Zobaczcie jakie mam posrane zycie.. Moze docenicie wtedy swoje

Hej :) Musze sie w koncu komus wyzalic bo jest mi smutno i mam jakiegos strasznego dola :( Mam 16 lat ale jestem dojrzala osoba jak na swoj wiek. Ostatnio duzo myslalam o moim zyciu itp i doszlam do wniosku ze zwyczajnie, jak wy to mowicie "przegralam zycie". Jestem taka mloda a mam tyle problemow z ktorymi wy tez sie borykacie. Kurcze az nie sposob ich wymienic ;( Ale nie bylo tak zawsze. W podstawowce bylam wesola, mialam duzo kolezanek, 0 problemow z nauka... A teraz? Jestem zakompleksiona szara myszka, ktora ma 1 przyjaciolke, mam problemy z nadpotliwoscia (szczegolnie rak), problemy z wypowiadaniem sie na forum, konflikt z nauczycielka ktora mnie gnebi, zle oceny,brak zainteresowan,problemy z rodzicami, brak piersi po prostu zero!, nie jestem zbyt ladna, mam tradzik, nie mialam nigdy chlopaka, nie calowalam sie, niegdy nawet nie mialam kolegow :/ Kurwa mac jestem wsciekla na siebie ze jestem taka sierota, wiele razy powtarzalam juz sobie ze wezme sie w grasc, ze zycie jest zbyt krotkie i ze trzeba z niego korzystac i nie przejmowac sie glupotami ale to mnie przerasta :( Jejjj nie wiem co mam juz robic ;( Wydaje mi sie ze jestem pieprznieta i nadaje sie do psychiatry.

zamiast siedzieć i użalać się zacznij rozwiązywać swoje problemy bo siedzeniem i płakaniem nić nie wskórasz

wiem wiem :[ Ale co ja moge zrobic? Boze zal mi samej siebie.

No więc, nie jesteś tak dojrzała jak ci się wydaje, co wynika z twojego tekstu. Ty myślisz, że masz trudne życie? To co opisujesz już nie raz było na tym forum. Ale nie trzeba forum, żeby widzieć, że nie ty jedna masz takie życie... takie, to znaczy nie ciekawe, ale nie zaraz przesrane. Jesteś zwykłą, zakompleksioną nastolatką, niewyróżniającą się z tłumu. I nie gadaj, że masz ciężkie życie. :o Niektórzy ludzie mają to do siebie, że strasznie mnie denerwują. Ty jesteś właśnie taką osoba... beznadziejną .. :o

dobra ten wpis byl bezsensu ;p mozecie go skasowac.... Tylko ze dla was te problemy moga sie wydawac male ale dla mnie takie nie sa bo juz w tym wieku jestem znerwicowana jak jakas stara babka.

różowa_landrynka_i_miś spoko moze i cie denerwuje ale nie musisz byc od razu taka nie mila ;p normalnie agresja

Dziewczyno, masz 16 lat i robisz tragedię, że nigdy się nie całowałaś?? Naprawdę jesteś taka pusta, jak siebie opisujesz? Miejże chociaż szacunek do siebie!! Może zacznij się martwić, że w ciaży jeszcze nie jesteś!!! Przecież to teraz takie modne... :o :o Co do nadpotliwości, to kup sobie Antidral (tani jest, może z 15 zł) i po sprawie, można go stosować na dłonie.. A w "uwzięcie się" nie wierzę!! Nie jest tak po prostu, że Tobie się nie chce uczyć??? Ze wszystkiego masz złe oceny??? Wszyscy się na ciebie uwzięli??? Skup się chociaż na jednym przedmiocie, opanuj go do perfekcji... niech się stanie przy okazji twoim zainteresowaniem!!! Czytaj coś!!! Może kiedyś błyśniesz w towarzystwie wiedzą!!! :) Weź się w GARŚĆ dziewczyno!!! I przestań jęczeć.. na to będziesz mieć czas na starość, a nie teraz!!!

