Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bojuzsamaniewiem

Czy ja PRZESADZAM????

Polecane posty

Gość bojuzsamaniewiem

wczoraj wyjechałam do innego miasta i miałam wrócić tego samego dnia, moj facet sam sie zdeklarowal że po mnie przyjdzie wieczorem na dworzec. gdy zblizal sie wieczor a moj facet nic nie pisal/dzwonil tylko wczesniej (po poludniu czy wsz ok) sama do niego napisalam smsa co u niego (w odpowiedzi napisal co u mnie) ale ze nie moglam zabardzo pisac bo sie spieszylam na ten dworzec to zadzwonilam do niego dopiero jak mialam kupione bilety. powiedzial ze mu sie komorka zaraz wyladuje i ze bedzie na dworcu w nocy o tej o ktorej mialam byc. I co? i przyszedł ale pijany;/ ja wkur*** zapytalam sie tylko co pił po czym ruszyłam do wyjscia nie czekajac na niego, koło dworca sie zatrzymalam on lekko chwiejnym krokiem do mnie doszedl ze zdziwiona mina typu 'co Ci znowu nie pasuje' ja mu powiedzialam ze ide sama do domu i on tez lepiej zeby poszedl po czym odwrocilam sie i poszlam. nic nie pisal dzisiaj narazie tez nic. Czy ja przesadziłam? no kurde nawet sie nie interesuje czy doszlam do domu (z dworca kawalek jest szlam na piechote byla noc) i ze w ogole wczesniej sie nie zainteresowal czy po mnie wyjsc o ktorej jade itp- bo co? bo pil sobie z kolegami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze nie przesadzasz... sama nie wiem co o tym myslec........ niby nic a jednak... masz prawo miec pretensje choc nic strasznego sie nie stalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojuzsamaniewiem
chodzi tez o to- okey mnie nie bylo mogl sie spotkac z kumplami czemu nie, no i w sumie jak mu zaproponowali alkohol no to ma dwa wyjscia albo odmowic bo wie ze bedzie po mnie szedl albo nie odmawiac co tez uczynil no ale ok chodzilo mi tylko o to ze jak do niego dzwonilam to mogl mi powiedziec cos w stylu 'kochanie moge po Ciebie przyjsc ale wypilem pare kieliszków nadal chcesz zebym przychodzil?' i wtedy ja bym podjela decyzje a on juz tak pare razy zrobil ze przychodzil na nasze spotkanie wstawiony i ja mu wyraznie powiedzialam ze pijemy razem ok on chce pic z kims innym tez ok ale niech to nie bedzie przed naszym spotkaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednym słowem , cztery słowa : albo rybka, albo pipka. Albo kolesie i wódeczka, albo kobieta , trzeciego wyjścia ni ma , tertium non datur, cy cuś tak podobnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz absolutną racje. Zeby chociaz powiedzial Ci ze pijany jest.... Ale wiesz co? Pusc to w zapomnienie, bo naprawde nic strasznego sie nie stalo i nie warto teraz o to kotow drzec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojuzsamaniewiem
tylko widzisz ostatnio w naszym zwiazku sie za dobrze nie dzieje, najgorsze jest to ze ja mu mowie tłumacze prosze go wkurwiam sie (juz wszystkie sposoby) a on przynzaje mi racje przeprasza mnie po czym znowu jest tak samo... oczywiscie ze moge to puscic w niepamiec( z nikłą nadzieją że nastepnym razem bedzie wiedzial jak to rozegrac) co bedzie jednak gdy on sie nie odezwie? mam sie odezwac pierwsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nigdy nie pomyslalam o tym
zeby swojego faceta w srodku nocy ciagac po dworcach, tylko po to by mnie odprowadzil ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojuzsamaniewiem
ja tez go o to nie prosilam tylko jak juz wczesniej napisal SAM sie zdeklarowal ze to zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojuzsamaniewiem
