Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamma2005

Dziecko?!

Polecane posty

Gość autorka ma racje
tez tak uwazam i co najgorsze takich kolezanek mam na peczki :O jedna z nich tez tak myslała , najpierw praca mieszkanie samochod i co ? okazalao sie ze mając 35 lat nie moze miec dzieci . Lekarz jej powiedzial , ze gdyby byla młodsza to i owszem :O I tragedi abo tak bardzo chcialaby miec potomka . Zostala z mezem , mieszkaniem , samochodem i kotem :O To na niego wylewala wszystkie swoeje uczuci a, az mi sie rzygac chcialo gdy widzialam jak piesci tego kota :O W koncu rozwod , bo facet chcial miec dziecko. Owszem udalo sie , ale teraz gdy ma 44 lata , przed rokiem urodzila synka. Jest bardzo szczesliwa , ale jak dla mnie to juz babcia. Macierzynstwo jest dal młodych mam, pelnych sil , wigoru i checi . Jej juz tego niestety brakuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaMama2001
co do zycia towarzyskiego.... ja to widzę tak, koniec liceum i początek studiów- to jest takiego coś nowego, człowiek zaczyna czuć się dorosły0 chłonie swiat, chce wszystko zobaczyć poznać, spróbować...nie ważne, że śpi na kamienu, ważne ze w Barcelonie :D ...później przychodzi refleksja, kurcze ale fajnie mają ci ludzie w tamtej restauracji bo moga skosztowac homara i ostryg, a my tu mamy tylko polska konserwę z suchym chlebem.... więc człowiek zaczyna się rozglądać za konkretną pracę, żeby zarobić na te przyjemności- a skoro dorabianie się to i tak czasowa rezygnacja z balangowania- bo rano trzeba biec do pracy....więc dlaczego nie połączyć tego z macierzyństwem, które tez wymaga ograniczenia zycia towarzyskiego? .... a w wieku 30 lat fajnie jest wyjechać, ale nie z plecakiem, ale porządna walizką, do porządnego hotelu.... i mieć kasę na to, żeby dziecko nie było, jak ktoś napisał "kula u nogi" tylko świetnym towarzyszem podróży.... ....a w wieku 40 lat to chciałoby sie juz zacząc odpoczywać i odcinać kupony od swojej cieżkiej pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Mama 2001 napisalas to bardzo mądrze. Im czlowiek starszy ma wieksze aspiracje do tego co chce miec. Najpierw prace no zaraz samochod potem dom i tak dziecko ciagle spada na dalszy plan... Ja mam na to swoeje zdanie i go nigdy nie zmienie-ani jakbym mogla cofnowc czas cokolwiek zmienila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwiezcie ze
w wieku 20paru lat mozna dziecku zapewnic wszystko to co w wieku 40 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe czemu kobiety-mamy
oczywiscie , przynajmniej 7-10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tej panny wyzej
Wiesz, jestes MALO wiarygodna piszac "UWIEZCIE"!! Ty w kazdym razie na pewno nie, moze twoj facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fretka masz jakiś niesamowity dar czytania między wierszami , nad twoim postem były raptem dwie wypowiedzi , gdzie ty tą aborcje dostrzegłaś? Dogadać...? nie czuje takiej potrzeby :D Macierzyństwo to bardzo indywidualna sprawa a dziecko to nie zabawka, zachodząc w ciąże nie powinno się sugerować opinią innych. A już napewno między bajki należy włożyć wytyczne co do wieku :D A nie pomyślałyście, że ktoś dopiero po 30 odkrywa ten cały instynkt macierzyński? Niekoniecznie brak dziecka w młodym wieku = kariera & imprezowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz tak czytam co napisalysmy i powiem wam ze jestem pewna ze jakbysmy sie spotkaly tak bysmy sobie nie pyszczyły ,rozmowa wygladala by zupelnie inaczej.Przestancie juz.. To nie ma sensu,kazda z nas ma inne zycie i inne poglady na zycie.Takze