Wiesz co... takie rady to sobie w dupe wsadz.. Myslisz ze nie probowalam antidralu? Wszystkiego probowalam! Przeczytalam setki forow i nic..Nawet nie wiesz co to za meka z ta potliwoscia, kiedy ciagle musisz myslec o tym zeby unikac sytuacji z podawaniem reki. A nauczycielka naprawde sie na mnie udupila i ciekawe jak mam opanowac fizyke do perfekcji skoro jej nie rozumiem! I zadne korepetycje nie pomagaja! Nic! Czarna dziura w mozgu :/ Fajnie ze po 1 zdaniu wnioskujesz ze jestem pusta. Przejdz sie teraz do gimnazjum i popatrz jacy ludzie tam chodza, dziewczyny sie zachowuja jak dziwki i gadaja ciagle o chlopakach.. No sory ale w takim towarzystwie nawet gdybys byla zakonnica to w koncu bys sie zaczela zastanawiac czy wszystko jest z toba ok skoro w wieku 16 lat nie mialas chlopaka ani nic. Nie wspomne juz o mojej fobii przed wystepami publicznymi i ten ciagly strach na lekcji zeby cie nie zapytala i nie kazala czegos czytac na glos, w domu ciagle awantury, rodzice nadziani ale zajeci praca, wychodza z domu o 6 a wracaja o 20, ostatni raz widzialam mojego tate 3 dni temu. Ogolnie rzecz biorac rodzice maja mnie gleboko gdzies. Bez rodzenstwa. ALE TO NIC, PRZECIEZ WSZYTSKO JEST W PORZADKU :/ KOGO OBCHODZA TAKIE "PROBLEMY" JAKIEJS GOWNIARY :[ A "wez sie w garsc" nic tu nie pomoze. Myslisz ze nie probowalam? Probowalam i to wiele razy. Aby pokonaz niesmialosc zapisalam sie na teatr i co? Juz na pierwszym przedstawieniu upokorzylam sie przed publicznoscia :/ Porazka...

ja też mam 16 lat i też nie mam przyjaciół,złe oceny,problemy z rodzicami i to duuuże,waże 60 kilo,nie mam piersi,nie stac mnie na nic,jestem nieporadna,ale mimo to jestem szczęśliwa,bo wiem,że kiedyś będzie lepiej i wiem,że mogło byc dużo,dużo gorzej...mogłam urodzic sie ślepa albo zostac zgwałcona,mogło byc naprawde dużo gorzej,ale przecież tak naprawde nie jest tak źle. :) Wszystko da sie racjonalnie wytlumaczyc i traktowac z pobłażliwością. -nie mam przyjaciół-no cóż,smutne,ale to przecież nie mój problem,że ludzie,którzy mnie otaczają nie są godni miana przyjaciela.A ja nauczylam sie z tym zyc i potrafie sama sie uszczesliwic. -złe oceny-owszem,kiepskie,ale co z tego? ważne,że nie mam 1 a nawet jesli mam,to przeciez dam rade poprawic ;) a w przyszłości i tak sie cos wykombinuje,zreszta nie należy tak odbiegac w przyszlosc.A póki co,to przynajmniej rozerwe sie,zamiast zakuwac przez cały dzień -problemy z rodzicami-są walnięci,nie potrafimy sie dogadac,ale nie warto przejmowac sie tym,że mnie nie rozumieją.Jesteśmy inni i najprawdopodobniej nigdy sie nie dogadamy,ale oni i tak w głębi serca na pewno mnie kochają,a jeśli nie,to znaczy,że z nimi jest coś nie w porządku,bo nie potrafią pokochac własnego dziecka.A poza tym,mogło byc gorzej...jeśliby ojciec bil mnie codziennie (bije mnie czasem ale nie codziennie i nie jakos tak,żebym odniosła poważne obrażenia) -waze 60 kilosow-i chooj z tym ;) mogłam wazyc 80 ;) a tak to i tak jestem ladna i przynajmniej ciesze sie pysznym jedzonkiem zamiast stosowac katorżnicze diety -nie mam piersi-zdąza jeszcze urosnac ;) -nie stac mnie na nic-fakt,nie mam fajnych ciuchów,nie dostaje k9ieszonkowego,ale...jedzenia mam pod dostatkiem,dach nad glową,komputer i mp3..wiec jest git -jestem nieporadna-zważywszy na to,że mam dopiero 16 lat,zdąze sie jeszcze nauczyc gotowac :) :) :) -mam kompleksy- nie,nie,wcale nie mam kompleksów ;) mam wady,jak każdy,a że inne niż inni,to trudno ;) ja doceniam siebie za uczciwosc,optymizm,nie obgaduje tak jak inni,nie wykorzystuje,nie zdradzam,nie cpam,nie pije,nie puszczam się,nie chodze na solarium,nie nasmiewam sie z innych,toleruje innych,kocham innych. Jestem zdrowa i co najważniejsze...WIERZĘ w dobra przyszlosc,wiec na pewno będzie ona dobra.Bo zgodnie z prawem przyciągania-przyciągasz do swojego życia te rzeczy, warunki i okoliczności, które korespondują z twoimi dominującymi myślami i przekonaniami – zarówno świadomymi jak i nieświadomymi.Uswiadomiłam to sobie niedawno i od tego czasu niczym się jużnie przejmuję.Akceptuję moje ''problemy''

