slowa faceta..potrzebny tlumacz

albo ma zajebiscie niskie poczucie wlasnej wartosci albo szuka uczciwego wytlumaczenia dla swojej nieuczciwosci,o!

Dla pocieszenia dodam, że w większości przydaków, gdy facet tak mówi - rzeczywiście nie jest wart dziewczyny. Ciekawe.

roso.. Twoja wypowiedz mi chyba najbardziej przypasowala.. Tak zranilam go..wiem nawet czym.. Niskie poczucie wlasnej wartosci..Zawsze byl niesmialy i zakompleksiony..(niby to ja wyprowadzilam go z wiekszosci kompleksow).. Niedoceniany w zwiazku?..Chyba tez mogl sie tak czuc..przypominam sobie jego slowa.." czuje sie tylko jak misiu przytulanka.." Chcialabym z nim porozmawiac.. a On nie chce ;/ Na nic nie raguje ..;/

Koralowa... .. mysle,ze to ja nie jestem jego warta..;/ Takich facetów jak On juz nie ma ..

swoją misję już wypełniłaś teraz on poluje na ciekawsze zdobycze smutne, acz jakie prawdziwe !

Zazdrosny mogl byc... bo w mojej pracy "przewijaja" sie praktycznie sami faceci .. i czesto probuja robic jakies podchody .. Swoja misje wypelnilam? chyba nie do konca.. Zdobycz? On sam sobie kobiety nie zdobedzie..

ok, przyjmijmy, że to co o nim piszesz jest trafne w takim razie: chcesz być z taką cipką ? co Cię w tym kręci ? to, że innej nie zdobędzie, więc jest "pewniakiem" ? czy coś jeszcze ? on wie, że tak o nim myślisz ? jak by nie było, wyglądasz, że nie jesteś jego warta :)

Dla mnie on nie jest cipka .. Tylko kims wyjatkowym .. Inni zazwyczaj go spostrzegaja jako "cip*ę" Bo np. mnie z moim eks poznal jego wujek.. I dlatego wiem ze sam raczej nikogo nie pozna .. Chyba ze jakas kobieta zrobi pierwszy krok .. ale napewno ciezko jej bedzie dobic sie do niego ..

wiesz co, widzę, że naprawdę Cię to męczy skoro koleś jest taki zasadniczy i już Cię skreślił to... daj mu trochę czasu, niech ochłonie, niech przemyśli jeszcze raz Ty se odpuść, przecież to nie pierwszy i nie ostatni koleś, który Ci się nawinie a może się okaże, że nagle zmieni swe "niezłomne" zdanie :) niemniej, jako facet mogę Cię zapewnić, że takich "cipek" jest więcej :) więc na pewno na kolejnego trafisz

Jest grzeczny i mówi w grzeczny sposób-maleńka spadaj ja już nie chcę z Tobą być. Jak powiedział takie słowa to znaczy że chce się wyplątać jak najszybciej.

No ja juz sobie odpuscilam ..:).. Ale bez widocznego skutku .. nic.. sie nie odzywa.. Wiec zaczynam ukladac znowu zycie .. Przynajmniej grzecznie odszedl :)

ma ktos jeszcze jakies wytlumaczenie?

To zależy czy jest typem romantyka czy ,,jednorazowca'' (mam nadzieje że się rozumiemy) Jeżeli ,,przeruchaj i rzuć'' to po prostu delikatnie odchodzi.... A jeśli jest typem romantyka: Ja chyba wiem o co chodzi temu chłopakowi.. w sumie w życiu miałem to samo (w prawdzie nie chodziliśmy ze sobą) Chciałem zdobyć tą dziewczynę, ale bałem się że to nie wypali i będzie krótko a po co ma być skoro ma sie nie udać? Po za tym tekt: ,,musi sie to tak skonczyc, bo predzej czy pozniej cos by sie wydarzylo,zbyt wiele w twoim otoczeniu osob ktore cos do Ciebie czuja"..// OSÓB KTÓRE COŚ DO CIEBIE CZUJĄ Ten tekst rozumiem doskonale.... Twierdziła że jestem jednym z najważniejszych osób w jej życiu a dała się bawić, w ogóle dala sie traktować jak głupia suka... Tak ją wszyscy zarywali.. co jeden to lepszy.. jakieś tam dziecinne łapania za piersi za tyłek.... A ona sie cieszy o.O Wszyscy się nią bawili jak chcieli... ja tego nie wytrzymałem... serce mi biło ale nie mogłem być przy niej... w końcu się uwolniłem.. w długich bólach i przekonywaniem siebie że jest inaczej nie chce od tego wracać

