trochę mi smutno wiecie, że

nagle stałam się wrogiem wszystkich bo się dałam w życiu sprowadzić do starego samochodu i jednego pokoju. Kurde - co to ma być? To jestem wrogiem publicznym bo jestem sama. Ale że mi matka życie rozwaliła w momencie jak już się wzięłam porządnie za szkoły to nie. To kiedy ją spotka za to sprawiedliwość? Przynajmniej byłam uczciwa, a nie tylko obgadywać siebie nawzajem i wszystkich. Koniec daremny, ale cóz... też się nie dam sprowadzić do jakiegos pieprzonego papierka. W końcu nie po to tam poszłam. Jeden durny papier już miałam czy więcej. I co dalej? No to teraz w nagrodę nie ma papierka. Jeszcze lepiej. Ale sobie poradzę. Mam głowę w końcu, na karku. A tu mnie szczują i ona nic - moja matka - nie ma tego. Widać jakim była potworem i sadystką. W końcu przez kogoś dziadek umarł. PRZEZ NIĄ!!! I jej głupią komunę. Głupia sadystka i tyle. Może zwariuje to się dowie jakie ja tu miałam życie. Jeszcze się będę z niej śmiała i z tych zer tu wszystkich też. Trudno. Takie życie. :(((

Ja pierdzielę mam słuchać jej zdaniem gównianej dziwki z lasu, która idzie wprost do piekła razem z jej zajebaną złodziejską rodziną. Ale ta moja matka ma wartości. Gówniane jak wszystko co w życiu zrobiła. Beznadziejna i daremna baba. Obłudna, pazerna, WYGODNA, wszystko co najgorsze to ona. teraz jest wielce chora. I dobrze. Ma gdzie leżeć na cmentarzu. Co mnie to obchodzi. Na jej matce - a ona ją popchnie do piekła. Takie życie. Za jej obłudę. :(

Moja babcia jeszcze jej zapadnię otworzy za jej obłudę. A ja ją sama tam popchnę. Idiotka głupia jak ta różowa landrynka. I taka EGOISTKA. Niech sobie robi co chce - daremna debilka. jeszcze zmienia sobie zdanie jak nie wiem... jak wiatr jej zawieje. To może juz przestanie chodzić do tego głupiego kościoła. Po co jej on - i tak popiera kurwy, złodziei i morderców. Bo MIAŁA PRACĘ. To było i tak udawanie a nie praca i mam ją gdzieś. Jakieś pierdy, z których i tak nic z sensem nie było. Przynajmniej bym japę zamknęła na jej miejscu. Ale cóz... ona i jej praca. Zyczę jej miłego gotowania bezdzietnej kurwie z lasu. I tyle.

Najważniejsze że bezdzietna kurwa ma pracę. Oczywiście to nic, że tatuś jej załatwił. To się nie liczy. Bo nie. Bo jest taką samą KURWĄ beznadziejną jak ona. Tylko że ma dzieci. I koniec. Jedyna róznica. Dwie głupie krowy warte siebie. Oby sie nie zagryzły. W sumie mogła mnie wyrzucić i mieszkać z tym zerem. i tak nic mi nie ma do powiedzenia. A ja jej jeszcze mniej - żeby się na główkę poszła leczyć póki nie jest za póxno... tyle.

nic nie rozumiem

Ty sadystko! Musiałaś to napisac akurat tutaj, żebym musiała to tak łatwo znaleźć przeczytać i teraz cierpieć? Ekhm, nie nie jesteś wrogiem wszystkich, choćbyś chciała, na przykład ja wybaczam ci swą krzywdę. Za dziadka mi przykro, ale wątpię żeby twoja mama zadźgała go agrafką, choćby dlatego, że to strasznie czasochłonne. Oczywiście, łączę się z tobą w twym cirerpieniu o którym zapewne nie mam pojęcia.

czy to jest forum jakis psycholi???

schizolka.

Wszyscy jesteście DAREMNI i beznadziejni. Włączcie sobie telewizję i kabaret i nad sobą się znęcajcie. Jeszcze kiedyś dostaniecie po mordach ode mnie, że się ZESRACIE wszyscy parszywe świnie wiejskiei i miejskie. Nie ma. Ale miałam matkę - sadystkę i to głupią i pyszną jak but. Jak wy wszyscy. I tyle mnie to obchodzi. Ona myśli, że ja jestem autem i mam wyjść za jakiegoś chuja głupiego i daremnego, żeby mi auta pilnował. Taką mam pojebaną matkę. ja go zabiję nożem a auto roztrzaskam. I tak sie skończy.

:(

po prostu chciałam napisać, że mi smutno z bliżej nieokreslonego powodu. Pamiętajmy wszyscy zapalając kolejną świeczkę - w Polsce nie ma nakazu leczenia się psychicznego. No szkoda.

O mieszkanie już dawno miałam się awanturować, ale skąd dziecko ze wsi ma wiedzieć jaka chała z tymi studiami. Dawno bym posżła do technikum i do pracy. Nie wiedziałam, że mam taką podupczoną w głowę matkę. Mam nadzieję, że Bóg to wziął pod uwagę. Tu wszyscy schizują w tym domu. Sama omal tu nie zwariowałam. Jedna nienawiść. Jak ja mam być normalna? To wyczyn na miarę przelotu balonem nad Atlantykiem czy co? Nie wiem. Bylebym już się od nich wyniosła wkrótce. Swięty czas. Pozdrawiam wszystkich normalnych. Wyjdzcie z piwnic.