ojejku,ale długie mi wyszło..no trudno :D

Gdy byłam w Twoim wieku zaczęłam chorować na anoreksję a źródłem było właśnie niezrozumienie i brak akceptacji ze strony rówieśników oraz kompleksy związane z wyglądem. Każdy może mieć problem - nawet 16-latka - i niekoniecznie muszą być to "fochy przeciętnej nastolatki". Wielcy psychologowie kafeteryjni :D

lalalaTralala -> Fajnie ze masz do tego takie podejcie :) Ja niestety mam bardzo slaba psychike i jest jak jest :(

'' Nie wspomne juz o mojej fobii przed wystepami publicznymi i ten ciagly strach na lekcji zeby cie nie zapytala i nie kazala czegos czytac na glos'' do niedawna też mnie to stresowało.dopóki nie uświadomiłam sobie,że jakie to ma znaczenie,jak to bedzie tylko chwila i tak naprawde nic sie nie stanie,dopoki nie uswiadomilam sobie,że nie warto sie przejmowac tym,co inni o tobie myślą..sami nie są idealni,może są nawet wbrew pozorom gorsi...poza tym życie sie i tak niedługo skończy wiec poki co trzeba sie wyluzowac i nie przejmowac głupotami. wiem,że to co do Ciebie teraz piszę pewnie do Ciebie nie dotrze,bo do takiego myślenia trzeba dojrzec,pracowac nad tym,przestawiac się,pozytywnie nakręcac,ale jeśli to już się stanie to ''problemy'' znikną i bedziesz sie dziwic,jak kiedyś mogłaś tak marnowac swoje życie i bedziesz sie dziwic,dlaczego ludzie w ogole sie czymś takim przejmują? przecież to tylko pogarsza sprawę.Niestety taka jest prawda,ze wiekszosc ludzi nie dostrzega w swoim zyciu,tego,co dobre,tylko bez przerwy przejmuje sie problemami,chociaz jakby nie patrzec rzeczy pozytywnych jest tyle samo

Tez bym chciala miec takie problemy, ze nie mam piersi i sie jeszcze nie calowalam. Zamiast tego ja sie musze denerwowac bo za niecale trzy miesiace konczy mi sie umowa o prace a za cos trzeba zyc, jesc i oplacac, prad, wode i gaz. No ale moje problemy to pikus. Wazniejsze jest calowanie. Ach te 16 lat....

rozumiem Cię jednak,dlaczego tak postępujesz i widzisz to w taki,a nie inny sposób...to naturalne...to przykre,jeśli ktoś pisze Ci,że w ogóle nie masz problemów,bo problem jest taki,jak go widzi osoba,która go ma.ja nie mam problemow,bo nie uważam ich za problemy...mam nadzieję,że rozumiesz,o co biega ;)

ja cieszę się,że się jeszcze nie całowałam...mam przed sobą ten cudowny pierwszy raz :)

Jejj...Dobra uznajmy ze to cale calowanie nie jest problemem. Tak o sobie napisalam. Konczy ci sie praca? Zawsze mozna znalezc inna, mozna zalozyc wlasny interes, pozyczyc pieniadze od kolegow. Staralam sie postawic w twojej sytuacji i uwiez ze 10000% razy bardziej wolalabym byc biedna i bezrobotna niz tak jak ja nigdy nie zaznac milosci rodzicow,prawdziwego dziecinstwa,tej mlodosci i szalenstw.. Jakie mam persprktywy na przyszlosc skoro nie umiem sie wypowiadac publicznie?

lalalatralala ciesze sie ze chociaz jedna osoba mnie rozumie :) Ten wpis na kafeteri byl spontaniczny ale teraz go zaluje bo kazdy kto wejdzie bedzie pisal ze jestem durna i pusta malolata, z problemami jak kazda inna.. szkoda gadac

''nigdy nie zaznac milosci rodzicow,prawdziwego dziecinstwa,tej mlodosci i szalenstw..'' ehh..przykre to jest,ale zawsze można sprawic,by kiedyśbyło lepiej,przeszlosc juz była,minęła,warto dbac o przyszlosc!!!

