chłopak ktory kocha boi sie ze mna spotakac...

czesc. moj problem polega na tym ze chce sie dowiedziec czy poprostu mozna sie az tak bac drugiej osoby aby nie moc sie z nia spotakc?? mowi ze kocha...nigdy nie spotalismy nie rozmawialsmy w prost..ale widzielsmy sie..planowalismy spotaknie..i zeby byc razem..ale on za kazdym razem..konczył...mowi ze sie boi..ale czego? mnie? spotakania...przeciez chciał..byc tylko ze mna..nawet pisła ze nigdy mnie nie zostawi..ze chce zebym była jego zona..ze mnie kocha ponad zycie i ze jestem najwazniejsza...pisalismy długo..on skonczył..powiedzaił..ze sie nie spotka..ze chce byc sam...to on sie o mnie starła..i wszsytko zniszczył..woli byc sam..niz ze mna..choc mowi ze jestem idelana...mowi ze bał..sie rozczarowania...a skrzywdził..tez mnei bo przeciez go pokochałam...o co tak naprwade chodzi>? czy on kłamie...czy sie boi...miał wiele dziewczyn...wiec to nie mozliwe..moze przestał..kochac...nie rozumiem..tego ze strach jest silniejszy niz..miłosc..moze poprostu nie kocha..tylko ze pisze inaczej...nie wiem o co chodzi..doradzcie...

kochac przez smsy? to nie milosc

jak to nie...

no aleś nastawiała tych kropek...

ale my widzielsmy sie wczeniej...i pierwsze spojrezania..juz były inne ja o nim myslałm on o mnie bo potem do mnie napisal. Pisalismy długo poł roku..przez ten czas zdazylismy sie poznac...i paujemy do siebie bardzo..ja nwet z nim nie rozmawiałam..wiem ze to dziwne...ale wiem ze kocham go..on mowi mi to samo...a boi sie ...spotakc..porozmawaic..za kazdym razem kiedy tylko jest kłotnia..on konczy...potem znow pisze to samo..a ostatnio mielsmy sei spotac..i zrobił..to samo...

poprostu zastanawiam sie dlaczego,,,,najpierw takie deklarcje i wszsytko a potem poprostu nic z tego. to po co to wszsytko było.dzien wczesniej pisze mi ze kocha nigdy nie zostawi ze nie długo sie spotamy i bedziemy razem zawsze a potem na drugi dzien...........on chce byc sam.