Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kafeterianka oranżeryjna

Co sądzicie o takim zachowaniu młodej żony zaraz po ślubie?

Polecane posty

Gość nie sypiam z komiczne
nic, to sie tez zdarza, to jest normlane bład polega na tym, że ludzie nie ustalaja takich rzeczy przed slubem, skupiaja sie na szczegolach typu jak udekorowac porecz schodow w domu gdzie będzie udzielane blogoslawienstwo przez rodzicow a nie ustalaja zasad podzialu pieniedzy...kazde rozwiazanie jest dobre, trzeba tylko ustalic reguly gry a przyjecie zasady ze kazdy ma prawo do tej czesci ktora przyniesli jego goscie (moze po potraceniu kosztow wspolnych) jest ciekawe..i moze nawet byc mobilizujace..mysle ze rodzina moze nawet wiecej rzucic wiedzac ze pozniej bedzie porownywanie miedzy stronami.. problemem sa tzw. goscie wspolni; trzeba ich przyporzadkowac..klucze moga byc rozne, w razie konfliktu wylosowac rzutem moneta..wazne przed slubem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glupie uwagi na bok: podpisuje się kartkę z życzeniami \'życzą Iksińscy\', do tego wkłada pieniądze i zakleja kopertę. Nikt nie pisze \'dałam 500 zł\' bo i po co?? Młodzi jak będą czytali życzenia to zobaczą od kogo ile dostali, jak nie będą chcieli to mogą kasę wysypać do pudełka a potem czytać. Kopertę dokładnie zaklejam odkąd usłyszałam o przypadku że ktoś z rodziny młodej pary dobrał się do niepozaklejanych kopert i je nieco uszczuplił. podział weselnej kasy uważam za głupotę, po to się bierze ślub żeby ustanowić wspólnotę, także finansową. czuję że jak ten facet straci pracę to ta żona go pogoni, bo przecież nie będzie żył za jej pieniądze. Smutne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale moze jednak
rozliczanie ktora rodzina więcej dala to glupota, kretynizm i nie wiem jeszcze co ale za to chętnie sobie spiszę kto ile mi dał tylko z ciekawości. jJak ktoś sypnie wieksza sumką to trzeba bedzie jakoś mu wyjątkowo podziekowac. Poza tym tak sie nie robi, ze zbieramy kasę na jedną kupke i nie wiadomo np.z e babcia to dala 5 tys. Ja wolalabym wiedziec, myślę ze to sie nalezy osobie ofiarowującej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmh mhmmm
niekiedy trzeba sie liczyc z pieniedzmi ale zeby tak wypisywac,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
achajka hehe dzieki za instrukcje:) przeciez napisalam ze tak wlasnie robie tylko dziwilo mnie bo ktos wyzej pisal ze podpisuje ile daje wiec myslalam ze oprocz kartki z zyczeniami dopisuje swoj wklad :P a koperte z forsa tez zawsze zaklejam zetelnie! pozdrowki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie co ja zrobie? wysypie te wszystkie koperty na podloge bez ogladania bo nie chce wiedzie kto ile. po co mi to?! moze by mi sie przykro zrobilo albo bym zdanie o kims zmienila.. a w sumie to w mam gdzies kto ile, na weselu bedea najblizsze mi osoby i jedyne czego od nich oczekuje to zeby byly ze mna w tym dniu! ... i nie zazygaly sali ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniczka napewno tego nie zrobisz wiec daruj sobie-czlowiek juz tak jest skostruowany ze z natury jest bardzo ciekawski... nie pochlebiam zachowania \'\'zony z topicu\'\' ale prawda jest taka ze kazda z nas zagladala lub zagladac bedzie do kopert z ogromnym zainteresowaniem-wszak ludzia potrafia zaskoczyc i pozytywnie i negatywnie. ale oczywiscie kasa sie nie oiczy :P wcale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cidirella