''ale teraz go zaluje bo kazdy kto wejdzie bedzie pisal ze jestem durna i pusta malolata''-skoro ja ci tak nie napisałam i zresztą nie wszyscy,to nie znaczy,że każdy :D

Widze to w taki a nie inny sposob bo jak mialam 16 lat tez sie jeszcze nie calowalam, tez zebralam pare dwoj narzekajac przy tym na wstretnych nauczycieli, tez sie sprzeczalam z rodzicami podibnie jak i inne moje kolezanki i jakos swiat sie nie zawalil a ja sie w koncu wzielam do nauki i zdalam, aha piersi tez mi w koncu urosly:))) Ot wasze problemy to typowe 16 letnie problemy i to czy sie pocalujecie teraz czy za dwa lata jakos nie wplynie wielce na wasz dalszy zywot. natomiast jesli ja teraz jak nie znajde nowej pracy za trzy miesiace to mozliwe ze mi przyjdzie spac pod mostem. no ale bede spala przynajmniej z poczuciem, ze sie juz calowalam wiec nie jest ze mna tak zle:))

puppinka80-;) znajdziesz pracę,znajdziesz,nie obawiaj się tego,że nie znajdziesz,bo wtedy nie znajdziesz,ale jeślli pomyślisz,że znajdziesz to znajdziesz :D

zawsze cudze problemy wydaja sie latwe a nasze najwieksze. wierz mi ze wcale nie poczulam sie lepiej czytajac o twoim nieszczesliwym zyciu, bo chcialabym wierz mi miec takie duperele na glowie. zobaczysz ze jak bedziesz dorosla, to bedziesz tesknic za tamtym latwym zyciem i smiac sie z tych rzeczy.

ja za to boje sie troszke testów gimnazjalnych w przyszłym tygodniu :D ale na pewno pójdzie mi lajtowo,więc już się nie boję

Ferrero - to jest normalne, że w tym wieku nie czujesz się dobrze, bo dzieckiem już nie jest, a dorosłym jeszcze nie bardzo. Wyrastanie z jednej roli i wchodzenie w inną plus problemy hormonalne (stąd trądzik, nadpotliwość itp.) i wahania nastroju - to powoduje, że człowiek się czuje jak 'idź stąd'. Z perspektywy czasu powiem Ci tylko, że to minie, a za towarzyszącą tym wzlotom i upadkom intensywnością uczuć jeszcze w wieku dorosłym zatęsknisz, bo z czasem to się wszystko robi mdłe. I już miłość nie jest tak szalona, i nawet poczucie 'świat jest do dupy' też już nie takie jak za nastoletnich czasów (kiedy to się wydawało, że ja to tak jak nikt na świecie jestem niezrozumiana przez ów wstrętny świat :P ).

Man nadzieje, ze znajde. Zostaly mi jeszcze trzy mies a juz zaczelam wysylac cv gdzie sie da. wlasnie w takich momentach tesknie za dziecinstwem bo o mieszkanie i wyzywienie dbali rodzice (nawet nie wiedzialam co to sa podatki wtedy) a do mnie nlezala nauka, zalenie sie na nauczycieli i przezywanie pierwszych milosci. Pomyslec ze to bylo prawieb 15 lat temu....

a nie mozesz przeniesc sie do innego gimnazjum?moze tam jest za wysoki poziom? z pocącymi sie rekoma mialam ten sam problem-mi pomogl Antidral,ale jak to u ciebie nie dziala to pojdz do lekarza stres na lekcji moglabys pokononac dobrze sie przygotowujac na ten przedmiot, ale wiem łatwo mowic=dlatego moze lepiej szkole zmienic?? 16 lat to nic strasznego,duzo osob nie mialo w tym wieku nic wspolnego z płcia przeciwna-kiedys przyjdzie nie martw sie.

Dobra, poatrzylam jeszcze raz na to wszytsko i te male piersi, to ze sie nie calowalam, nie mialam chlopaka, zle oceny, nieudani "rodzice"

durna i pusta malolata- według mnie- sto razy zmienia chlopaków,bawi sie ich uczuciami,wykorzystuje innych,manipuluje nimi,obgaduje koleżanki,chodzi na solarke,kilo tapety na twarzy,wyśmiewa się z -jej zdaniem-gorszych,piepszy sie z kim popadnie,itp.I nie ma tu znaczenia,czy jest ładna czy nie,czy wygadana,czy ma dobre stopnie.Bo czesto tak jest.Ale co z tego,skoro i tak taka laska jest po prostu PUSTA i jej życie,chociaż o tym nie wie,również jest puste.

dobra ja na razie ide,bo wedlug rodziców ''dawno powinnam byc w łóżku i wyłaczyc to zasrane pudło''. Wpadnę jutro