Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vivienne leigh

Czy matka może kokietować faceta własnej córki..?

Polecane posty

Gość vivienne leigh

od dłuższego czasu sie nad tym zastanawiam.... moja matka ma 44 lata....bardzo sie stara ,zeby wygladac jak 20 lat temu... figure ma niezla ale po twarzy widac wiek... szału nie ma. w dodatku to taki typ kobiety , ktory uwaza ,ze nic jej nie brakuje, ze kazdy facet na nia leci i lubi kokietowac facetow ( niekoniecznie zawsze jej sie t udaje ,ale sam fakt ze usmiecha sie do nich , probuje byc zabawna...itp. - koszmar). od roku jestem z facetem. matka nie miala okazji go poznac ,ale niebawem sie to zmieni ,bo idziemy razem na slub mojego brata. Moj facet jest 8 lat mlodszy od mojej matki. ma bardzo meski wyglad...srogie spojrzenie. w dodatku jest bardzo inteligentny. jest pilotem, starszym oficerem... mysle ,ze matce taki facet nie dosc ,ze zaimponuje to bedzie Go obrzucac usmieszkami , krecic sie kolo niego i wic dla samej zasady ( chyba lubi sie dowartosciowywac). mam na biurku kilka jego zdjec. gdy mnie nie ma w domu matka za kazdym razem je oglada...zawsze inaczej stoja... gdy z nim rozmawiam ona zwraca sie do mnie milutko tak jakby chciala ,zeby on to slyszal. Boje sie tego slubu , bo znam matke. widzialam ja w nie jednej akcji. O swojego faceta sie nie boje. Swiata poza mna nie widzi. Ale nie chce ,zeby matka zachowywala sie jak.... Czy to mozliwe ,zeby pozwolila sobie na kokietowanie mojego faceta? Osobiscie uwazam ,ze nie bedzie miala oporow. Potrafila na ojca urodzinach tanczyc z jego kolega tak jakby chciala sie z nim zaraz kochac . ;/ po alkoholu wcale nie zna granic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
uwazaj polecam Ci topik o seksie z tesciowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivienne leigh
bylam tam :) seks nie wchodzi w gre. moj facet to typ z zasadami... jak juz sie zakocha to koniec. jestem jego druga kobieta, za nic nie zamieni inteligentnej i atrakcyjnej 24latki na starszy mniej imponujacy mu model. ma wielkie wymagania - w tym wypadku to ogromny plussssssz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
i tak i nie teraz to moze i zaleta a za 15-20 lat:-)) zreszta nawet najsmaczniesze cistako nudzi sie po 2-3 latach. c'est la vive

