Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beata_noli

rodzice zniszczyli mi życie!

Polecane posty

Gość Beata_noli

Czuje sie dokładnie jak w tym tekście: http://opanujczas.com/2009/04/06/mamo-tato-wybaczcie-%E2%80%93-chce-zyc-po-swojemu/ mój ojciec wymusił na mnie debilne studia na prawie, żebym kontynuowała rodzinną tradycję i teraz kończąc czwarty rok chce mi się płakać. nie wiem co mam zrobić, rzucić to w cholerę? Zaczynac nowe studia? nie chce byc wieczym studentem. Fak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuć w cholere
i zacznij nowe studia, najlepiej zaoczne i idź do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata_noli
no właśnie tak chciałabym zrobić. Boje się przyznać nie wiem jak oni zareagują, chyba się mnie wyrzekną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjollllllllllllllll
jestes juz na 4 roku, nie szkoda ci zmarnowac teraz te lata poswiecen? ja bym skonczyla te studia, a zamiast nowych zrobila jakies podyplomowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata_noli
Szkoda mi oczywiście, ale już tak się dusze na tych studiach, że szok. Ciągle staram się sobie wmawiać, że to już tylko rok. rok na cholernych dziennych studiach uniemożliwiających pracę - mam tak zajęcia poukładane, że lepiej nie mówić. Chciałabym się przemęczyć, ale nie wiem czy wystarczy mi siły :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjollllllllllllllll
lepiej pomęczyć się ten ostatni rok, absolwenci prawa są bardziej rozchwytywani niż ludzie po ekonomii. ja bym walczyła do końca. ale taki mam charakter, nie znoszę poczucia daremnego wysiłku. jak już będziesz mieć mgr w kieszeni, pomyśl o tych podyplomowych. jeśli teraz nie zawiedziesz rodziców, będziesz na pewno mogła liczyć na ich wsparcie w przyszłości. pamiętaj, że chcieli zadbać o Twoją przyszłość, a taka droga dla Ciebie wydawała się im najlepsza - sami w tym siedzą i wiedzą, że po tych studiach będziesz nieźle sobie radzić. to byłby na pewno dla nich jakiś cios, gdybyś na tym etapie rzuciła studia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjollllllllllllllll
chodzi mi o to że te studia były pewną inwestycją z ich strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga1888
jak juz wytrzymalas 4 lata to jeszcze rok dasz rade mi szkoda by bylo zaprzepascic tego to, że skończyłaś prawo nie oznacza, że musisz robić to samo co rodzice skończenie prawa daje duże możliwości a taki kieerunek jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata_noli
kurcze chce się zmusić, ale np. jutro mam zajęcia najpierw o 8 później 3 godziny przerwy i znowu od 13 do 15. cały dzień wyjęty, do tego siedząc na zajęciach nie wiem co zrobić, żeby nie zasnąć - poważnie to jest dla mnie droga przez totalna mękę. Jak staram się pogadać z rodzicami to słyszę, żebym nie panikowała bo ich to śmieszy i niedopomyslenia jest, żebym nie pracowała w zawodzie :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meganka1
ja tam bym dawno rzuciła teraz to nie ma sensu lepiej dokończ a przeciez w zawodzie nie musisz pracować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinausa
