Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak pytam jak

nadopiekuńczość

Polecane posty

Gość jak pytam jak

siostra ma 16 lat 3 klasa gim rodzice robą za nią wszytko prasują sprzątają itp a za dobre oceny dostaje jajko kinder boje się że wyrośnie na ułoma jak zwracam uwage mama krzyczy że to ja jestem nie normalna bo ona jest stworzona do wyższych rzeczy a wogole jest jeszcze mała jak jej pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojj faktycznie taka nadopiekunczosc do krzuwda dla dziecka ale polak madry po szkodzie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddnoszee
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 16 lat
mała?? to juz duzew dziecko ktore na pewno potrafi po sobie posprzatac itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam bylam i to zobaczylam
Ja mam kuzynkę która mieszka z mężem i rodzicami w jednym domu. Mają 9-letnią córke która jest rozpieszczona do granic możliwości. Robią z niej kalekę i aż mi szkoda tego dzieciaka, bo do dnia dzisiejszego babcia wyciera jej nosek przy katarze i zawiązuje sznurówki przy butach. Rano wyjmuje jej z szafy garderobę pomaga zdjąć pidżamę i ubrać się potem podstawia pod nos płatki albo kroi w kosteczkę chlebek obrany ze skórki i karmi ją. Zastanawiam się kto temu dzieciakowi w szkole tak usługuje bo jakoś nie wyobrażam sobie że nauczyciele to robią. Dziadek też nie jest lepszy bo ciągle kupuje jej co tylko chce praktycznie bez żadnych ograniczeń. Kiedy ze swojej miejscowości jadą do większego miasta to plan zajęć mają mocno napięty. Dzieciak musi jednego dnia mieć i aqua park i zoo i wystawę, i rejs statkiem i wiele innych atrakcji. Matka też nie jest bez winy bo na to wszystko pozwala i idealizuje obraz swojej córki chociaż na pierwszy rzut oka widać że ten dzieciak nie ma koleżanek ani w szkole ani na podwórku. W efekcie tego wszystkiego, chociaż ma furę zabawek i mnóstwo atrakcji ta mała ciągle się nudzi i kompletnie nie potrafi sobie zorganizować czasu. Chciałaby mieć koleżanki ale jest tak pazerna i przemądrzała że nikt nie chce mieć z nią nic do czynienia. Jedyną osobą z jej najbliższego otoczenia która widzi że źle się dzieje jest jej ojciec, niestety nie potrafi się im sprzeciwić, brakuje mu siły przebicia i żal mi go bo widzi jak mu dzieciaka marnują i jest bezradny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam byłam i to zobaczyłam
Podnoszę bo jestem ciekawa waszej opinii, może nikt w tym nic złego nie widzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 18 roku
życia mama mi prała i uklada ciuszki w szafie. Do szkoly robila kanapki. Po szkole czekał na mnie obiadek 3 daniowy i deser. Mama sie z nami uczyla, przepytywała nas z lekcji. Oczywiscie uczyla nas tez prac, gotować, sprzątać, ale zazwyczaj to bylo w formie zabawy a tak to wszystko bylo podstawione pod nos. po 18 urodzinach wynioslam sie z domu na swoje. Kilka lat poźniej sama zostalam mamą i nie mam żadnych problemów. Wrecz przeciwnie uwazam ze jestem zaradna. Moja kolezanka ma 10 rodzenstwa. sama musialą wszystko robic kolo siebie i mlodszych dzieci. I co z tego jak czasem mam ochote ja strzelic w łeb zeby sie ocknęła bo pieprzy najprostsze rzeczy. Nic nie potrafi zalatwić. Własnie dziś ide do urzędu zalatwić jej pewną sprawe bo juz nie mam sily patrzec jak jej wszystko niewychodzi. taka moja opinia na powyższy temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam byłam i to zobaczyłam
Zgadzam się z Tobą. J a mam też bardzo troskliwą mamę i dbała o mnie i mojego brata jak tylko można było, ale przyznasz że jest różnica w podaniu obiadu do stołu a krojeniu kotlecika na kawałeczki, czy karmieniu dziewięciolatki łyżką np; podając jej zupką. Sama mam 11 letnią córkę i wiem co potrafią zrobić dzieciaki w tym wieku. Myślę że chore jest też podciąganie gaci dziewczynce która lada chwila będzie miesiączkować. Albo mycie jej w wannie. A Twoja koleżanka, która ma tyle rodzeństwa jest tylko wyjątkiem potwierdzającym regułę. Poza tym nie czepiam si tego że mała jest jedynaczką, bo gdyby miała rodzeństwo to też byłoby tak traktowane. Moja kuzynka chociaż jest bardzo dobrze wykształcona, to do dzisiaj jej rodzice organizują jej życie bo sama albo nie umie tego zrobić, albo zwyczajnie jest wygodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak pytam jak
