Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Legutko

Sama nie wiem co mam robic.. Cięzkie wybory życiowe. Zostać czy wyjechac..

Polecane posty

Gość Legutko

Mam 24 lata. W lutym skonczylam licencjat. Obecnie siedze w domu i szukam pracy, o którą cięzko. Mieszkam w malym miescie okolo 10 tysiecznym. Mieszkam z rodzicami w domku jednorodzinnym. Prace bede miala od wrzesnia w szkole jezykowej- duzo godzin. Mowia ze moga mi dać tam prace na umowe o prace, ale wiem ze nie prowadza zajec w wakacje wiec co.. w wakacje bylabym bez kasy? Jak to sie bedzie liczylo do emerytury? Dodam ze jestem singielka i na oku nikogo nie mam. Wszyscy juz zajęci lub siedza w duzych miastach badz w UK. Chcialabym tutaj zostac i dojezdzac na studia magisterskie do wiekszego miasta na weekendy, bo dobrze mi sie mieszka, mam cala gore domku swoja, mam auto, dobrze mi sie zyje. Minus taki że bardzo czuje sie samotnie tutaj.. mam tylko dwie kolezanki z ktorymi spotykam sie raz na tydzien badz raz na dwa tygodnie. One maja juz swoich narzeczonych. Ja jestyem sama i boje sie ze zostane stara panna bo nie chodze nigdzie na jakies imprezy ani nic takiego. Jestem spokoijna osoba ktora ceni raczej zycie rodzinne. Wiec nie szlajam sie nigdzie. I nie wiem co mam robic.. bo w sumie dobrze bym miala tutaj bo wszytsko mam tylko nie mam znajomych i ciezko tak bez znajomych zwlaszcza w weekendy - ani gdzie wyjsc - bo przeciez sama nie pojde gdzies. Mam wyjscie albo zostac u siebie w miescie albo sie przeprowadzic do duzego miasta. I tu pojawia sie tez problem bo boje sie..ze nic nie zaoszczedze bo cala kasa pojdzie na wynajecie pokoju, jedzenie i oplate szkoly.. ze nie bede miala tak dobrych warunkow mieszkaniowych jak mam teraz, ze bede musiala wiele rzeczy sobie dokupic do pokoju pewnie zeby w miare normalnie zyc a to tez wiaze sie z kosztami. I.. czy na pewno w duzym miescie poznam kogos? Czy rzeczywiscie bede miala znajomych, bede miala z kim wyjsc do kina? Nie wiem co mam robic... Prosze doradzcie. Co byscie zrobili na moim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikopere
wyjedz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krasno-ludka
Ja bym zostala jakbym miala auto i domek. Mozesz szukac znajomych przez internet. To nic ni kosztuje a czesto fajnych ludzi mozna poznac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też bym została,mając domek,autko,ciszę i spokój.Tak jak powiedziała koleżanka wcześniej przez internet możesz nawiązać nowe znajomość,teraz większości ludzi poznaje się właśnie tak :).. Kiedyś bym się może przeprowadziła,tylko musiałabym mieć dobrą i stałą prace,i zapewnione mieszkanie.Bo jeżeli się nie ma kasy na tyle,żeby sobie poradzić samej,to nie ma po co wyjeżdżać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lichosci
A ja bym wyjechala bo praca wg mnie nie jest najwazniejsza. Liczy sie tez towarzystwo. Bo co z tego ze masz prace a znajomych nie masz? Czlowiek bez znajomych umiera albo popada w pracoholizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym zostala o ile dali by mi w szkole umowe o prace. Bo na umoiwe zlecenie to moga sie w tylek pocalowac bo to sie nie wlicza do emerytury. Masz auto, domek czego jeszcze chciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kotmandoska
Dziewczyno ty sie jeszcze pytasz??? Sama jestes masz 24 lata swiat przed toba otwarty. Wyjezdzaj! Sama mialam sytuacje taka ze tez nie wiedzialam czy zostac z rodzicami na wsi czy wyjechac do miasta i wyjechala, poznalam duzo super ludzi! Fakt, ze wynajmuje poooj i place za niego 700 zlotych ale zostaje mi 800 zlotych dla mnie z wyplaty kazdego miesiaca. Tylko ze ja za studia nie place tylko rodzice mi placa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krecona glowa
wyjedz Nie siedz ze starymi w malym miescie Ja siedzialam i siedze.. Jestem po 30-tce sama jak palec Zaluje,ale teraz juz za pozno Rodzice zaczeli chorowac,mam tu prace w biurze,ale faceta na horyzoncie ciagle nie widac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość likto
wyjedz Ja wyjechalam i jestem przeszczesliwa:) zakochana,mam przyjaciol A kasa ,raz jest a raz jej nie ma Jak to w zyciu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rower jurski
wal w świat kobieto! jak nie teraz to kiedy? do odważnych świat należy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leszoko
Ja bym zostala. Ale to moje prywatne zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leszoko
lubię jeść kupę:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doetore
tak jak poprzedniczka radzi-wyjezdz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na Twoim miejscu
szukałabym usilnie pracy za granicą lub w miescie. myśle że juz po 3-4 miesiącach, czyli w sierpniu, będziesz już w stanie stwierdzić czy się opłacało wyjechać i czy cokolwiek sensownego z tego wyjazdu wynikło. Jeśli się okazę że nie, to tuż przed rozpoczęciem września wróć do rodziców i walcz o tę posade w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serio serio
Poczekaj do czerwca ja obronie mgr, i pojade z tobą :D Bo dylematy mam dokładnie takie same :) A sama mam 25 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajko i kokosz
24 lata - ostatni dzwonek na zmiane, haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bonzo_SWE
Wyjezdajcie, ale tylko do skandynawii :) Zarobisz z 7000 zl na reke i mozesz sie spokojnie utrzymac i sporo odlozyc. A co z tego, ze bedziesz w PL i miala znajomych, jak Cie na zadne przyjemnosci nie bedzie stac? Samochod to maszyna, ktora pochlania pieniadze i po kilku latach trzeba ja zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amorek i padalec
Duze miasto na pewno rozwija. W malym miescie czlowiek robi sie jak dziad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bonzo_SWE
Nawet baba robi sie dziadem? oO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAAAAAAśka
Miałam taką samą sytuacje troszkę gorszą. Po studiach wrocilam do domu i nic się nie dzialo na tym zadupiu. Ani pracy ani znajomych nikogo bliskiego. Wytrzymałam rok potem zgadałam się z kumpelą ze studiów w podobnej sytuacji wynajełyśmy kawalerke w Warszawie. Rodzice mi pomagali przez 3 miesiące. Znalazłam prace koleżanka tak samo i jakoś wszystko zaczeło się układac. Mineły 3 lata za rok wychodzę za mąż i jest super. Nie czekaj zawsze bedziesz mogla wrócic do rodziców jak ci się nie uda. Masz samochód sprzedaj za to się utrzymasz pierwsze miesiące. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×