Beata! DOKONCZ te studia.Bardzo dobrze, ze dojechalas prawie do konca wiec teraz nie przerywaj za nic.ZROB DYPLOM.Dla Ciebie nie dla rodzicow.To mowie Ci ja kobieta czterdziestodwuletnia, ktora nie ma za co zyc.Ja tez sie kiedys buntowalam i niestety nie skonczylam studiow, ktore sie konczylo w mojej rodzinie.Potem wszystko tak sie ulozylo,ze zadnych juz nie skonczylam i nie mam zawodu.Moi rodzice zgineli.Potem wyjechalam z PL.Potem bardzo powaznie zachorowalam i nie moge isc do zadnej roboty.Wyszlam za maz i w wieku baaardzo poznym mam dwoje dzieci.Musze znosic wszystko od tego faceta bo jak nie to mnie zostawi a ja nie mam jak utrzymac chlopcow.Zreszta on tez nie jest w stanie.Pieniadze jakie mialam poszly na lekarzy i zycie.Nie mam nic.Depresja.Nie wyobrazasz sobie jak sie cierpi kiedy nie mozna dac wlasnym dzieciom zycia na ludzkim poziomie.Tez sobie kiedys takich rzeczy nie wyobrazalam.Dlatego obron sie a potem rob sobie co chcesz ale zawsze jak cos nie pojdzie tak jak powinno Ty bedziesz miala dyplom a z nim wybor i mozliwosci rozne.Dalabym wszystko teraz zeby wtedy podjac inna decyzje.Ty masz te szanse.To tylko rok a byc moze to bedzie GODNE ZYCIE dla Ciebie i twoich przyszlych dzieci bo nigdy nie wiesz co sie wydarzy.Wybor PO dyplomie a nie wybor czy miec dyplom, rozumiesz mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla siebie? Wybacz, ale do żenujące. Przecież ona nienawidzi tych studiów i co gorsza - o ile już tego nie zrobiła - znienawidzi rodziców. Twoje życie, rób co uważasz za słuszne. Moja przyjaciółka rzuciła medycynę na 5 roku, a miała jeszcze tylko rok do zakończenia edukacji, później tylko staż i specjalizacja, a tak, zrobiła co uważała za słuszne i mądra z niej, a przede wszystkim szczęśliwa kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata_noli
karolinausa ---- dziękuję Ci bardzo za posta. Przyznam, że podniosłaś mnie na duchu. Chyba jednak postaram się dokończyć te cholerne studia, ale teraz dopiero dociera do mnie jak bardzo skrzywdzili mnie zmuszając do wyboru tego kierunku. To mnie kompletnie nie interesuje, czuje się zmęczona ryciem na pamięć przepisów i milionów regułek. Zawsze kochałam zwierzęta, marzyłam o byciu weterynarzem, ale oni mnie wyśmiali - bez studiów nim nie zostanę a na drugą "pięciolatkę" nie mam siły. co mi pozostaje? Kupić sobie chomika na pocieszenie:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to nie masz siły, jak teraz zrezygnujesz z marzeń, to po prawie co możesz robić? Czy będzie to zajęcie, które jest wymarzone dla ciebie? Nie zapominajmy, że mamy jedno życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
po co robic cos na siłe, to nie tylko rok ale az rok męczarni, ja bym rzuciła, zaczeła studiowac to co chce, rodziców olej, nie moga rzadzić Twoim zyciem, nie jesteś ich własnoscią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinausa
Beata!To jest ROK.Bardzo nieduzo czasu w przeliczeniu co za to bedziesz miec.Z dyplomem w kieszeni mozesz sie zastanowic nad weterynaria albo nad milionem roznych prac dla prawnika, moga byc zupelnie nie "prawnicze".Mozesz sobie zalozyc stadnine koni albo schronisko dla zwierzat.Pewnie to brzmi patetycznie ale nie wiem, nie znam Cie.Co sie stalo to sie nie odstanie (to prawda cholernie szkoda,ze nie poszlas wtedy na te weterynarie)ale teraz nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem tylko trzeba sie zastanowic nad roznymi mozliwosciami, ale tak jak pisalam,nie bierz nawet pod uwage rzucenia studiow po czterech latach kucia.Mam na mysli mozliwosci PO dyplomie.A moze jednak bedziesz miala sile na drugie studia(ZA ROK)jesli to Twoja