to taka studnia bez dna... Teraz mam napewno racje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy sie szczycą ? pop prostu miałay na to czas;) ja kończyłam szkołę bez pieluch uważam to za wspaiały czas. Ty tego nie wiesz czy coś starciłaś czy nie. i juz się nie dowiesz. fakt dzieci miałam młodo bo w wieku 26 lat (tak dla mnie to młodo), planowałam w wieku 28 ale los zadecydował inaczej i jestm teraz mamą dwuletnuch bliźnaczk. Czasem stwierdzam że brakouje mi tych 2 lat wolności no ale... może gdybym bardziej uważała to bym nigdy nie urodziła, może nie były by to klony... chodź z drubiej strony sama wiesz ciąża bliżniacza to niełatwy kawałek chleba, i wiem że teraz jestm juz "za stara" na takie numery;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
Ja wam powiem jedno: moja mama urodzila moja siostre majac 21 lat, a mnie majac 30 i JA mam lepszy kontakt z moja mama niz moja siostra. Zreszta zawsze mialam, zawsze jej o wszystkim mowilam. Jeszcze bedac w liceum moje kolezanki przychodzily pogadac do mojej mamy i sie jej poradzic, bo w domu o pewnych sprawach nie odwazyly sie mowic (choc wiekszosc mialy mamy wiele mlodsze niz moja), takze ja uwazam, ze wiek urodzenia dziecka ma malo do rzeczy, wazniejszy jest samo wychowanie, charakter dziecka i relacje jaka kreuje sam rodzic z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimisia3003
to naprawdę głupie pytanie. Ja dopiero teraz urodzę dziecko, choć mam prawie 30 lat, bo nie miałam wcześniej stałego partnera. Poprostu długo szukałam, żeby trafić na swoją drugą połówkę. Nie jestem jakąś szpetotą tylko tak życie się ułożyło. Naszczęście kłopotów nie mialam z zajściem w ciąze:) Z drugiej strony to mając 20 lat miałam na siłę być z kimś bo już trzeba mieć dziecko, a później co rozzwód bo to nie ten. Zresztą jak byłąm za granicą, to dużo kobiet mocno po 30 miało swoje pierwsze dziceko. A u nas zaraz na kobiety po 30 mówi się "stara panna" lub "stara dup.":(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tego ze moj facet.
biorac z nim slub zdecydowalismy sie isc przez zycie razem . to co jego moje co moje jego . nie widze nic zlego ze to on zarabia . ciekawe z kim te dziewczyny u ktorych kariera jest na pierwszym planie zostawia dzieci kiedy beda musialy isc do pracy ... zlobek ? babcia? i to jest dobre wychowanie dziecka oddac komus? nie roznia sie niczym od mlodych matek ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny proszę..
Widzę że co niektóre przeklinają gorzej jak żule spod dworca. Mowa o pierwszej stronie topiku. Skoro jestescie matkami tak szanownymi to troche szacunku do innych ludzi też od siebie wymagajcie, bo przestane wierzyć w to że matkom nalezy się szacunek. Osobiście nie jestem matką ale temat jak najbardziej mnie dotyczy. Mam 29 lat i nie mam dzieci, więc wg autorki powinnam się zdecydowac mając 21. Sorry ale gdybym miała dziecko w tym wieku to wyrządziłabym mu tylko krzywde. Co w tym złego że kobiety chcą zaplanować macierzyństwo w najbardziej stabilnym okresie zycia ?? Autorka i co niektórzy wymagaja pełnego zrozumienia dla swoich decyzji życiowych i wychwalą swoje decyzje pod niebiosa, a krytykuja decyzje życiowe innych kobiet, tych które nie urodziły i dla nich zupełnie nie mają zrozumienia. Moja droga kazdemu przecież życie układa się inaczej. Uwierz mi że mało która kobieta w wieku 21 lat ma takiego fuksa że poznaje faceta z ustabilizowana pozycją materialną który chce mieć od razu dzieci. Wręcz powiem że przy obecnej tendencji statystycznie jest to nie tylko rzadkim zjawiskiem ale wręcz coraz rzadszym. Ja