Pracodawca nasłał na mnie ZUS bo byłam na zwolnieniu 4

jak tu się nie zdenerwowac! Jakiś czas temu dostałam temperaturę 39,4, kaszel, katar. Lekarz przepisał siedmiodniowy antybiotyk i dwunasto dniowe zwolnienie ZUS ZLA z kodem „1”. Od razu następnego dnia mąż dostarczył moje zwolnienie do pracy. Jednak w trzecim dniu zwolnienia przyszedł do mnie do domu szef, niestety spałam i nie słyszałam dzwonka do drzwi. Potem do mnie dzwonił z pretensjami że gdzie ja jestem. Powiedziałam że dalej mam temperaturę i widocznie spałam jak był. Cztery dni później zawitał do mnie przedstawiciel ZUS. Nigdy nie miałam żadnych konfliktów z szefem. Pracuje w tej firmie od prawie roku, po raz pierwszy zdarzyło mi się pójść na zwolnienie. Czy szef miał prawo mnie w taki sposób kontrolować? Bo przyznam szczerze że poczułam się trochę jak największy kłamca i głupio mi było chociaż nic nie zrobiłam. W poniedziałek wracam do pracy i powiem szczerze że nie wiem jak mam się zachować w takiej sytuacji.

w dupie to miej. pilnuj pracy. a prawo miał.

Taaa… aha! Na bank spałaś jak szefuńcio wpadł z wizytą buhahaha,

Postaw się w sytuacji pracodawcy, ilu on musi znosić symulantów, nawet nie masz pojęcia jakie ludzie mają pomysły żeby zarabiać, a nie pracować. Masz świetny przykład takich zachowań http://interia360.pl/moim-zdaniem/artykul/pracodawco-tep-szkodnika,20967) tu jest wszystko czarno na białym i bardziej przybliży ci stanowisko twojego pracodawcy. Powodzenia i bez nerwów.

a jesli w czasie kontroli przedstawiciela z ZUSu rzeczywiscie lezalas - widac ze bylas chora - to nie musisz sie niczym przejmowac. Przeciez nie ty tu zawinilas. Masz prawo do zwolnienia chorobowego. Z drugiej strony jak ktos juz wczesniej pisal, szef pewnei juz nie jeden raz mial do czynienia z ludzmi ktorzy sie wymiguja od pracy wiec wolal dmuchac na zimne i sprawdzac

Kazdy powod jest dobry zeby zwolnić ,jakbys symulowala to by bylo po ptakach :P

Kochaniutka oczywiście że miał prawo. To są jego pieniądze i on chce wiedzieć czy ty go nie oszukujesz. Nie wierzysz? Więc tak: Postawą prawną do przeprowadzania tych kontroli jest ustawa z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa oraz rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 27 lipca 1999 r. w sprawie szczegółowych zasad i trybu kontroli prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich od pracy oraz formalnej kontroli zaświadczeń lekarskich.

pracodawca ma takie prawo.

Jezeli nie symulowalas, a pracodawca nie bedzie placil za symulanta lenia, ktory siedzi w domu na L4 i popija drinki na tarasie ;p

mimo ze prawo mial... to jakis pojebany ten szef Twoj...:O... wybaczcie ale to troche smieszne by byc osobą zarządzającą firma i biegac po mieszkaniach pracownikow i sprawdzac czy leża z gorączką w lozku. wg mnie skompromitowal sie cholernie. Jak bym go w pracy zobaczyla to usmiechnela bym sie od ucha do ucha i powiedziala serdeczne promienne "dzien dobry panu" porazka...

prawo prawem ale nie kazdy chory musi lezec z gorączka w lozku to paranoja jakas. a jak bys szla do lekarza to co? mial by powod zeby Cie zwolnic bo Cie zobaczyl na miescie:D? to kpina jakas...

Jeśli ZUS nie wykrył żadnych uchybień to idź ty kobieto do pracy jak gdyby nigdy nic i wrzuć na luz. Nie czuj się winna i weź nie bierz tego do siebie, może on sobie tak kontroluje wszystkich pracowników bo kiedyś się przejechał na czymś takim na przykład?

Dokładnie, wrzuć na luż. Mnie mój szef każe przacować 1, 2 i 3 maja w pełnym wymiarze godzin tj od 8 do 19 i bez dodatkowego wynagrodzenia, a sam cwaniak wyjeżdza z rodzinką na wekend. Idę zaraz do lekarza i poproszę o zwolnienie na te dni.

szef nie ma prawa cie nachodzić w domu, nie wiem gdzie ty mieszkasz, ja bym dziada zrzuciła ze schodów natomiast ZUS może nasłać kontrolera ZUS to nie to samo co szef

przecież woloronta napisała że odwiedził ją pracownik ZUS a nie szef ....a pracodawca ma prawo sprawdzić ....ale wiem ze czasem w ZUS wybiera losowo wpływające zwolnienia i kontrolują

Ja też bym poczuła się jak jakiś kłamca. Spiskowiec jakiś. Nie wiem czy bym jeszcze wróciła do roboty. Każda firma powinna mieć procent jakiś zaufania do pracowników. A nie szopy takie odstawiać.

Właśnie że pracodawca nie ma prawa do oficjalnej kontroli pracownika poza miejscem pracy. Pracownik nie musi go wpuszczać do mieszkania czy pokazywać np jakie leki bierze. Może tylko sprawdzić "dla swojej wiadomości" czy pracownik jest w mieszkaniu czy poza nim. To kontrolera ZUS trzeba wpuścić i pokazać mu dokumenty związane ze zwolnieniem np wyniki badań czy recepty.

ja miałam na myśli że pracodawca ma prawo sprawdzić pracownika na zwolnieniu lekarskim ale nie osobiście w domu ....ale chociażby przez zgłoszenie do ZUS.....mój mąż kiedyś pracował w takim zakładzie gdzie zwolnienia L-4 były na porządku dziennym więc pracodawca się wkurzył i zgłosił do ZUS żeby mieli na oku wpływające zwolnienia z jego firmy