ale siostra ma 16 lat !!!!!!!!!! może sama prasować i prać i robic jeśc a ona tylko krzyknie mama leci z obiademkanapką itp nic w domu nie musi robic bo sie uczy i jest do innych rzeczy stworzona a rodzice wmawiają jej że zrobi doktorat i sobie do sprzątana kogoś wynajmie niby w żartach to mówią ale jakos dla mnie to chore jak im zwroce uwage to mama się 3 dni nie odzywa a ona jest samaotna bez koleżanek i z chorymi ambicjami - mysl że tylko wykształcenie się liczy obawia się że ludzie będą się z niej smiac jak np nie skończy liceum a technikum :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze jest roznica miedzy opiekunczoscia a rozpieszczaniem. Ale jest to granica cieniutka. Niebezpieczenstwem rozpieszczania nie jest to, ze dziecko nie nauczy sie zmywac naczyn czy odkurzac, bo jak je sytuacja zmusi, to sie szybko \"naumie\". Problemem jest rozwoj psychiki i wlasnego obrazu. Dzieci rozpieszczane maja o sobie niebywale zdanie- wszystko chca miec, wszystko im sie nalezy, sa najfajniejsze, najmadrzejsze itd. Sa po prostu przemadrzale i wiecznie naburmuszone. Widzialam taka 5-latke: W przedszkolu siedziala naburmuszona, bo nikt jej nie nadskakiwal, skarzyla sie w domu, jak jej zle i nie chciala chodzic do dzieci, bo nikt sie nie chcial z nia bawic. Juz nie mowiac o jej zachowaniu w domu, jak czegos chciala: On chce i koniec- wszyscy maja spac na bacznosc. Rodzice nie zauwazali, jaka krzywde robiac dziecku wychowujac ja na egoistke i przemadrzalska. Druga sprawa tutaj poruszona to wychowanie do lenistwa. I coz.... Sama tak zostalam wychowana wraz z moim rodzenstwem, ale porownujac nasza trojke doszlam do wniosku, ze wszystko jest sprawa charakteru. Mojej siostrze tez sie wszystko podtykalo pod nos, a mimo wszystko jest bardzo pracowita i zaradna w zyciu. Ja zas zawsze bylam leniwa, jesli chodzi o prace w domu, i postawa mojej mamy tylko byla mi na reke. No i - zdziwicie sie- poki co, zyje mi sie dobrze. Wystudiowalam sie, wyuczylam, zdobylam dobrze platny zawod i faktycznie stac mnie na kogos, kto po mnie posprzata. Ta cala nauka i inwestowanie we mnie sie po prostu oplacilo. Nie tylko dla mnie, ale i dla moich rodzicow. Pisze to tylko, zeby uspokoic siostre 16-latki. Jesli twoja siostra faktycznie jest taka bystra, jak rodzice twierdza, to sie urzadzi w zyciu. A jesli nie, to sytuacja ja zmusi do prasowania i sprzatania swoich rzeczy. Jesli rodzicom sprawia przyjemnosc \"pomaganie\" siostrze, to niech to robia. Pewnie jest ich najmlodszym dzieckiem i trudno im sie pogodzic, ze dorasta- oni by pewnie chcieli miec jeszcze swoja mala dziewczynke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja majac 16 lat
sama malowalam swoj pokoj, ba, majac 15 lat pomalowalam ramy okienne na balkonie, nikt za mnie nie sprzatal czy nie robil prania.... zmien rodzicow, bo skrzywdza ci siostre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...............33
swoja droga nie chcialabym byc na Twoim miejscu i na to patrzec. ale moze z siostra nie bedzie zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta000
Oczywiście, że jak twoja 16 letnia siostra wyprowadzi się z domu to nauczy się prać czy prasować. Tylko myślę, że tobie chodzi o coś innego. Co zostanie w jej psychice po takim wychowaniu. Sama byłam wychowana przez nadopiekuńczych rodziców i uważam, że jest to bardzo złe. W dorosłym życiu uważa się że wszystko się tobie należy, a jak się czegoś nie dostaje wtedy wpada się we wściekłość. Najgorsze było to że jak miałam 20 lat i oni traktowali mnie jak 5 latkę, ja zwracałam im uwagę, a oni odpowiadali, że to dlatego, bo tak bardzo mnie kochają. Uważam, że ciężko jest to zrozumieć ludziom którzy nie przeżyli takiej sytuacji, i wcale im się nie dziwie. Sytuacja o której opowiedziałaś jest ciężka, chyba zamias pomocy na kafeteri powinnaś poszukać w książkach mówiącym o tym temacie. Ja polecam książkę pod tytułem \"Kiedy rodzice kochają za bardzo\'\'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×