zdobyc Te dziewczyne? On juz mnie zdobyl .. moze nie byl pewien moich uczuc .. a Co do konskich"zalotow" ...hmm.. o wszystkim mu mowilam i wcale sie nie cieszylam ..bo widzial jaK z usmiechnietej kobiety przemieniam sie na "szara" kobiete.. Ale tez slyszal jak smialam sie z klijentami .. ale taka mam niestety prace..;/ No chyba to wszystko go przybilo ..

..moze ktos ma jeszcze cos do powiedzenia?

moze kiedys on sam ci wytlumaczy,co mial na mysli wymawiajac takie slowa

A ja kiedyś tez usłyszałam takie słowa. A potem on powiedział koleżance, że mam za duże wymagania.

tą wypowiedzią: No, masz szczęście. Jestem tłumaczką. Tłumaczę: nie jestem Ciebie wart..= mam na oku inną i już zacząłem podchody, źle się z tym czuję w stosunku do ciebie Tak bedzie lepiej ..= nie lubię myśleć o sobie, że jestem nie fair, dlatego wolę się rozstać, tak będzie dla mnie lepeij. Dla ciebie może też. W sumie pozytwnie, ale smutno. Tak naprawdę jest.

hmm .. Czy ma na oku inna? .. Miec to On sobie moze... podchodow napewno nie robi .. (zbyt niesmialy jest)... Moze ma wyrzuty sumienia..raczej napewno je ma .... A Czy mam zbyt wysokie wymagania ..;/ No fakt wiele wymagam ..

"Tlumaczenie jest takie: nie interesuje mnie obecnie powazny zwiazek." E tam, bzdura. Facet moze i byłby gotowy na pwoazny związek gdyby.... spotkał INNĄ. Tłumaczenie jest takie: NIE CHCĘ BYĆ Z TOBĄ.

może ktoś jeszcze podzieli sie swoim doświadczeniem?

Nie tylko faceci uzywają takich wyrażeń.Ale są jednoznaczne.Nie oszukuj się,tak się mówi,kiedy się chce odejść nie raniąc i niejako biorą winę na siebie.Nie koniecznie dlatego,że jest ktoś inny na boku,ale kiedy czujesz,że osoba jest ok,ale to nie TO.Po co szukasz drugiego dna? Lubił Cię,ale nie jesteś kobietą jego życia.

Juz nie szukam .. czasem poprostu mysle .. a moze i komus moj temat pomoze

Nie myśl,zajmij się sobą,swoim życiem.Po prostu Wam nie wyszło.

no nie wyszlo, ale jakos tak zostalo .. Jestem juz w innym zwiazku , ale niestety w wolnym czasie zdarza mi sie myslec o nim Dzisiaj wlasnie jest ten wolny czas i stwierdzilam,ze poczytam tematy ktore zalozylam pare miesiecy temu.. Łezka sie zakręciła..

Zależy mi na Tobie... słowa faceta : "No przestań...przecież ja jestem frajerem" Jak mam to rozumieć? :|

alez wcale nie .. No wlasnie ..chyba kazde slowo trzeba rozumiec doslownie .. nie dopatrujac sie podwojnego dna..

słowa z Twojego pierwszego posta... hmm... usłyszałam identyczne

I jak sie u Ciebie sytuacja rozwinela ?Jaka prawda w koncu wyszla na jaw ?co tak naprawde myslal wypowiadajac takie slowa? czy myślał tak jak mówił?

ktoś napisał, że jeśli facet pisze, że nie jest kogoś wart... to często rzeczywiście tak jest - i chyba było tak i w moim przypadku... w sumie to nie mnie oceniać... ale powtarzam opinie moich przyjaciół koleś był wyjątkowy inteligentny, mądry, czuły, opiekuńczy, wyrozumiały etc. wady? okazał się być egoistą i zadufanym w sobie gnojkiem niby nigdy nie odmawiał pomocy... ale w chwili, gdy coś nie szło po jego myśli, w chwili gdy stwierdzał, że musi od siebie dać coś więcej - wycofywał się