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mojego brata na weselu byla taka podstarzala kokietka...konkubina ojca mojej bratowej...wieszala sie na wszystkich...moj facet powiedzial,ze non stop wciskala mu tylek na przyrodzenie,potem uciekal na drugi koniec sali,zeby sie tylko nie przyczepila...dopiero po weselu uslyszalam skagi innych,zazdrosnych kobiet.ech.wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivienne leigh
wlasnie takiej sytuacji chcialabym uniknac. wydaje mi sie ,ze moj ojciec juz matce nie imponuje...ciut sie zaniedbal... moja babcia moiw ,ze matka od zawsze lepila sie do obcych facetow.... boje sie o mojego ,bo to dla mnie dziwne ,ze tak czesto oglada jego zdjecia. Boje sie tego slubu. Nie chce mojemu facetowi dodawac zaslug...ale on jest mezczyzna bardzo kulturalnym , o nienagannych manierach, bardzo madry, w dodatku wojskowy, ma czarujacy usmiech ;/ jest silnie zbudowany i strasznie sie boje ,ze skoro juz teraz wgapia sie w jego zdjecia to po alkoholu zacznie sie do niego kleic. a ja jestem swiadkowa i nie bede chyba wstanie wciaz go bronic przed nia. boje sie tez ,ze ojciec w takiej sytuacji moze wpasc w furie :( nieraz tak bywalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpierw musisz ustawic do pionu matke, bo takie zachowanie osmiesza cala rodzine.jezeli nie potrafi sie przyzwoicie zachowywac to trzeba przestac ja zapraszac.swojego faceta delikatnie uprzedz, zeby nie byl zaskoczony.czasami mezczyzni patrza na przyszle tesciowe i wyobrazaja sobie swoje przyszle zony w ich wieku.to nie bylaby dla ciebie najlepsza reklama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj matce tabletkę nasenną
to ją zmuli, będziesz miała ewentualne ekscesy z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivienne leigh
delikatnie napomykalam mu o niej.... matka w wielu kwestiach traktuje mnie jak rywalke. nigdy jej nic nie zrobilam a czesto ma do mnie pretensje. jestemy tak rozne ,ze czasem sadze ,iz mnie adoptowala. ona czesto oszukuje, klamie - ja nie umiem klamac, zawsze mowie prawde (mam silny kregoslup moralny jak to mawia moj facet) wiec czesto odmawiam udzialu w jej gierkach. ona jest kobieta po zawodowce ,dla ktorej zawsze liczyly sie tylko zarobione przez ojca pieniadze a nie on - ja mam ambicje , mimo iz mam 3letnia coreczke to pracuje, studiuje dosc trudny kierunek i robie dodatkowo rozne kursy by w przyszlosci miec dobra prace i cos w zyciu osiagnac (nie chce byc niczyim utrzymankiem). Gdy ktos mnie chwali ona zawsze drwi i robi kasliwe uwagi. Moj facet ma do niej zal o to ,ze jest wobec mnie tak niesprawiedliwa. o niego jestem spokojna - ten facet to nie jej poziom, ale nie chce sie tez wstydzic za nia. nie chce ,zeby jakims glupstwem zepsula bratu wesele....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
masz zate dwa wyjscia - dzialanie z partyzanta lub na chama na partyzanta to tabletke nasenna abo przeczyszczajaca, bo z brudnym tylkiem zapedy flirciarskie sa jakby mniejsze - choc to drugie to moze byc nie fair wobec panstwa mlodych - pomysla ze cos na weselu zaszkodzilo - to obciach troche dla nich bo wsrod gosci sie rozejdzie albo porozmawiaj z nia , ze wiesz ze lubi sie kleic i nie chcesz aby to robila wobec Twojego chlopaja; dobrze jakby byl ojciec podczas tej rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedź na pytanie
Nie sypiam z komiczne: oba pomysły wydają mi się niedobre. Pierwszy, z tego powodu, jaki napisałaś + to naganne zachowanie karmić kogoś lekami bez jego wiedzy. Co do drugiego pomysłu obawiam się, że rozmowa może spowodować wręcz odwrotny skutek :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Moj facet jest 8 lat mlodszy od mojej matki. ma bardzo meski wyglad\" czyli wg matki kryteriow Twoj facet bardzo do niej pasuje Piszesz, ze matka \"jest kobieta po zawodowce\" a Ty masz 3-letnia coreczke, pracujesz, studiujesz, wychowujesz dziecko,robisz rozne kursy.. \"matka w wielu kwestiach traktuje mnie jak rywalke. nigdy jej nic nie zrobilam\" Nie zgodze sie z tym... Rywalizujecie na calego! A raczej ona rywalizuje z