przegrałam życie... wszystko

Nie mam już siły żyć... za dużo tego wszystkiego ;( zawaliłam szkołę, ciągle kłócę się z matką, z siostrą, z chłopakiem też mi się nie układa... wszystko przegrałam, wszystko stracone... chciałam to jakoś uratować, nie wyszło ;( mam dwie drogi... albo zwieje z domu co rozwieje moje problemy choć na chwilę, a potem znów do nich wrócę i tak będę uciekać... nie wiem jak długo... albo ze sobą skończę... to na zawsze rozwiąże wszystko...

masz talen do kłótni zacznij prowadzić program autorski w TV bądź w radio , zapisz się do partii .

up up up

To zacznij prowadzić lepsze życie nawet jeśli masz 85 lat to możesz coś zmienić na lepsze.

Daj spokój, będzie dobrze, czasem tak jest, że wszystko się wali i pali, potem jakoś wyjdziesz z problemów. Powoli i nie patrz na to wszystko, jak na apokalipsę. Serio, z doświadczenia ci piszę, że jeszcze nie raz będziesz miała większe problemy. A szkoła, pouczysz się, zdasz jeszcze raz, nie ty pierwsza i ostatnia. Głowa do góry! :)

nerwy każdy ma ale trzeba próbować je powstrzymywać niezła jesteś normalnie jak mój dziadek wiecznie ze wszystkimi się kłócił i kłóci nadal