poznałam moją miłośc w wieku 22 lat więc już pod tym względem nie miałam szans Ci dorównać. Dwa że facet poczuł się gotowy do ożenienia się dopiero w wieku 29 lat, czyli dopiero wtedy kiedy skończył studia, zdobył kilkuletnie doświadczenie zawodowe i wtedy kiedy udało mu się zdobyć mieszkanie dla nas. Nikt tu nie robi sobie na złośc, kazdy podejmuje takie decyzje jakie wydają mu się najlepsze, a ty skąd niby wiesz że dla twoich koleżanek urodzenie dziecka w wieku 21 lat byłoby w ogóle realnym posunięciem. Może nie miały wtedy nawet odpowiedniego faceta, stabilności matierialnej, ani na tyle odważnej psychiki, bo do tego by zostac matką potrzebne jest przecież materialne poczucie bezpieczeństwa. Nie kazdy ma w tym wieku ten komfort. Powiedziałabym że materialnie jest to najbardziej niebezpieczny wiek do posiadania dziecka. I nie myl potrzeby posiadania bezpieczeństwa materialnego z robieniem tzw. kariery, bo mylisz pojęcia. Człowiek w wieku 20 lat zawodowo jest jeszcze nikim, chodzi tu o doświadczenie w zawodzie o wywalczenie tego bezpieczeństwa właśnie. I pomijając samą kobiete to tym bardziej nie kazdy facet jest zdolny w młodym wieku do utrzymania rodziny i do tego by sprostać psychicznie roli ojca. Skąd niby wiesz co byłoby lepsze dla twoich kolezanek. Kazdy żyje jak umie. Darujcie sobie z prawieniem swoich mądrości. To że wy miałyście ze tak powiem życiowego fuksa to nie znaczy że inni też są do posiadania tego fuksa zobligowani. To że ty miałaś szczęscie i trafiłas na takiego jelenia który ciebie i dzieci chciał utrzymywać, to że znalazł się ktoś kto pilnował Ci dzieci w czasie gdy studiowałaś, to nie znaczy że masz prawo osądzac decyzje innych i przedstawiać siebie jako tą lepszą, mądrzejszą. Po prostu miałaś fuksa w życiu. Kiedy się wywyższasz, krytykujesz życie innych i prawisz im mądrości, to naturalnym jest że te których to dotyczy będą chciały zrobic to samo z tobą i umniejszać twoje osiągnięcia. Czy wobec tego ten oskarżający topik ma sens ? Ma sens sie mądrzyć i dołowac innych nie biorąc w ogóle pod uwagę faktu że mało komu życie układa się adekwatnie do tego czego by chciał, że w grę wchodzą czynniki że tak powiem wyższe. Troche pokory względem innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
Moj ostatni post byl glownie do "ciekawe czemu kobiety-mamy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze masz
poprostu inny chrakter niz twoja siostra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaMama2001
nie ma żadnych wytycznych :D po prostu na necie czesto spotykam się z określeniami, ze jak młoda matka to na 100%, patologia, wpadka, na garnuszku rodziców- albo bieda z nędza i pomoc społeczna... sorry, ale ja do żadnego w powyzszych schematów nie pasuję! dlatego, jak moge, to bronię swojego stylu życia i staram sie pokazać, że mozna sobie poradzić i do tego być szczęśliwym i zadowolonym ze swoich wyborów. Wydaje mi się, że co niektóre osoby staraja się właśnie odwrotny schemat wtłoczyć....czyli najpierw 5 lat studiów na garnuszku rodziców kątem w akademiku i imprezy przy tanim winie..... później szukanie byle jakiej pracy- bo wiadomo bez doswiadczenia trudno, później jak się juz dobrą znajdzie to trzymanie się jej pazurami do 30 (tzw robienie kariery :P)- bo przecież było tak cięzko ja zdobyć, póxniej jak się już trochę okrzepnie w środowisku, to kredyt na 40 lat na 1 własne M...o o dzieciach to dobiero jest czas pomyslec koło 40.... ...sorry ja się z takim sposobem zycia NIE ZGADZAM i zamierzam to wyrażać, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JaMama2001 