wlasnym wiekiem, niedoskonaloscia. Twoje sukcesy zyciowe to dla niej bolesna koniecznosc ciaglych porownan. Jestes od niej lepsza we wszystkich dziedzinach zycia, mimo Twojego mlodego wieku...za ktorym ona dodatkowo tak teskni, jak kazda zdrowa czterdziestka. Tylko nie kazda matka, niestety, potrafi spojrzec na wlasne dziecko i jego sukcesy jak na wlasny sukces wychowawczy. Dodatkowo jej facet (Twoj ojciec) jest \"gorszy\" niz Twoj facet. Tego sie juz raczej nie amieni...z wiekiem bedzie coraz bardziej widziec, ile \"stracila\" w zyciu, patrzac na Ciebie. Szansa na zmiane (chocby niewielka) to moment pojawienia sie wnuka. Moze wtedy troche odpusci. Ale... moze byc odwrotnie. Twoje dziecko to moze byc nowy element \"konkurencji\", pole do walki o bycie niezastapiona w roli...matki dla malucha. Chyba nie ma innego wyjscia, jak tylko \"neutralizowanie\" zachowania matki, czyli najprosciej mowiac - nie dawanie jej okazji do tego typu reakcji. W przypadku tego wesela pozostaje zachowywac sie samemu z klasa i odpowiednio do okolicznosci. I raczej tyle. NIE MASZ OBOWIAZKU BYC ODPOWIEDZIALNA ZA ZACHOWANIE MATKI. Kazdy wie, ze jest dorosla. Jesli robi cos zalosnego, zenujacego - nie przepraszaj calego swiata. Nie ma w tym ani Twojej winy, ani nie zawinil Twoj facet. Pewne sytuacje trzeba po prostu przezyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* "Nie zgodze sie z tym..." dotyczylo Twoich slow : "nigdy jej nic nie zrobilam"". Ona uwaza inaczej. Pokazujesz soba jak w lustrze jej wlasne niedoskonalosci i chec przezycia tego, co jest teraz Twoim udzialem. Pogon za straconymi marzeniami, szansami i mlodoscia. Zyj po swojemu i nie przejmuj sie ponad miare, dopoki nie wplywa to znaczaco na Ciebie i Twoj zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivienne leigh
bardzo dziekuje...co do rywalizacji....ja nie rywalizuje...spelniam tylko swoje zamierzena...plany bo wiem ,ze w zyciu najlepiej liczyc na siebie a nie na innych. wiem ,ze wg niej reprezentuje cos o czym ona moze tylko pomarzyc.... ,ale to do cholery nie moja wina i boli mnie ,ze nigdy nie potrafila byc rownie troskliwa i wyrozumiala jak matki moich kolezanek. to chore ,zeby corka bala sie ,ze matka bedzie oblapiac jej faceta ;/ gdy bylam z kolesiem, ktory nic soba nie reprezentowal i wygladal jak dziecko moglam byc spokojna.... nawet na mnie nie dzialal tak jak facet na kobiete powinien dzialac :D ale teraz mam obawy . co do wnuczki....faktycznie zachowuje sie czasem jak jej druga matka.... czesto dziala wbrew moim zaleceniom.... niestety mieszkamy razem i gdy jestem w pracy ona ma pole do popisu. mysle ,ze od wrzesnia bedzie lepiej bo mala idzie do przedszkola :) nie rozumiem tylko jak mozna traktowac wlasne dziecko jak wroga???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty nie rywalizujesz... Ale mimo to jestes dla niej bezposrednim powodem tej rywalizcji. To nie Twoja wina i nawet nie mysl w takich kategoriach. "to chore ,zeby corka bala sie ,ze matka bedzie oblapiac jej faceta" Zgadza sie, nie najzdrowsze. Z reguly to niedojrzali do roli prawdziwych ojcow faceci nadskakuja dziewczynom wlasnych synow. Trafilas na wersje kobieca:) "nie rozumiem tylko jak mozna traktowac wlasne dziecko jak wroga?" Nie, to nie tak. Ty jako osoba, jako czlowiek, nie jestes jej wrogiem. Raczej to, o czym jej soba i swoim zyciem ciagle przypominasz. Ona chce uszczknac dla siebi troche Twopjego szczescia, troche go poczuc, tak jak Ty. Zazdrosci ci sytuacji - tego, czego sama nie ma i czego jej brakuje. Tylko wyprowadzka spowoduje, ze przestanie ja to tak draznic i wywolywac frustracje, a w konsekwencji kierowana niemo do Ciebie pretensje za swoje niezbyt udane zycie. Nie zrobisz z tym nic innego. Dopoki jestes w zasiegu wzroku - wzbudzasz okreslone emocje. Zadne rozmowy i wyjasnienia tu nie pomoga. Ona zmaga sie z wlasnymi lekami, chce byc niezastapiona i rownie dobra, atrakcyjna. To na tyle delikatna sprawa, ze asertywnosc musi byc w zgodzie z tym, ze dotyczy wlasnej matki, dlatego jest podwojnie trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×