Jak walczyc o faceta podczas rozlaki

Poradzcie mi cos bo trace wiare, on wyjechal do duzej metropolii za granica, tam jest pelno pieknych kobiet, boje sie ze go strace. Nie jestesmy ze soboa dlugo i to nie byl juz jakis mega trwaly zwiazek. Nie wiem jak mam sie zachowywac podczas gdy on jest tam! Nie chce go stracic, a jednoczesnie chce mu pokazac ze mu ufam..

a oddzywa sie do Ciebie?? na ile pojechal? macie jakis kontakt?

Zapisz sie na lekcje fechtunku

No na dlugo niestety, odzywa sie ale na poczatku pisal codziennie, i tak slodko, kwiatuszku, gwiazdeczko i tego typu, czasem wysylal w nocy jakis mily smsik to bylo takie mile, a teraz juz pisze ale tak sporadycznie, wiecej ja do niego pisze, on pojechal na dlugo ale byly takie plany bym do niego dolaczyla, nie wiem boje sie ze on juz moze mysli cos innego, a jesli chodzi o prowadzenie zwiazku na odleglosc fakt pewnie nie ma sensu, ale on jest dla mnie wszystkim:/

Nie walcz. Piszesz, ze wyjechal za granice i obawiasz sie czy tam nie wpadnie w sidla jakiejs innej. Moim zdaniem, jesli facet ma we krwi zdrade to. chocby byl z Toba zrobi to. Wiec nie rozpaczaj, zajmij sie soba, jesli rzeczywiscie \"masz do niego zaufanie\" :D, postaraj sie zrobic cos dla siebie:nauczyc sie np.hiszpanskiego w tym czasie, pocwicz yoge, naucz sie jazdy na wrotkach ...etc.tylko na litosc, nie walcz o kogos skoro z nim i tak na twale nie jestes, a nawet gdybys byla [ ;)], to miej swoja godnosc, i znajdz sobie zajecie wypelniajace ten czas rozlaki. Podobno ciezka praca nad soba czyni cuda. Pozdrawiam

Bardzo wartosciowa porada, dziekuje:) Moj problem tkwi w tym ze niewiadomo jakbym byla zajeta to i tak mysle o nim, jestem na silowni telefon mam przy pupci i tak jest ze wszystkim co robie. Boze jaka miekka klucha sie stalam:/