Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wk___ony i załamany

Konował wykastrował mojego ojca

Polecane posty

Gość Wk___ony i załamany

Właśnie się dowiedziałem, że konował wykastrował mojego ojca. [zły] Przeczytałem wypis ze szpitala - obustronna orchidectomia. A wczoraj ojciec po operacji cieszył się, że mu nareszcie wyleczą prostatę - no to mu wyleczyli. [wściekły] Nie wiem czy mu o tym powiedzieć, czy nie, bo on tkwi w błogiej nieświadomości. Jak go pytałem co było napisane w tych papierach co mu podsunęli do podpisu przed operacją - to nie wiedział. Nie wiedział nawet dokładnie co mu robili - mówił, że lekarze usuneli mu jakąś narośl i teraz nie będzie go już bolało. Nawet nie byłem w stanie niczego sam dopilnowac, bo lekarz telefonicznie powiadomił ojca, ze jest wolne miejsce na jego oddziale, niech przyjedzie - zrobią ojcu badania prostaty i zdecydują co dalej robić. Ojciec pojechał i już tam został na noc. Rano zadzwonił do mnie ze szpitala, że za chwilę bedzie miał operację. Jak dotarłem do szpitala było juz po wszystkim. :( Załamka i wqrwienie jednocześnie - jak można starszych, niezorientowanych w nazewnictwie medycznym ludzi tak traktować. No ale czego można się spodziewać po konowale co ma na nazwisko Fiutowski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papiery przed podpisaniem się
... czyta, a ja się czegoś nie rozumie to się pyta :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem twoje3go oburzeni
a? lepiej zeby umarl na nowotwor ale z jajami? OO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na 100 procent
ojciec Twój musiał mieć nowotwór nie tylko na sterczu ale przeniesiony już na jądra, więc używanie słowa "konował" jest nieuprawnione. Lekarz chirurg zrobił to co musiał zrobić. Ja bym tam wolał śmierć pod nożem, bo życie bez jaj/seksu, to wegetacja nie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wk___ony i załamany
Nic w wypisie nie ma o raku jądra, jest tylko rozpoznanie: Hormonooporny rak gruczołu krokowego. "Pacjent z rozpoznanym rakiem gruczołu krokowego, do tej pory leczony hormonalnie MAB, obecnie ze stałym wzrostem PSA (83,5 ng/ml) przyjęty został do Oddziału Urologii WSS do zabiegu kastracji chirurgicznej. Wykonano podtorebkową orchidectomie bez powikłań." Ojciec jest zwykłym, prostym człowiekiem, całe życie przepracował jako robotnik fizyczny. Nie zna się na wielu rzeczach, tym bardziej medycznych. Wiem na pewno, że gdyby mu ktoś powiedział językiem niemedycznym, że mu "utną jaja" to by się nie zgodził. I dlatego jestem wqrwiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soczyste
Nie złość się.To prawidłowe postepowanie przy raku prostaty.Twój ojciec bedzie miał 5 lat spokoju. Potem będzie juz tylko gorzej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×