Jak jedzą wasze niemowlaki??

Mój ma 8 msc, karmie go piersią. Nigdy jeszcze nie zjadł żadnego całego posiłku, albo nawet dosyć sporego, wszystkiego zje troszkę i od razu chce cyckiem popić. Jak nie dam bo chce żeby zjadł więcej to jest płacz i i tak nie zje, ewentualnie weźmie po długim czasie znowu łyżeczkę i od razu chce cycka. Nie chodzi tu o to że chce pić bo ma herbatkę, próbowałam dawać swoje mleko w butelce, łyżeczką itp, jemu po prostu chodzi o cycka. Jak czasami czytam że inne mamy karmią i np rano mleko, później deserek później znowu coś tam to też tak chce, a mój tak nie potrafi, u mojego jest trochę deserku - cyc, trochę obiadku - cyc i nic nie pomaga:( Czy to mu samo przejdzie? Jak go nauczyć żeby zjadł cały posiłek?

:(

polecam książkę "zaklinaczja dzueci" T. Hogg może dokładnie takiego przypadku tam nie ma, ale jest wiele podobnych i skuteczne rady... osobiście mysle ze konsekwencja da sie tutaj cos zwojowac, czyli karmic piersia np tylko rano i wieczorem itp.

jak nie dam piersi to nie zje nic. Pediatra mówi że ma czas na naukę, ja to wiem, ale ile to może trwać? Nic się nie zmienia. Nie chce rezygnować z piersi, tylko żeby jadł więcej stałych posiłków, a nie po łyżeczce. Czekam, czekam, nie daje piersi i nic.I tak nie zje więcej czegoś innego. Później w nocy nadrabia i wstaje kilka razy Książki mam przeróżne, nawet tą. Wszędzie to samo, każdego dnia zwiększaj........ robię tak i dupa za przeproszeniem:(

i jest przeciwieństwem twojego. Jest na mieszance od poczatku. je mi już wszystko. zjada swoja porcje, a potem ryczy i musimy go karmić swoim jedzeniem albo wychodzić z jedzeniem do innego pomieszczenia. Nie ma nadwagi ale jest okropnym żarłoczkiem. Wszystko mu zmakuje. Jedzenie to jego pasja. Caly dzień tylko buzią rusza, za to noce całe przesypia i już się na jedzenie nie budzi.

no to mi poradziłaś:(

do poprzedniczki...u mnie identycznie, córka jest strasznym żarłoczkiem, ciągle jej mało :)

No i co ja mam robić?? Karmie go każdego dnia, do talerza też nam zagląda i chce jeść, ale tylko trochę a później pierś Każdego dnia staram się coraz więc stałego wprowadzać i nic. Noce też mi przesypiał całe puki nie zaczęłam karmić dodatkowo

Nie wiem co ci poradzić. Dlaczego chcesz jeszcze karmić piersią? Dla mnie najlepiej karmić piersią do pół roku a potem mleko 2-3 razy na dobe, a tak to normlane stale posiłki- na śniadanie kaszka, potem deserek, obiadek, w miedzy czasie chrupka albo ciasteczko, herbatka, soczek, jogurcik. Może jak dziecko nie chce jeść deserku to nie wciskaj. Ale piersi nie podawaj. Odczekaj i za 20 minut spróbuj podac deserek dalej. i tak do skutku. Musi się nauczyć. Chyba ze chcesz caluy czas karmic piersią to w zasadzie jak ladnie przybiera to możesz i do 5 roku zycia karmić (wiem ze to okropne ale dotąd dokąd pokarm matki spelnia potrzeby organizmu dziecka nie są mu potrzebne żadne inne pokarmy) Tylko jaki to ma sens?

Jak już pisałam całkiem z piersi zrezygnować nie chce. Moim zdaniem dobre jest takie mleczko dla dziecka, 8 msc to jeszcze nie taki duży chłop:) Jak już pisałam nie wciskam. On mnie zaczepia, za bluzkę, chce cycka ale mówię nie. Po jakimś czasie przyjdzie i może weźmie łyżeczkę może nie. Na spacerku zje herbatnika czy coś, Właśnie taka godzina jak ta staram się wprowadzić obiadek. Ostatni raz pierś miał rano i tak dopiero teraz, przez resztę czasu próbowałam dać coś innego. Zjadł łącznie może 3 łyżeczki:( Nie chce zagłodzić sobie dziecka więc tak drastycznie nie zroie że cały dzień nic nie dam. Myślałam że mamy mają jakieś fajne sposoby np w formie zabawy nauczyć jeść czy coś

