Wiek, a ślub....

Witam. Mam takie pytanie. Ja mam 19 lat, mój chłopak 18. Za dwa lata bardzo chciałabym wyjść za mąż, niestety mój Kochany jeszcze nie skończy 21 lat... Czy można coś zrobić, aby wziąć ślub konkordatowy gdy mój luby ma 20 lat? Bardzo proszę o szybką odpowiedź, z góry dziękuje... Ps. Traktuję temat bardzo poważnie, i liczę na poważne odpowiedzi...

ma 18 mówisz. i juz jest pewny ze za 2 lata chce sie zenic, jasne

tak, poniewaz jest sytuacja a nawet kilka które sie złożyły na taką decyzję. Poza tym, pytanie było inne :) Pozdrawiam :*

w wieku 18 lat ma pewnosc ze chce zalozyc rpdzine za 2 lata??? z calym szacunkiem ale nie bylabym taka pewna czy on wogole wie co mowi i czy zdaje sobie sprawe z tego z czym to sie wiaze. toz to dziecko jeszcze

a o wiek mozesz w kosciele zapytac dla pewnej wiadomosci

po ukończeniu 18 lat, zarówno kobieta, jak i mężczyzna. Kiedyś dolną granica wieku było 21 lat dla meżczyzny. Ale swoują droga- równiez uważam to za niemądre

napewno mozna bo ksiadz o tym mowil na naukach przedmalzenskich :) radze udac sie do ksiedza i uzyskac info z pierwszej reki a nie z kafeterii:) pozdrawiam i zycze powodzenia!

moja Mama miała 18 a Tatko 20 lat -świętowali ostatnio 26 lat małżeństwa, dojrzały wiek nie jest wyznacznikiem szczęśliwego związku, ale prawda jest taka że to były wtedy inne czasy... łatwiejsze.

18 lat to jeszcze dzieciak i on ci mowi o slubie za 2 lata smieszne. i ty chyba jestes niemądra ze w to wierzysz. zjaw sie za 3 lata na kafeterii to sama sie bedziesz z tego smiała

dziękuje za informacje, a wszystkich którzy uważają pomysł za niemądry, pozdrawiam :)

każdy decyduje o ślubie wtedy,kiedy uważają za stosowne.Mój narzeczony ma 20,ja 19 i w tym wieku wychodzimy za mąż-teraz czekam na odpowiedzi niektórych \'życzliwych\' \'\'taka młoda siksa a w małżeństwo chce się bawić,bo obojgu się w dupach poprzewracało\'\' :D

każdy decyduje o ślubie wtedy,kiedy uważają za stosowne.Mój narzeczony ma 20,ja 19 i w tym wieku wychodzimy za mąż-teraz czekam na odpowiedzi niektórych \'życzliwych\' \'\'taka młoda siksa a w małżeństwo chce się bawić,bo obojgu się w dupach poprzewracało''' :D

Czemu nie. A tacy ludzie jak princessaa ... cóż - mierzenie innych swoją miarą nie należy do najmądrzejszych. Szczerze współczuje Ci bycia infantylną :>

moj maz oswiadczyl mi sie w wieku lat 19 (ja mialam 18) i to po 2 dniach znajomosci :-) oczywiscie go olalam na calej linii ale on mowil calkiem na powaznie. jestesmy juz prawie 10 lat razem w tym 6 po slubie

the best - więc gratuluję idealnie dobranej osoby, ja bym się nie zdecydowała na ślub w wieku 19 lat, właściwie się nie zdecydowałam na ślub nawet w wieku 21 lat, porzucił mnie wtedy, teraz biorę ślub mam 30 lat i jestem po kilku związkach, dobrze mi to zrobiło i wiem, że ta pierwsza miłość nie była miłością, teraz chce ślubu i jestem gotowa

moj narzeczony pierwszy raz, bardzo nietypowo oświadczył mi się w swoje 18 urodziny. po 5 latach to powtórzył już z pierścionkiem zaręczynowym. więc też nie widzę problemu w tak młodym wieku. niektórzy wiedzą czego chcą w życiu.