masz racje i mnie wlasnie o to chodzi a to ze juz klne bo nie moge zniesc juz upokarzania ze mlode mamy to patologia nie jedna mam 20letnia jest lepsza niz ta 30letnia czy nawet pozniej...choc nie moiwe ze one sa zle.Ale kazdy dojrzewa wtedy kiedy jest na niego czas.Ile dziewczyn 28letnich jest bardzej glupia niz ta co ma 21...Nie ma co gadac.Nasze mamy w 90% rodziny nas w wieku miedzy 20 a 25 lat i jakos nie mamy rodzin patologicznych,bynajmniej ja nie mam i jest wszystko ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile starszego masz męża? i ile małas lat jak go poznałas? może tu się różnimy podejściem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdziwiona nie wiem do kogo to napisalas ale ja mialam 16 lat jak poznalam mojego meza a on 20 lat... Ja 20 jak bralismy slub a on 24... wszystko nam sie poukladalo... do dzis sie kochamy i to bardzo!!! Poprostu trafilam na ta polowke na ktora miala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma2005
Do: dziewczyny proszę... Mi nie chodziło o to,żeby kogoś krytykować.Ale tego nie rozumiem. Moje znajome,mają po 30 parę lat, od skończenia ich studiów minęło jakieś 7-8 lat,od tylu też pracują, od trzech lat mieszkają tam gdzie my, czyli mają już własne duże mieszkania.Są już męzatkami od 3-5 lat. Przecież pracując jakieś 3-4 lata, można już pomyśleć o dziecku. Czy, aż tyle by starciły gdyby pomyślały o tym wcześniej, a nie wieku np. 34 lat? Wiemy jakie mamy czasy, niepłodność albo problemy z zajściem w ciążę to nowa choroba cywilizacyjna.A im wcześniej się tym tematem zainteresują tym potem mają więcej czasu i możliwości by tego dziecka się doczekać. Czy wykształcona kobieta nie zdaje sobie z tego sprawy? Szkoda mi jest ich,ale w tym momencie zdaję sobie sprawę że ja wybrałam dobrze.Chociaż i jak na tym forum,wielu ludzi wtedy mnie napiętnowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zasadzie do autrki ale dzięki za odpowiedź. mój ojciec jak by sie dowiedziałże w wieku 16 lat spotyłam się z 20 latkiem to by mnie delikatnie mówiąz zrugał co prawda poznać się a spotykac to dwie różne sprawy;) a ciekawa jestem ile dziewczyn mających naprawdę późno dziecko ma stanowiska kierownicze? hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaMama2001
jesli to pytanie do mnie to ja swojego męza poznałam na II semestrze czyli na 1 roku - ale nie sptykalismy sie od razu jako para - takie wspólne imprezownie i czasem jakies wyjscie na piwo, wczesniej w liceum miałam innego chłopaka- ale nasze drogi rozeszły się na studiach i potrzebowałam trochę czasu.... na samotne "wyszalenie się" - odkrycie czego tak na prawdę chcę w życiu.... wtedy umawiała się na radki też z innymi chłopakami.....z moim mężem prawdziwa para stalismy sie dopiero po wakacjach.... spotykalismy sie pół roku jak postanowiliśmy ze soba zamieszkać- bo i tak spalismy albo u mnie albo u niego- tak nas do siebie ciągneło- od razu wiedziałam ze TO JEST TO....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma2005
Do zdziwona. Pozrozmawiamy za parę lat, w wieku 30 lat,jest bardzo prawdopodobne,że bedę miała stanowisko kierownicze hihhii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam bardzo rygorystycznych rodzicow i wszystko bylo pod ich kontrola,moj M a wtedy chlopak nie byl jednym z tyg glupoli...mlodych i tylko myslacych o jednym My zaczelismy byc razem we wrzesniu jako para a dopiero w grudniu sie pierwszy raz calowalismy,nasza milosc dojrzewala powoli i super!!! Nigdy bym tego nie zmienila na zadna impreze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny proszę..