pasja.Trzymaj sie cieplo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szlak mnie trafia jak czytam takie posty! Jak się nie chciało być prawnikiem to trza było iść na inne studia! Ale pewnie się bało do roboty iść bo Rodzice w zamian za Twoje poświęcenie Cię sponsorują więc po co się stawiać?A teraz proszę - 4 rok i się obudziła... A potem mamy takich lekarzy, prawników itp. którym się nie chce i narażają nas na szkody! Bo jak prawnik bez powołania może bronić ludzi? Jak lekarz bez powołania może leczyć? Jak nauczyciel bez powołania może uczyć? Ludzie opanujcie się! Potem idę do lekarza a ten pyta mnie czy dać mi już antybiotyki czy nie, żenada, to on powinien wiedzieć! Mam Was gdzieś wszyscy prawnicy łasi na kasę, lekarze łasi na kasę, nauczycieli zostawię bo te ich 2500 przy dobrych wiatrach to nic wielkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpaumpa
szlag na koncu jest litera g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pomysl
po studiach prawniczysz bedziesz mogla zjaac sie obrona praw zwierzat ;) np w jakims schronisku albo cos ;) masz tak samo jak wete REALNA szanse zeby pomoc zwirzakom ;) pomysl o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata_noli
luliczkaa --- po pierwsze to rodzice mnie nie sponsorują bo staje na głowie, żeby chociaż na pół etatu pracować w lecznicy/hotelu dla psów. sama sobie wszystko kupuje, tyle, że u nich mieszkam i jem z nimi kolację. Twój post pokazuje, że nie masz pojęcia (i dobrze) czym jest presja rodziny od najmłodszych lat, ciągłe niezadowolenie i decydowanie za Ciebie - do jakiego liceum pójdziesz, do jakiej klasy - "jesteś naszym dzieckiem więc MASZ obowiązek się nas słuchać!". Ile razy ja to słyszałam. Zawsze próbowałam się stawiać, tłumaczyć, ale słyszałam, że ich zawiodę i że nie ma opcji nawet, żebym "grzebała" w jakiś zwierzęcych flakach - jak to subtelnie określa mój ojciec :( Więc jak widzisz to nie jest takie hop-siup z tym decydowaniem. A nie obudziłam się na 4 roku tylko dawno temu a obecnie jestem tak zmęczona psychicznie tą sytuacją, że chciałam się wyżalić np. tutaj na kafe. Fajnie, że są osoby, które staraj się pomóc i podtrzymują na duchu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOBITKO DROGA! NIE RZUCAJ ABSOLUTNIE TYCH STUDIOW-ZNAM LUDZI CO PO KILKA LAT PROBUJA SIE DOSTAC NA TEN KIERUNEK-WIADOMO,ZE JEST OBLEGANY.ZACISNIJ ZEBY,BADZ TWARDA BABKA I DOKONCZ JE-TO TYLKO JESZCZE ROK.AKURAT PRAWO JEST TAKIM KIERUNKIEM,ZE ZAWSZE SIE PRZYDA I JEST DOSYC ELASTYCZNY.SKONCZYSZ JE I ZACZNIJ INTERESUJACY CIE KIERUNEK-JUZ ZAOCZNIE A TE LATA TWEJ MECZARNI NIE POJDA NA MARNE.NIE WIEM CZYM TY SIE FASCYNUJESZ NAPRAWDE,ALE SKONCZONE PRAWO W POLACZENIU Z MEDYCYNA, PSYCHOLOGIA,PEDAGOGIKA ,STUDIAMI LINGWISTYCZNYMI CZY WOGOLE JAKIMI KOLWIEK DAJE ZAJEBISTE KWALIFIKACJE.KAZDA FIRMA CZY ZAKLAD MA SWOJEGO SPECA PRAWNEGO A JAK JEST ON DO TEGO ZORIENTOWANY W TEMACIE PODSTAWOWYM/NP-PRAWNIK -MEDYK., BADZ KURATOR PO PRAWIE BEDACY PEDAGOGIIEM ITP/ TO TAKA OSOBA JEST NA WAGE ZLOTA.NIE DAJ SIE!JUZ 4 LATA SIE MECZYSZ I JAK TO RZUCISZ,POJDZIESZ-NAWET GDZIES STUDIUJAC DO PRACY TO BEDZIESZ POPROSTU DZIEWCZYNKA PO OGOLNIAKU-PO CO CI TO JAK I TAK JUZ SIE SWOJE NAMECZYLAS?POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mądre Powiedzenie