twój pseudonim mówi O TOBIE wszystko droga autorko

AOc co y tak pyskujesz . nie mozna juz nic napisac? pisze swoje zdanie. z reguly ludzie w tym wieku sa raczej malo dojrzli do takiej decyzji. i czesciej sie to potwierdza niz to ze ich sposob myslenia wykracza o iles lat do przodu. to tez napisalam to. wiec o co ty mas ztaki problem

myślę

Niekoniecznie ;) Moja babcia wyszla powtornie za maz w wieku 60 lat i byl to jeden z najwiekszych bledow jej zycia. Jest juz po rozwodzie :)

cale szczecie ze dziewczyna jeszcze za 2 lata planuje...do tego czasu jej sie pozmienia we lbie i glupota wyparuje! boze jacy ludzie sa pojebceni....nie zal wam zycia....szkoda ze czlowiek musi sobie je najpierw zmarnowac zeby to sobie uswiadomic...

jakby ktoś z was miał wątpliwości-nie-mnie nie żal życia i młodości.Uważam że nie zmarnuję sobie życia i młodości z człowiekiem,którego kocham i który kocha mnie.A jeśli tak się stanie,to tylko i wyłącznie ja za to beknę,ja poniosę konsekwencje.Więc nie widzę sensu w ocenianiu na forum tego,czy ktoraś młoda dziewczyna postąpiła słusznie ze ślubem czy nie,i nie należy z góry skazywać tego małżeństwa na porażkę.niech każdy sobie najpierw sam oceni swoje plany i decyzje a później niech czepia się innych.

Kasienka-"Mój narzeczony ma 20,ja 19 i w tym wieku wychodzimy za mąż" hmm...moze moja kochana najpierw naucz sie poprawnej Polszczyzny a potem baw sie w dom. Aby "bawic sie w dom" trzeba miec za co, co wiaze sie z praca i mieszkaniem ( nawet na jednym pietrze u rodzicow jak nie ma wyjsca, ale bez zebrania kasy od rodzicow).Skoro w wieku 19-20 lat macie dobra prace i potraficie sie sami utrzymac to nie mam nic przeciwko slubom w tym wieku:)

broneczka25- 26 lat temu byly inne czasy, mlodzi czesto po szkole sredniej czy zawodowej dostawali prace z urzedu, nieliczni studiowali, duza czesc mlodych zostawala tez przy rodzicach i ich "wielkich gospodarach".Dzis jest "troche" inaczej -duza konkurencja na rynku pracy, bardzo wazne kwalifikacje i studia, nie ma juz tylu rodzin utrzymujacych sie z gospodarki...

o,dzięki za zwrócenie uwagi,nawet nie zauważyłam,choć staram się pisać poprawnie:) tak,mamy swoje dochody,za swoje płacimy czynsz,rachunki itp.i za swoje robimy wesele,mimo że mieszkamy z rodzicami.;]

i zalozmy sie ze naq studiach nie zmienicie zdania.... zalosne, gowniarze do nauki, mature macie chyba niedlugo?

tak,akurat ja przed.i nie zmienię zdania-ani on ani ja.i nie nazywaj nas gówniarzami.a żałosne jest to,że to ty oceniasz czyjesz postępowanie nie znając ani osoby ani jej zamierzeń.zresztą nie mam zamiaru się produkować co jest dobre a co nie i gówno komu do naszych decyzji,także proponuję zajmij się sobą i swoimi sprawami a nie komentowania planów obcych tobie osób.a z drugiej strony myślę czy wlazłaś/eś tu przypadkiem i jedziesz czy jesteś pod stałym nikiem ale nie masz odwagi się ujawnić.a zresztą...nie zamierzam prowadzić nic nie interesującej mnie dyskusji z jakimiś dziwnymi ludźmi którzy bezsensownie piszą.:)