Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kitqu

facet vs rodzina

Polecane posty

Gość kitqu

Jestem w kropce,w rozterce,czuje sie jak rozdarta sosna. Nie umiem uszczesliwic jednej i drugiej strony. kiedy przyjezdzam do domu bo mam wolne w studiowaniu chce spedzic czas i z chlopakiem i z rodzina. nie da sie tego pogodzic np aby chlopak przyjechal do mnie bo jest konflikt miedezy nim a moimi rodzicami z powodu jednej sprzeczki ktora wyniknela w lutym tego roku. jezdze wiec do niego 7 km dalej i zawsze jest problem ze rodzina twierdzi ze prawie nie ma mnie w domu a chlopak ze przyjezdzam na chwile i juz uciekam. placze juz z tego wszystkiego bo to mi na psychike wlazi. kocham bardzo moich rodzicow i jestem do nich przywiazana ale takze kocham mojego faceta. nie jest on idealny bo ma swoje humory i bezczelny jest czasami niestety ale w wiekszosci to kochajacy mezczyzna. ciezko mi pogodzic to wszystko, pomocy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurza mnie to na maxa
Od osoby studiującej oczekiwałabym znajomości zasad polskiej pisowni i składnego wyrażania myśli. Trudno zrozumieć ten chaos:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaa
a co było przyczyną tego konfilktu pomiędzy nim a rodziną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może zaproponuj facetowi
aby przyjechał do Twoich ródziców i z niim porozmawiał,niech spróbują się pogodzić.Tak dalej nie możesz żyć,w takim rozdarciu bo tylko się wykończysz nerwowo,szkoda zdrowia!Na pewno jest jakaś samsa na to aby się pogodzili wszyscy i znów było normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pustostan Pustych Słów
Jak czuje się rozdarta sosna? Czy tak samo jak zbity pies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
zastanow sie nad zwiazkiem z facetem ,ktory nie szanuje Twoich rodzicow...(bo klocenie sie z nimi na tym etapie oznacza brak szacunku i zarowno w stosunku generalnie do ososb starszych jak i posrednio do Ciebie); nawet jelsi jest jakas roznica zdan to mozna ja zalatwic polubowanie , bez eskalacji obawiam sie ze pozniej bedzie tylko gorzej ps. bezczelnosc nie swiadczy o meskosci..jest raczej jej karykatura ii oznaka slabego charakteru..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitqu
przepraszam, jakoś mnie tak naszło i wyszedł chaos ;/ Oczywiście,że chciałam aby doszło do rozmowy, lecz nikt nie chce ukłonić się pierwszy ;/ Konflikt był kiedy mieliśmy wyjechać i chłopak chciał o 2 w nocy po pracy jechać a rodzice stwierdzili,że lepiej rano bo będziemy wypoczęci. Chłopak nawtykał wtedy moim rodzicom,że nie lubi gdy ktoś mu się w życie wciska i decyduje za niego, był wtedy bardzo wściekły i chamski z tej złości ;/ Rozmawiając ze mną powiedział mi,że zachował się źle,że to moi rodzice,że dużo niepotrzebnych słów padło itp. Ale on mówi to mi a nie im. Ostatnio chciał pogadać ale byliśmy skłóceni i rodzice nie chcieli z nim porozmawiać bo bali się,że będzie to samo co ostatnio dlatego mój chłopak stwierdził,że oni nie chcą go widzieć w domu skoro nie chcieli pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitqu
nie sypiam z komiczne - wiem, obawiam się tego,że może być tylko gorzej. On mi później powiedział,że rzeczywiście padło wiele niepotrzebnych słów,że to moi rodzice i ich zdanie się liczy ale on mówi to mi a nie im. Najgorsze,że powiedział mi raz,że nie czuje się winny ;/ Albo jak ja coś zaczynam o tym rozmawiać to twierdzi,że wychodzi na to,że to jego wina jest tylko i wyłącznie. Ja sama widzę,że on mnie kocha i chyba tylko mnie widzi i nic więcej, zdanie innych , nawet moich rodziców dla niego się nie liczy. Tylko i wyłącznie moje chociaż nie zawsze jest dobrze jak coś zadecyduję ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pustostan Pustych Słów
Wyglada na to ze problem maja twoi rodzice. Dosyc typowe rzeklbym. Twoj chlopak wyglada rzeczywiscie na zmeczonego taka postawa (niechecia?) twoich rodzicow i nie dziwie sie jemu, moze zbyt mocno reaguje, ale z tego co piszesz to nie jest jakis palant tylko ma swiadomosc. Moze trzeba przegadac miedzy soba ta sytuacje, tak zebys ty nie dzula sie winna bo jestes rozdarta. W koncu to twoi rodzice. Ale to tez dotyczy ciebie i wazne co ty myslisz. Powinnas z nim rozmawiac i wydaje sie ze on tez nie powinien naciskac na ciebie, ale moze tego nie rozumie boi sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitqu
pustostan pustych slow - dokładnie tak jak piszesz, on niestety nie rozumie niektórych moich decyzji, chciałby zrozumieć ale jak ja mu tłumaczę to moje tłumaczenia nie są wystarczające. Kurcze czasami mam prawo nie mieć ochoty spać u niego bo spędziłam już cały dzień z nim [tu także sytuacja wynikła,że rodzice mówią,że nie wypada chociaż wcześniej mogłam,myślę,że stwierdzenie "nie wypada" jest skierowane do tamtej kłótni - mściwość? nie wiem] mimo iż jego rodzice nie mają nic przeciwko abym spała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pustostan Pustych Słów
No widzisz tak to jest z wchodzeniem w nowa rodzine. Najepszym w tym wyjsciu rozwiazaniem byloby gdybyscie wyprowadzili sie od rodzicow i zamieszkali razem. Ale czy wy tego chcecie, czy jestescie pewni cy w am w glowie zabawa i wolność seksualna. Tak to niestety jest, a rodzicom się nie dziwie mają swój punkt widzenia. Nikt ci nic nie doradzi bo nie zna sytuacji dokładnie, wszsytkich za i przeciw, to ty musisz i twój chłopak najlepiej wspólnie skoro jesteście razem, wyważyć co będzie najlepsze. Skororodzice twoi nie chcą go widziec, rozmawiać i z góry go przekreślają ale wy się naprawdę kochacie to powinniście postawić na swoim ale skoro każde z was się boi albo jest zależna od rodziców którzy po takiej zagrywce odetną świadczenia... trudno cokolwiek doradzać, można mówić co ja bym zrobił, co ja bym zrobiła w takiej sytuacji ale to są prywatne sprawy a nie całego świata. Róbcie tak żeby się porozumieć i dogadać w końcu w przyszłości macie być za siebie odpowiedzialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pustostan Pustych Słów
A moze jego rodzice powinni porozmawiac z twoimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitqu
racja racja... :< dzięki coś wymyślę i będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×