Kto nie słucha Ojca i Matki.........słucha psiej skóry...............stara dobra prawda. Szkoda mi Twoich rodziców bo tyle się starali, żeby zapewnić córce przyszłość,a Ty się zachowujesz jak rozpieszczony bachor i tyle. Skończ studia bo zostało bardzo niewiele, na 5 roku juz tyle nauki nie ma, a pozniej zrob sobie podyplomowke z tego co chcesz tak jak tutaj Ci radzą inne mądre osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle się starali :D Nie ma to jak spełnianie ambicji rodziców poprzez dziecko i jeszcze robienie z nich ofiar losu. Zmusili dziewczynę do studiów, w ramach spełniania swojego ego - bo interes rodzinny. Dziewczyno! Przestań marnować sobie życie, bo masz je tylko jedno. A rodzicom zabrakło zrozumienia i szacunku do decyzji podejmowanych przez własną córkę, do marzeń jakie ma i potrzeb. Co z tego, że skończy? Obejmie pewnie później działalność po ojcu i matce? Cóż za ironia losu. Tylko zapominamy, że ona ma swoje marzenia, niech się realizuje i je spełnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.s Kierunek jest oblegany, ale przez ludzi, którzy chcą studiować prawo, a nie ludzi, którzy są zmuszani. Nie rozumiem jak można ulegac takiej presji. Rok to jest bardzo dużo. Jak pisałam wyżej, moja przyjaciółka uległa sugestii, ale się ocknęła. Poszła na AM skończyła 5 lat i bez zastanowienia rzuciła. Oczywiście nie obeszło się bez wyzywania, kłótni i nawet wyrzucenia z domu, a wszystko dlatego, że nie skończyła wymarzonego kierunku matki i ojca, że nie będzie lekarzem! :-o Dzieci się wychowuje i oddaje światu, a nie posiada przez całe życie. Jak bym zaczęła się spełniać poprzez moje córki, to by mnie znienawidziły, a tego bym nie zniosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojulubionyto
zazdorszcze ci bo jakbym byla w twojej sytulacji w zyciu nie zrezygnowalabym z prawa- zawsze chcialam studiowac prawo,ale niestety to nie na moje mozliwosci -jestem zbyt tepa zeby isc na prawo wiec poszlam na lewo;) -studiuje pedagogike tez sie meczy na tym kierunku inaczej sobie wyobrazalam moja przyszlosc -jest jak jest i trzeba to zaakaceptowac ,jstes juz na 4 roku -nie rezygnuj ,moja szwagierka zrobila prawo teraz jest kierownikiem regionalnym firmy komputerowej i zarabia 10 tys na miesiac :) jest po porstu bizmeswoman:) takze wyksztalcenie daje duzo -nie wiem ja bym juz nie rezygnowala ,co innego gdyby to byl 1-2 rok ale na 4? nieee :) wez sie w garsc -chcesz zaczynac wszystko od nowa ? za rok juz bedziesz pania magister prawa i droga otwarta mozesz isc do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata_noli
Dziękuję wam bardzo za wsparcie! Przyznam, że już mi trochę lepiej, ale strasznie mnie jakoś zdołowało to wszystko. W weekend rozmawiałam z rodzicami i wiecie co jest najgorsze? To, że ich kompletnie nie interesuje co ja chce robić, co mnie w życiu pociąga jaką mam "wizje" siebie. Najważniejsze jest to czego oni chcą. ONI planują mój ślub, w ICH wypatrzonym dworku, MAMA to mi już chyba sukienkę nawet wybrała. Jak powiedziałam wczoraj na obiedzie, że jak tak będą się dalej zachować to odwołuje wszystko to nawrzeszczeli na mnie, że nie doceniam ile dla mnie zrobili, że jeszcze będę im dziękować, że takie studia i inne sprawy mi "podsunęli" tak, z pewnością, ale wcześniej wyląduje na oddziale zamkniętym;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Celos
ja bym rzuciła te studia w cholerę i zajęła się realizacją swoich planów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×