NIE WIERZE W JEGO MILOSC

bylam z chlopakiem.troszke ponad rok. wszystko pieknie,klotnie rzadko i o bzdure. jakis czas temu przechodzil trudny okres,z niczym nie wyrabial.takie jakies zalamanie.zostawil mnie.2 dni pozniej spotkalismy sie - rzadalam wyjasnien.wrocilismy do siebie.uznal,ze popelnil blad,ze beze mnie bedzie mu jeszcze trudniej.wybaczylam , bo kocham. teraz znowu jestr jak kiedys,zakochani i szczesliwi.jednak nie wierze juz kiedy mowi,ze mnie kocha. to jest silniejsze ode mnie.wydaje mi sie,ze ukochanej osobie nie robi sie takich rzeczy.na dodatek uwazam,ze teraz powinien szczegolnie pokazaz,ze mu zalezy a on nic...zachowuje sie jakby tej sprawy nigdy nie bylo i jakby bylo nadal super.co myslicie?

Myślę, że szukasz dziury w całym...koleś miał trudny okres, chlapnął głupotę z której bardzo szybko się wycofał, więc nie doszukuj się problemów i tylko ciesz się chwilą i tyle

zostawil mnie.2 dni pozniej spotkalismy sie Dziewczyno sry, ale zajebiste rozstanie 2 dni się nie odzywał i Cie zostawił :D

\" Myślę, że szukasz dziury w całym...koleś miał trudny okres, chlapnął głupotę z której bardzo szybko się wycofał, więc nie doszukuj się problemów i tylko ciesz się chwilą i tyle\" zgadzam sie w 100%...

Kolejna księżniczka, której jest za dobrze. Uważaj, bo prawdziwe problemy mogą się dopiero zacząć. I co wtedy zrobisz?

za dobrze? poprostu nie moge pojac jak mozna zrobic cos takiego...

ale co ? :D

zerwac z osoba ktora sie ponoc kocha :-O

Ale co on powiedział Ci że "Zrywam z Tobą" ?

Przechodził kryzys, miał prawo do irracjonalnego zachowania. Przeprosił Cię. Masz mu to non stop wypominać? Tu chyba nie on ma problem z określeniem swoich uczuć.

Nie... powiem Ci w skrocie,ale powiedzial cos z czego wynikalo : nie radze sobie z tym co mnie otacza,nie wyrabiam. w kazdym razie chyba uznal,ze jak sie rozejdziemy bedzie mu latwiaj,pozalatwia cala reszte i do mnie wroci

aaaaaaaaaawww Nie... powiem Ci w skrocie,ale powiedzial cos z czego wynikalo : nie radze sobie z tym co mnie otacza,nie wyrabiam. w kazdym razie chyba uznal,ze jak sie rozejdziemy bedzie mu latwiaj,pozalatwia cala reszte i do mnie wroci Jeśli to Ty autorko, to cos Ci powiem - z autopsji mojej i nie tylko - MĘŻCZYŹNI TAK MAJĄ!!!! Gdy dopadają ich problemy, które ich za bardzo przytłaczają, to często wycofują się z związku, by samemu je rozwiązać, a potem z miną zwycięzcy przyjść do swej kobiety i obwieścić: Zwyciężyłem! Dałem radę!! I to wcale nie znaczy, że taki mężczyzna nie kocha kobiety! Tak po prostu często z nimi się dzieje!

Ja pierdziele dziewczyno mieliście typowe ciche dni chociaz 2 dni ciezko nawet tak nazwac Ja potarfie normalnie nie odzywac sie 2 dni ot tak po prostu jak jestem zajety albo potrzebuje trochę swobody. Robisz afere z niczego, tak jak Ci napisali, a co bedzie jak beda prawdziwe problemy A zachowanie faceta widac ze cos go przytłoczyło ma kryzys i jego zachowanie jest ewidentnie tym podyktowane

Więc raz jeszcze Co powtórzę: przestań szukać dziury w całym! Miał kryzys, przytłoczyło Go parę spraw...trudno! Może wybrał niezbyt DLA NAS KOBIET zrozumiałe wyjście, ale przecież nie powiedział Ci, że Cię nie kocha! Żyj dalej i zamiast siedzieć na Kafe pokochaj się z nim dziś wieczorem i przestań wkręcać sobie depresyjne klimaty :-)

a dla mnie jego zachowanie jest dziwne. moj chlopak kiedy ma problemy zbliza sie do mnie, widze ze potrzebuje zebym go przytulila, zrobila "masazyk" itp wtedy. problemy rozwiazuje sam, ale lubi czuc ze go wspieram. dlatego dziwi mnie takei "odepchniecie" jak chlopaka autorki

Dziwne dla jednych, dla innych nie...Jak już napisałam, niektórzy mężczyźni tak mają...i to tyczy się problemów, których masaż nie rozwiąże...ja mówię tu o naprawadę poważnych problemach...