że to za wcześnie. Fajnie, że jest, ale lepiej żeby był poźniej. No cóż.

czasmi boje sie ze ten instynkt macierzynski obudzi sie e mnie za pozno.... a swoja droga moj facet jak na rzie tez nie chce dziecka no i slubu jeszcze, nie wiem co robic czy patrzec na to ze zegar tyka i starac sie zmienic wszystko moze i partnera bo pewnosci to nie nie mam czy bede miec w koncu ten slub i dziecko czy po prostu cieszyc sie zyciem takim jakie jest

teraz ale boje sie ze kiedyes kiedy bedzie juz za pozno nagle mi sie zachce i co wtedy

Mi na razie powtarzaja zaledwie od lat 11 ;) Ale moja przyjaciółka - od 6 lat zamężna - i jej mąż to dopiero mają przechlapane :)

A ja wolę wziac bezdomnego kota czy psa, świat i tak jest przeludniony, a ludzie nie sa tacy wspaniali zeby sie bez przerwy mnozyc, jest nas wystarczajaco.

Mam 32, nie czuję "powołania" i jestem w ciąży. Jakoś to będzie. I tobie radzę: nie przejmuj się, masz jeszcze czas.

ja wole odstawac od społeczeństwa i być szczęśliwą...niż odwrotnie...dla mnie dziecko to same minusy itp....nie będę tu podawac szczegółowych przykładów bo ''mamuśki'' mnie tu zaraz zjedzą...juz tak kiedys było...

dla mnie tez minusy, caly czas trzeba poswiecac uwagę, jak dorosle to juz ok ale takie kilkuletnie doprowadziloby mnie do choroby psychicznej

fdd, ja tez mam 32, i moje kolezanki z pracy nie moga zrozumiec ze NIE CHCE. Zaczely mnie obgadywac "jaka biedna, nieszczesliwa, bo pewnie bezplodna". I nie rozmawiaja przy mnie o dzieciach zeby mi nie robic przykrosci:D

Fdd, wpadka? czy planowalas?

ja jestem pewna ze moja rodzina mysli ze nie mozemy miec dzieci...tym bardziej ze oni wychodzą z załozenia ze kazde małzeństwo chce miec dzieci i musi je miec...wogóle nawet im w głowie ie ie miesci ze ktos po prostu nie chce dziecka...np.mój kuzyn wydał juz tyle kasy na leczenie i zapłodnienia ze mieszkanie by za to kupili takiego maja bzika na punkcie dzieci...to on mi nigdy nie uwierzy ze ja nie chce...''po przeciez jak można nie chieć''....ludzie pewnie myślą ''ze jak nie mają to nie mogą'' :O

mam 33 latka i tez nie czuje powolania a wrecz mecza mnie male dzieci, ich placz dziala mi na nerwy:( widok kobiety karmiacej w miejscu publicznym ( zaznaczam -nie dyskretnie ) napawa mnie obrzydzeniem...choc boje sie,ze jak kiedys zmieni mi sie stanowisko,to bedzie za pozno ( choc moze sie nie zmieni). Mam gdzies juz presje spoleczenstwa...juz mi przeszlo...

Mnie denerwują matki wpychajace sie wszedzie z wielkim wózkiem, tarasujace przejscie, niech sobie noszą te dzieci na plecach. I wkladajace swoje bach.... do wózkow w supermarkecie...oblesne...:O

a ja mam 26 lat i nigdy nie miałem dziewczyny i nie mam zamiaru miec ..Baby sie tylko do lozka nadają ,a tak nie sa mi potrzebne ... Zresztą mam ręke i mi wystarcza.

I tak trzymaj :D

gdy mam dziewczyne czy dzieci to musze pracować , a ja wole balangowac .. Pracuje kiedy chce i robie co chce ..

eee ze tez ci sie stary to balangowanie nie znudzilo...

party boy.. NIe chodzi o balangowanie , ale o wolnosc .. Dzieci czy kobiety ograniczaja wolnosc w pewnym stopniu ...

o to nie miejcie dzieci co mnie to kurwa obchodzi głupie pisdy , czego oczekujecie, oklasków ?

jak nie mam dzieci to moge spac cały dzien , a tak to trzeba zrobić sniadanie czy sie zajac dzieckiem - to ogranicza czas , a dla mnie mój czas to swietosc..

gajameta, a ty pewnie masz z szostke, i zazdroscisz ze mnie stac na dobry kosmetyk? bo taki jad od ciebie bije;)

tak debilko prymitywna mam 18 dzieci - zadowoliło cię to pustaku ? a o kosmetyki sie nie matrtw, mam tylko oryginalne oraz perfumy kupuję co miesiąc żal ci dope ściska ?

a kto cie prosil na zagladanie do tego topiku i wyzywane od debilek??? jakos dotychczas bylo kulturalne, ale matka polka musiala sie odezwac i zwyzywac...zalosne!