Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lila76767676

NIE KOCHAM MEZA

Polecane posty

Gość lila76767676

Dzis, po 9 latach malzenstwa dostarlo do mnie ze nie kocham juz meza. Nie wiem dlaczego; nigdy mnie nie zdardzil, jest dobry, dba o dom, kocha mnie i nasze dzieci. Nigdy go nie zdradzilam, nie pojawil sie inny mezczyzna. Patrzac na niego czuje jednak jedynie sympatie, sentyment-nie czuje milosci. Jestem na siebie wsciekla i ninawidze sie za to. Uciekam w prace zeby o tym nie myslec. Probuje odtwarzac w glowie najcudowniejsze nasz chwile zeby to uczucie do mnie poworocilo....ale nie wraca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedz sobie lepiej czyy
a czy ok kocha ciebie? czy cie jeszcze w ogole pociąga??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz zdarza sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i juz nigdy nie wroci
:O bedziesz do niego czula sympatie, szacunek.. bedziesz dbala, martwila sie, myslala o nim, bedziesz wiedziala jaki dobry jest dla ciebie, dzieci..bedziesz uprawiala z nim sex, czasem tesknila za rozmowa.. bedziesz chciala z nim byc, o jest dobry, bedziesz uciekala w prace, a na stare lata bedziesz go dazyc ogromnym szacunkiem.. ale nigdy nie bedziesz szczsliwa i nigdy juz nie poznasz co to milosc. podajmy sobie rece, i zyjmy dalej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila76767676
Ze się zdarza to już wiem, dziekuje. Wyszłam za niego z milosci, dlatego ze byl moim najblizszym przyjacielem, kochankiem, ze razem spedzony czas dawal tyle radosci, smiechu i szczescia. Teraz jest dom, praca od rana do wieczora. Widzimy sie o 7 rano a potem dopiero o 19 lub 20. Wydaje mi sie ze on sie stara, a ja stama sie zimna i odpychajaca- nie chce zeby to widzial w moim spojrzeniu, w moich oczach, ale z drugiej strony czy to ma sens...? A moze skoro przestalkam kochac, nigdy prawdziwie nie kochalam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila76767676
i nigdy juz nie wroci-> czy zyjesz w takim zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila76767676
Ja nie chce tak zyc. Mysle o rozwodzie. Chce dac sobie i jemu szanse...Nie jestesmy jeszcze tacy starzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak by ci dobrze przypierdolił
to byś go na pewno mocno kochała :o sprawdza się stare powiedzenie ,że kobieta niebita głupieje :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez to mialam
Po 11 latach bycia razem stwierdzilam,ze coś się we mnie wypaliło, skonczyło. on to chyba zauwazył i zorganizował nam wypad pod namiot do miejsca w którym wszystko się zaczeło. Po tygodniu romantycznycz wycieczek pieszych i wieczorach przy ognisku coś we mnie pękło. Pogadalismy szczerze. Wrócilismy do domu zmieniłam prace zaczelismy razem wychodzic w weekendy do kina itd.. W czerwcu minie rok od mojego ponownego zakochania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa kolejna idiotka
tylko jak twój mąż skieruje swoje zainteresowanie na inną laskę, wtedy obudzisz się z ręką w nocniku i przypomnisz sobie, że jednak go kochasz i żyć bez niego nie możesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fress
Z czasem związek powszednieje.Nie spodziewałaś się chyba,że całe życie będzie tak jak na początku związku.Szalone uczucie zmienia się w przywiązanie,szacunek,stabilizację.Nie niszcz swojego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lila sluchaj, przeciez to normalne ze w zyciu wszystko sie zmienia, zmienia sie rowniez barwa milosci po latach, nie bedziesz na niego patrzec tak samo jak kiedys, powtarzam TO JEST BARDZO NORMALNE ja tez przeszlam metamorficzna przemiane w uczuciach do mojego meza i on do mnie rowniez, bo znamy sie lat 11, wiele razem przeszlismy, wiele przezylismy, znamy sie jak 2stare konie, to co bylo minelo nie bede do tego wracac ide naprzod jest mojim partnerem i przyjacielem,jest dobry,dba o dom,o coreczke,ma swoje wady i zalety jak kazdy czlowiek nie moge do niego podejsc i powiedziec \'\'rozchodzimy sie bo nie spelniasz mojich oczekiwan\'\' przeciez to bezsensu! Albo ze \'\'wypalila sie nasza milosc? Jestesmy dla siebie przyjaciolmi i tak pozostanie na zawsze. A czego Ty oczekiwalas? To jest zycie. Pewnie tez nie jestes juz mloda-zastanow sie czy ktos moze zastapic Twojego meza? Widzisz kogokolwiek na jego miejscu realnie czy moze to zludzenie? Bo ja nie dopuszczam nikogo do siebie,do wlasnych mysli. Zanim zrobisz jakiekolwiek kroki zastanow sie gleboko nad soba i nad sensem dlugoletniego zwiazku. Wszystko ma swoj poczatek i koniec.Koniec moze byc dla was nowym poczatkiem dlaszej drogi razem na nowej plaszczyznie, tylko trzeba zdac sobie z tego sprawe ze tak sie dzieje i to jest rzecz calkiem normalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila76767676
W grudniu skoncze 33 lata. Nie ma nikogo kogo widzialabym na jego miejscu, ale nie mam problemu z wyobrazeniem sobie swojego zycia w pojedynke, choc moze teraz mi sie tak tylko wydaje. Czuje sie zagubiona i boje sie ze nic mnie juz w zyciu nie spotka, tesknie za stanem zauroczenia, zakochania. Kilka dni temu maz zaproponowal mi zebym wybrala sie w samotna podroz. Powaznie sie zastanwiam nad jego propozycja. Wsiade samolot, polec gdzies dalego i pobede z wlasnymi myslami z dala od wszytskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikimiki
taka podroz to dobra mysl, moze zastesknisz za mezem jezeli nie to proponuje spedzenie wiecej czasu razem odtwarzanie tylko w glowie wspolnych radosnych chwil nic nie pomoze musisz zaczac dzialac! to czas i praca zabija w tobie to uczucie sama mowisz ze pracujecie dlugo, rozumiem ze jak wracacie do domu to jest, gotowanie, sprzatanie a czas na rozmowe na wspolne wyjscie-zero i tak chcesz cos zmienic? popadlas w rutyne, ktora musisz zmienic zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×