"Mamma2005 napisała Moje drogie, ja w wieku 40 lat,będę miała dzieci na studiach,i czas żeby jeżdzić na Kanary z męzęm a nie siedzieć w pieluchach i chodzić na wywiadówki.Albo co gorsza czekać po 5 -tym In Vitro..czy tym razem się uda..." Typowe dziecinne wywyższanie sie. Najlepszy tekst o jeżdżeniu na Kanary w wieku 40 lat ;) Hehe Tak jakby te drugie nie mogły sobie na to pozwolić w wieku 40 lat. Jednoczesnie tym tekstem zaświadczyłaś o sobie że jednak masz w głębi duszy poczucie że coś Ci w zyciu uciekło. Tylko się nie przejedź na tym tekscie o odpoczynku w wieku lat 40-stu, bo jak się twoje dzieci wdadzą w Ciebie i zrobia Ci w wieku 20 lat wnuki i proszą Ciebie o pomoc w opiece nad nimi chcąc iść do pracy, to jednak w efekcie się okaże że to co przedstawiłaś jako straszną karę czyli siedzenie z dziećmi w pieluchach będzie Cię w tym wieku jednak jak najbardziej dotyczyć. Ja już się wyszalałam i psychicznie wyciszyłam, więc nie czuję teraz potrzeby by nadrabiać stracony czas wyjazdami, ponieważ ja tego czasu młodości nie straciłam, więc uważam że teraz jest dla mnie dobry czas na posiadanie dziecka, bo jest mi w zasadzie przyjemnie osiąść wreszcie w jednym miejscu i nie bedzie wielkim wyrzeczeniem zająć się tym dzieckiem. Te szaleństwa i imprezy które tak bardzo mnie cieszyły we wczesnej młodości to w wieku lat 30-stu zupełnie mnie nie bawią więc naprawdę zadna to dla mnie strata zajmować się w domu dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaMama2001
zajmowanie się dzieckiem nie ma byc "WIELKIM WYRZECZENIEM" ani w wieku 20 ani 40 lat ... moim zdaniem, jak ktos tak mysli, to po prostu nie dojrzał do macierzyństwa (nie zależnie od wieku) ....przeciez bycie z dzieckiem, pokazywanie mu świata, uczenie, opiekowanie się nim- jest fantastyczna przygodą, jakiej nie da nawet najbardziej wyszukana impreza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma2005
Do: dziewczyny proszę.. Pewnie, że wieku 40l lat można jeżdzić, latać z 5 latkiem itd. I wieku 50 lat biegać na wywiadówki. Ja też nic nie straciłam, chyba nie masz dziecka skoro tak piszesz. To nie tak,wcześniej moim problemem było karmienie piersią córek,Twoim w co się ubrać?, teraz moją dumą są rysunki i laurki moich córek, Twoim nie wiem? nowa torebka,awans w pracy? Przez pierwszy roku, niewątpliwie mi coś uciekło,ale teraz mam czas na to co Ty, tylko z dwójką kochanych dzieci. A jeśli chodzi o Kanary, to napisałam to w związku z argumentami jakie pojawiły się wcześnie, że starciłam tyle imprez itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no argument o Kanarach mnie
po prostu rozbroil:D Ja mam 33 lata i 3 letniego synka. Odkad mial niespelna roczek co roku jezdzimy na wczasy za granice i jakos nikt nam tego nie broni (na Kanarach tez bylismy w zeszlym roku), wiec coz to za infantylny argument? Ja uwazam w ogole caly ten topik za glupi. Kazda dziewczyna czy kobieta jest inna i w innym momencie czuje sie na tyle dojrzala, zeby zostac mama, a we mlode mamy nie czujcie sie takie urazone, przez tlumaczycie swoje wulgaryzmy, bo tak samo my, "starsze" matki (w waszych oczach oczywiscie :P) mozemy pisac podobnie, bo nam takze ublizacie, uwazacie sie za lepsze i nas krytykujecie, takze krotko mowiac: niech kazdy robi jak chce byleby byl szczesliwy i nie krzywdzil w zyciu innych. Koniec. p.s. Ja mam kierownicze stanowisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma2005
do : no argument o Kanarach mnie... No i infantylmym argumentem jest również to że nie mogłam imprezować itd.tak jakby to było najważniejsze.Jaki agrument, taka odpowiedź. Ja wiem, to niech te kobiety potem będą na tyle dojrzałe, by potem móc rozmawiać o czymś niczym innym niż tylko o owulacjach, testach itd. Przykro mi, bo wiem, że cierpią ale nie mogę tego już słuchać.Co mam im powiedzieć? Niech każdy robi jak chce.To ich sprawa,tylko szkoda, że wiele z nich kręciło głowami gdy na świecie pojawiły się moje dzieci. A ja w Twoim wieku, też pewnie będę miała stanowisko kierownicze, mam na to jeszcze całe 8 lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jezdisz latasz z rocznym
a potem i tak sie odzywaja te bezdzietne co im przeszkadza placz dziecka w samolocie , w hotelu , sklepie ehheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×