Ta stuknięta w głowę kobieta żyje sobie jak w komuniżmie - obłudna i żałosna. Obrzydliwa. Nie mogę już na nią patrzeć, a nie znienawidzić jej obłudy to jest wyczyn taki że do księgi Guinessa. Ona jest chora umysłowo jak dla mnie. Nie wiem. A ja też chyba już. Nie wiem...

chyba niewiele ci juz brakuje :(

Ja nie wiem - ona na mnie działa jak płachta na byka już. Byle wyjechać i nie wracać w tym roku co najmniej. Nigdy najlepiej. Co za kretynka. A niech choruje. Co to dla niej? Pryszcz...

rodziców sadystów nie biadol bez sensu bo debila z siebie jeszcze wiekszego robisz ,jak tak matke gadasz to sie nie dziwqwie ze cie maja za jeb,,, ta

Nigdy jej nie wybaczę, że sobie mną rządziła bez sensu. Mna można sobie rządzić,ale z sensem. Bez sensu to choć przerpaszam kurde. A jak nie to spieprzaj ode mnie. Nie jestem krową, żebymj adła i srała i rozmnażała się . Ludzie to banda debili. Mam to wszystko gdzieś.

A wiecie, że w sumie Bóg bardziej przejmuje się krową niż wami? Nami. Bo przez krowę nie musiał tak cierpieć, a przez ludzi tak. I wielu ludzi ma taki uraz. Ja też. Co prawda - fakt, wkopałam się w złą pracę. Znaczy praca dobra, ale podejście do tego zawodu w Polsce mi wybitnie nie odpowiada. Wkopałam się w plotki, padłam ZNOWU ich ofiarę. Ach miałam być sama mądrzejsza. Ale jeszcze nie zwariowałam. Choć już naprawdę dołożyłam starań, żeby nie zgłupieć. A było ciężko. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Jednak.

Ale nic w tym złego, że chcesz wyrazić swoje uczucia, ale w konstrukcji zdania podmiot-orzeczenie-okreslenie tez nie ma nic złego, a znacznie ułatwia zrozumienie, powinnas się trosdzkę uspokoic, założę się, że jak jutro to przeczytasz to sama sie usmiejesz już z samej składni. I tak w ogóle to twierdzenie, że ktoś jest "podupczony na głowę" jest abstrakcujne conajmniej....

może napiszesz od początku co się stało i co ona Ci zrobiła? gadasz coś sama do siebie, inni nie w temacie

To znaczy ja myślę, ze to jest tak, że się przejmuje ludźmi bo jednak szkoda mu było wszystko zmarnować, nie? To poszedł na ten straszny krzyż. Ale dziś chyba woli krowy jak sobie tak na logike pomyśleć. Nie wiem. Ja w sumie też wolałabym być pasterką. Fajny zawód. I tyle. A pomyśleć, że patrzcie - na logikę mógł wszystko zniszczyć Bóg od razu - dobre Anioły unicestwić, złe też... po buncie aniołów. Ale wtedy nie byłby sprawiedliwy bo co - złe i dobre unicestwić? Ludzie tak robią jak się wpieprzą, nie? Ale Bóg nie. Jest sprawediliwy. I dobry zarazem. Jakoś się kulamy wszyscy. Ja tez...

Nie kupiła mi mieszkania i za plecami wtrącała się mi w uczelnię. To są jej grzechy, a także w Polsce nie załatwiła mi pracy, teraz nie chce mi pomóc finansowo. Aaaaaaaaaa... zła jestem. Musiałam przez nią oddać drogi sprzęt na wesele za który nikt mi nie podziękował - i owszem uważam , ze za plecami jestem okradana. Nie chce więcej matki widzieć. Wygodnicka dupa jak dla mnie i ma w głowie przewrócone. Jak dla mnie. Koniec wyjaśnień. Mam nadzieję, że są jasne. Po prostu mnie okrada za dupą i obgaduje jak znam życie. Załosna krowa :(

mam pytanie takie powazne czy to jest forum jakis psycholi??? tak.

wiesz, wybacz matce jej glupote i zrob teraz lepiej, jestes mloda i przed toba stoi swiat ona juz stara i niewiele moze zmienic odseparuj sie od niej i zyj teraz tak jak ty chcesz zeby nikt z toba nie rzadzil tylko ty sama :) raz sie ma pod gorke a raz z gorki :)

A masz wątpliwości? To se je poczytaj. Co wątek to psychiczny. A ja mam psychiczną robotę. Ale jeszcze tylko jutro będę cicho jęczeć a póxniej trochę wolnego znowu. Kurde - jak mnie tu wszystko wkurza. Najchętniej jutro bym sie wyniosła, ale nie mam siły. Tego się nie da wytłumaczyć. Ze mnie siły wyssysa coś. Może to szatan? Na pewno. :(

mi też nikt mieszkania nie kupił ani nie kupi. żaden rodzic nie ma takiego obowiązku przecież

Ja jej codziennie wybaczam i oksrażam się o moje nienawistne myśli. Ale ja już z tą wariatką nie mogę - z jednej strony, a z drugiej widzisz - zasysa mnie coś tu powoli. Jakiś wampir. Tu mnie porwało w zeszłym roku wiesz - szatan mnie porwał. I teraz dalej czuję, że mam oczy obolałe, głowę, całe ciało. Jakby mnie ktoś podsysał - jakaś mucha tse tse.

na kafee sa możliwe:D:D:D

przepraszam, ale popłakałam się:D

Zacznij się leczyć, to żaden wstyd, a może Ci pomoże. Współczuję Ci:-(((