Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mam na niego ochoty....

Nie mam ochoty nA seks z narzeczonym...

Polecane posty

Gość ja mam identycznie
nawet nie lubie jak mnie przytula:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZIGI 82
Moja narzeczona ma tak samo.Kiedys to mogła kilka razy za dnia sie kochac ate raz nie ma praktycznie wogole ochoty na sex.Ciagle jest zmeczona,nic i sie nie chce,boli ja głowa itp.bajki.Zawsze ma jakies wytłumaczenie....Ja po prosty mam tego dosyc,za miesiac wesele a mi sie odechciewa wszystkiego.Ciagłe kłotnie o byle co itp.tylko jak mi sie odwidzi kochania się z nia kiedys to bedzie jedna gadka.....Ze ją zdradzam......normalne z ust kobiety.......PO PROSTU NIE DOCENIACIE SWOICH MĘżCZYZN......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna historia
ZIGI => a myślisz, że jak my kobiety słyszymy tylko, że jesteśmy za chude, za grube, mamy za mały biust, za duży biust itp. widzimy wokół wszędzie te wyfotoszopowane panny to to na nas nie działa? Nie psuje nam psychiki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna historia
też mam ten problem ze swoim popędem. Wcześniej, gdy zaczynałam być z moim facetem, kochaliśmy się kilka razy dziennie. Jesteśmy ze sobą niemal 2 lata a od roku nie kochaliśmy się :( Myślisz, że ja nie mam tej świadomości, że może w końcu pójdzie do innej, która mu da to czego chce? Wiesz na razie nie narzeka, czasami coś tam w żartach powie, ale wiem dobrze, że go to boli. A ja się nie zmuszę (wiem, jak to brzmi, zmuszanie się do seksu z osobą, którą się kocha...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna historia
najgorsze jest to, że mi tego w ogóle nie brakuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jupm
Tak z doświadczenia - jestem facetem 10 lat poślubie. I powiem Wam że seks jest istotny i żadna wielka miłość go nie zastąpi , w przypadku takim jak opisał ZIGI82 uważam że lepiej jest zerwać niż się później męczyć - lepiej być samemu. A koleżance radzę zastanowić się nad związkiem - uwierz mi - na dłuższą metę tak nie da rady. Może musicie sobie odpocząć - masz 24 lata - jesteś jeszcze młoda - jesteście ze sobą od 4 lat - prawdopodobnie to Twój pierwszy facet - na pewno pierwszy poważny. Ja poderwałem żonę również gdy Ona miała 20 lat i też jestem jej pierwszym i jedynym. Teraz czasem myślę że to był błąd - ona powinna mieć porównanie i nie ma na to jakiegoś logicznego wytłumaczenia - chyba już taka nasza natura . Człowiek chyba musi spróbować wielu rzeczy , czaem się sparzyć - inaczej nie zrozumie - A ten pajac co napisał o 16:08 to powinien dostać kopa w dupę za głupie pieprzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiaPysia3008
mam to samo! jestem z facetem 7 miesiecy. na poczatku chcialam sie czesto kochac..a z czasem stracilam ochote...nawet mi tego nie barkuje, wole sama sie bawic. oczywiscie kocham ysie, ale czesto z jego inicjatywy. to bardzo dziwne!! z poprzednim chlopakiem kochalismy sie po 3 razy dziennie prawie codziennie!! uwielbialam to z nim robic. a teraz nie wiem co mi sie dzieje..ja mam 19 lat!!!!! to taki wiek ze ekscytacja seksem zanika na jakis czas i liczy sie uczucie,a potem wraca wsyztsko do normy. czy ze mna jest cos nie tak?? dodam jeszcze ze moj obecny facet ma 27lat, jest przystojny, ladnie zbudowany, fajny facet!!!! wiem ze mnie kocha, ale boje sie ze ktoregos dnia pojdzie do innej. doradzcie mi cos..plis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przecież
już poszedł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×