Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i znowu różnica zdań ....

On nie chce wesela, a ja tak ....

Polecane posty

Gość i znowu różnica zdań ....

Chyba jak kazda kobieta marze o weselu, tym jedynym dniu kiedy bede "najważniejszą" osoba w gronie rodziny i przyjaciół. Marzy mi sie piekna biała suknia itd. Ale mój partner oświdczył że według niego wesele to marnowanie pieniedzy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiiii
popieram go w zupelnosci, ja z moim narzeczonym postanowilismy nie robic wesela bo dla nas ta cala oprawa wesela to jedna wielka szopka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gienowefa
wg mnie twoj partner ma racje...tez wychodze z tego zalozenia..po cholere marnowac tyle kasy aby poczuc sie kims waznym....chyba masz kompleksy skro musisz sie w ten sposb dowartosciowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proponuję rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
dokladnie zakompleksiona dziewczynka chce-to kazdy musi sie dostosowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze tylko ja
nie słuchaj baranów którzy nie potrafią nic poza krytyką:o ich nikt nie chce to tu przesiadują i marudzą:o moze on tańczyć nie potrafi, dlatego nie chce wesela...;) podpytaj go jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy ma prawo
do marzeń. Musicie po prostu znaleźć jakiś kompromis. Ja osobiście też nie chcę wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu różnica zdań ....
nie jestem zakompleksioną dziewczynka, wkoncu slub jest raz w zyciu, nigdy nie miałam robionych imienin urodzn, osiemnastki chociaz wesele chce. Nie mówie że jakies niewiadomo jak duze tak max. na 100 osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu różnica zdań ....
nie wyobrażam sobie że biore slub w kosciele, potem wracam do domu sciagam kiecke i np. ide spac albo ogladam telewizor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie duze wesele na
100osob? ;] :P :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu różnica zdań ....
100 osób łącznie, z mojej strony licze ok 50

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wątpiący
Jesteśmy z żona (niewiele) ponad 30 lat po ślubie(cywilny+kościelny),wesela nie było ,było przyjęcie w gronie rodzinnym plus dwóch moich kumpli(w sumie ok.15 osób).Było sympatycznie,finansowo skromnie (zaczynałem budowę domu to oszczędzałem) jednak mogliśmy sobie pozwolić na sfinansowanie wesela(rodziny deklarowały wsad).Ale po latach jak wchodzę na ten temat to czuję,że żona żałuje,że nie było wesela tak na 100 osób...Swoim synom (jestem w wieku wnuczkodajnym ) pozostawię wolną rękę,do ewentualnego wesela oczywiście ew. dołożę ,mają jednak własne wysokie dochody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiiii
a kto powiedzial ze po slubie wracasz do domu, my na przyklad robimy male przyjecie, wynajmujemy sale w pieknym dworku z cudownym ogrodem i po slubie jedziemy tam tylko z najblizszymi bawic sie a tej calej szopki nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu różnica zdań ....
bo on nie chce ani wesela, ani przyjecia a ostatnio to wydaje mi sie ze i o slubie nie mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiiii
pogadaj z nim i dojdzcie do jakiegos kompromisu, bo to tez jest twoje wesele nie tylko jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jak każda kobieta
marzę o weselu i byłoby dobrze gdyby się na marzeniach skończyło. Przyjdą , nachlają się z twoją kasę i nażrą, a na koniec obrobią du.pę i wyśmieją , jak to Polacy, jeden dzień, jedna noc, poślubna, jeszcze głupsze marzenie, a potem spłacanie kredytu i warczenie na siebie , bo brakuje kasy. A prezenty, kobyle o dupsko można rozbić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu różnica zdań ....
chyba nie pasujemy do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość essssoooesssssoooooooooooooooo
nie wszystkie marza o weselu...ja bym nie chciala.poco mi ten balagan?kupa ludzi?w ogole nieznosze spedow rodzinnych...jak juz to bym zaprosila rodzicow swego swoich chrzestnych jednych i drugich dziadkow jednej i drugiej stronyswiadkow i wystarczy.poco wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez bym chciala weselicho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×