nie prawda glupie uwagi na bok, jak pisalam wczesniej, nas to kompeletnie nie interesowalo ile od kogo dostalismy. o ile bylismy ciekawi czy slub i wesele sie zwrocily, o tyle co za roznica ile kto dal? wyjelismy kase ze wszystkich kopert i liczyl maz, a ja odkladalam karty z zyczeniami na bok, i potem czytalismy je na glos :) i dokladnie mam takie podejdscie jak moniczka. nie przykladaj wiec jednej swojej miarki do wszytkich ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
no my też tak planujemy zrobić. koperty będą zbierane do takiego pudełka a la skarbonka (nikt się do nich nie dobierze nie uszkadzając go, wiec bedzie dość bezpiecznie), potem patroszymy pudełko, wkrótce-mąż otwiera koperty, kasę wrzuca do pudełka, a kartki daje mi. przeczytamy kartki i podliczymy kase całościowo. myślę że będzie OK, bo mój przyszły się zgubi po piątej kopercie, ja bym zapamiętała chcąc nie chcąc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
podsumowujac zatem dotychczasowa dyskusje w tym i inych topikach - widac ze kwestia finansowa jest bardzo istotna..to czy wesele sie zwroci jest jedna z najbardziej nurtujacych panny mlode pytan..wesele na ktore trzeba wydac wiecej niz sie dostalo - koszmar nocny, ktorego nikt nie dopuszcza do mysli - wtorne (bo jak jest kasy duzo to w sumie mniej istotne od kogo) ale intrugujace ciekawosc jest ustalenie kto ile dal - wraz z porownywaniem - na podstawie zewnetrznych znamion tzw, bogactwa - czy dal duzo czy malo; waznym jest zatem aby zindetyfikowac koperty. jelsi goscie ulatwiaja sprawe do podpisuje jesli nie to trzeba wytezac pamiec swoja, mlodego albo korzystac ze srodkow technicznych (rejestrujacych) - najciekawszym momentem jest poranne liczenie kasy...mlody z mloda zaraz po przebudzeniu otwieraja kopery i licza i licza..jesli kaski jest za malo wowczas zaczynaja sie pierwsze poslubne drobne (albo i nie) wypominki: a ile daja Twoja rodzina, ile Twoja, a ten facet prostak z wasem co dal 50 zl to od kogo? - waznym jest tez aby chronic kase przed podpierdalaczami - najczesciej rodzina ktora lubi uszczknac z koperty welkam to polskie wesele:-)..a jednak ta komedia wcale od zycia oderwana nie jest... fajnie jest dostac zaproszenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedzi mnogie
No to u mnie było jeszcze lepiej :-D Po bodajże roku czasu od ślubu postanowiliśmy powspominać i pooglądać/poczytać kartki pamiątkowe ze ślubu. Jakie było nasze zaskoczenie, gdy w jednej, która posiadała jakby kieszonkę, znaleźliśmy pieniądze :-D leżały sobie spokojnie rok czasu ;-) Zdziwieni byliśmy, bo nie było dla nas istotne, czy ktoś dał pieniądze, czy nie i ile, więc tuż po ślubie nawet nie zwróciliśmy uwagi na to, że ktoś dał tylko kartkę z życzeniami :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedzi mnogie
A znaleźliśmy je tylko dzięki temu, że się lekko wysunęły z tej kieszonki... (niezdary ;-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
hehe, nie sypiam z komiczne, czasem cos Ci nawet fajnie się napisze :) nie wiem jak u was, ale u nas poranne/popoprawinowe liczenie kasy odbywa się z prostego powodu - część tej kasy z reguły zużywa się na "dopłacenie" sali i orkiestry. a "podpierdalacze" - cóż, moją kuzynkę na jej własnym weselu okradziono - zbierali koperty do torby takiej jak na prezenty, potem schowali do pokoju nowożeńców w hotelu - nie sprawdzili, zaczeli to przeglądać dopiero w domu i okazało się że nie ma części kopert (u nas się daje kasę w kopertach razem z kartkami z życzeniami). A co jak co, ale pamiętali doskonale że np. ich właśni rodzice kartki im dawali. A tu zonk - kartek nie ma... Prawdopodobnie podpieprzył ktoś z obsługi hotelu w którym była impreza, ale już było za późno żeby interweniowac. dlatego lepiej na zimne dmuchać i sprawdzic co i jak wczesniej, kiedy jest jeszcze mozliwosc reakcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×