czy da sie zaakceptowac swoje defekty?

river - chwalisz sie czy zalisz? najpierw piszesz jaka to ty nie jestes, potem ze sie nie przegladasz w lustrze, bo sie nie lubisz:O Z opisu wynika, ze jestes atrakcyjna dziewczyna...ale jak cie czytam, to mam przed oczami takie zaniedbane, marudzace, ohydne babsko:O Wnioskuje po nicku, ze masz 17 lat...a emocjonalnie wydajesz mi sie 70latka:O Zaraz sie pewnie ktos znajdzie, kto stwierdzi, ze jestem zazdrosna - otóz nie. Tez mam swoje defekciki i kompleksiki, ale ich nie zmienie i jak to napisała autorka - przez reszte zycia beda mi towarzyszyc, wiec głupota by było ukrywac sie przed swiatem. I z takim nastawieniem faceci nawet ich nie zauwazaja - moj dopoki mu nie pokazalam (głupia byłam, ze w ogóle to zrobiłam:O:P:) nie miał pojecia, ze mam cellulit (mimo ze codziennie widział mnie naga:D)

a tego nie przewidzialam hehe, chociaz pomimo tego chcialabym sprobowac, wiele dziewczyn sadzi ze po takiej operacji czuje sie swietnie, sa i negatywne przypadki, no ale kto nie ryzykuje ten nie ma...

to prawda, masz calkowita racje ale mimo wszystko jest tutaj wiele do stracenia... bardzo albo do zyskania :)

Ja mam tak ,że niby jestem ładna, faceci się za mna oglądają, ale jakoś nie moge sie przełamać, jakbym mogła to tez bym sibie fundneła opraję nosa mimo,że garbek jest dość mały w łasna rodzina zauażyła to dopier jak miałam 15 lat i zaczełam na to narzekać...i te palce...poza tym ojciec porzucił moją rodzinę jak byłam mała zjawiał się w moim zyciu dośc niergularnie. małżenśtwo rodziców rozpadło się jak urosziłam i on zawsze zaznaczł jak bardzo mnie nienawidzi, może jak byłabym inna to by mnie kochał? tak samo reszta rodzinki, prócz nosa potrafią mi wypomnieć wszelkie możlwie defekty

up