do mamy małego niejadka, moja też przez długi czas nie chciała stałych posiłków, a raczej był moment że je ładnie jadła, ale później jedna wielka obraza i ryk. Odczekiwałam, cudowałam. W końcu odstawiłam od piersi i ładnie mi je kaszkę, z objadkami bywa różnie. Wszystko muszę dawać łyżeczką bo smoczka nie ruszy. Z tym że ją odstawiłam od piersi to złożyło się z wyjazdem i zostawieniem jej u dziadków. Przez tydzień niewiele jadła, ale później to ruszyła pełną parą.

mamo niejadka masz dwa wyjscia albo calkiem skończysz karmic piersią albo dawaj po 3 łyzeczki i tyle. przyjdzie czas to zacznie jesc wiecej. Napisze Ci, ze moje starsze dziecko długo nie chcialo jesc łyżeczką. Nie umiało, dlawilo się, nie lubiło. Stwierdziłam, ze nie bedę naciskać i dawałam zupki i deserki rozrzedzone w butelce. Przyszedł wkońcu dzień w którym dziecko załapało o co chodzi w jedzeniu z łyżeczki. Tak smao bylo z niekapkiem. dopiero po roczku nauczylo sie pic i to z kapka a nie z niekapka. z niekapka do dzisiaj nie potrafi mimo ze duży już jest. Czasem dziecko daje sygnały ze coś go przerasta i nie rozwija sie tak jak napisano w ulotkach. Trzeba te sygnaly uszanować i nie stresowac się. Jak ci ładnie przybiera na tej piersi a od czasu do czasu zje deserek, ciasteczko itd to się nie stresuj. Jest ok :)

Czyli odstawienie:( A skoro pediatra mówi że nie ma co się spieszyć i jest czas? Wg niej pierś jest najlepsza, mówi że uczyć pomału i niczym się nie przejmować, dziecko samo zacznie. Na razie z wagą jest ok, jest drobnym dzieckiem ale mieści się w normie. Już nie wiem czy mam się martwić czy na prawdę odpuścić. Może ja przesadzam? Ale jak widzę jak jedzą dzieci znajomych:(

jak pediatra mówi ze jest ok to jest ok nie porównuj swojego dziecka do dzieci znajomych. dzieci znajomych (moich) chodzily jak mialy 10 miesięcy a moje starsze dziecko pierwsze kroki stawialo w 14 miesiącu. przez te 4 miesiące odwiedzilam cale tabuny lekarzy żeby sprawdzić czy dziecko dobrze się rozwija. Jak sobie pomyśle o swojej glupocie. Nie ma co porównywać. każde dziecko jest indywidualnym skarbem swojej mamusi :P:)

najlepiej zrobisz nie sugerując się dziećmi znajomych, każde dziecko jest inne i ma swoje tempo. U mnie była diametralna różnica między starszym i młodszym. Możesz też zasięgnąć opinii innego pediatry i dowiedzieć się co powie, a może nawet coś zasugeruję co się sprawdzi.

On je od początku łyżeczką, też był taki odruch wymiotny ale już jest ok. Najbardziej jednak wiadomo lubi sam trzymać w rączce np kawałek jabłka czy marchewkę. Chciałabym żeby nauczył się jeść choć jeden posiłek ze względu na wyjścia. Dłuższy spacer, czy odwiedziny są czasami nie możliwe bo co jak zgłodnieje? No to spróbuje odpuścić i karmić dalej tak samo, może za miesiąc nie będę musiała odświeżać tematu:)

Poprzedni pediatra mówił tak samo. No właśnie "martwi" mnie to że ma już kilka zębów i zaczyna chodzić i mam wrażenie że wręcz powinien jeść ten choć jeden posiłek ze względu na to. Budowa zębów, mocnych kości....... Mleko mamy jest super ale czy na pewno wystarczy? I teraz te pobudki nocne, nie wiem czy to kolejne zęby czy za mało jedzenia, ale jak daje więcej to więcej nie chce, chce pierś

a mój ma jednego zęba i nawet sam nie stoi jak sie podtrzyma. Nóżki ma jeszcze giętkie.

Mój wstaje przy meblach i już chodzi przy nich:) No to może faktycznie karmienie nie ma tu znaczenia Dziękuje bardzo za odpowiedzi