*napisałam mało tego, on na to nalegał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przesadzasz... może faktycznie padła mu komórka a był już na mieście? co miał robić? lecieć do domu i ładować bo może Ty byś napisała? Skoro obiecał że przyjdzie to wystarczy - nie musicie być kilka h w ciągłym kontakcie, nie musicie sobie zdawać relacji czy jedziesz przez Poznań czy Leszno. Przyszedł, może pijany - za to powinnaś zwrócić mu uwagę ale jednak się pofatygował. Równie dobrze mógł wysłać Ci jakoś smsa, że nie da rady - i siedzieć z kumplami dalej w tym pubie albo ściemniać że się źle czuje i iść spać. Przesadziłaś... no chyba, że on ma zakaz chodzenia i spotykania się z kumplami na piwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sposob zachowania zupelnie nie moj, ale nich i tak bedzie, cel mam nadzieje zblizony ja swojego bylego zalkoholizowanego wsadzilam w taksowke,jechalam z nim, upewnilam sie,ze wszedl do domu; po czym wyruszylam do siebie zeby wrednie pokazac, jak sie zachowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te vredne
Zolza - nianczenie pijanego faceta ma byc wredne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestescie razem , parą.. wiec jak mozesz wogole sie zastanawiac czy odezwac sie pierwsza czy nie itd... Nawalil sie i tyle, Masz prawo byc zla, ale jeden dzien a nie cala wiecznosc i robic z tego duuuzy problem bo moim zdaniem problemu nie bylo. Tylko glupia sytuacja. Ludzie takie zycie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze nianczenie pijanego faceta jest wredne wtedy gdy zabijasz go okazaniem odpowiedzialnosci wtedy gdy to on powinien zadbac o Ciebie. Moj by ze wstydu sie spalil i przez tydzien przepraszal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no przestan zlooo
w ogole nic sie nie sstalo, facet wyszedl po nia zalany na dworzec i powinna go jeszcze namietnie pocalowac w nagrode :o jak jestes taka tolerancyjna to zycze ci powodzenia w przyszlym zwiazku gdzie zapewne bedziesz sie dawala niezle gnoic. Mialas racje autorko, sa granice dobrego zachowania, rowniez w zwiazku. Wiadomo, ze nie chodzi o to, zeby od razu zrywac, ale kobieta musi umiec pokazac, ze nie pozwala sobie na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i przepraszal i glupio mu przede mna bylo, tyle ze bylo juz zbyt wiele razy i zbyt pozno jak zawsze:) a ja chcialam zachowac sie do konca tak, jak osoba pozostajaca z kims w zwiazku- ktorej na partnerze, jego bezpieczenstwie zalezy [przyznaje, ze bardziej egoistycznie niz z troski] yousunrise - dokladnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem w czym masz problem ? przeciez przyszedł po ciebie :D o to chodziło chyba , nie ? tutaj raczej masz problem z tym ze przyszedł po ciebie pod wpływem alkoholu :D a to juz jest inna bajka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam, że zrobił źle. Powinna go opierdolić, że przyszedł pijany ale nie odwalać takich scen. Przyszedł mimo wszystko i chyba lepiej byłoby wrócić razem do domu, pogadać w drodze, wyjaśnić sobie co nieco niż zgrywać wielką księżniczkę, która oczekiwała szofera. Jestem tolerancyjna i właśnie dlatego nadal mam faceta i układa nam się świetnie. A autorka widać ma spore problemy skoro za każdą pierdołę odwala takie scenki. I nie zdziwię się jak facet któregoś dnia nie wytrzyma niańczenia księżniczki... Jezu wielka mi zbrodnia iść z kolegami na piwo... Przyszedł czołgając się po podłodze?? Nie. Ja też po 1 drinku mam chwiejny krok i jakoś nikt mi takich scen nie robi. Autorce jest chyba żal, że ona czekała na szofera a przyszedł chłopak po kilku piwkach i niestety musiała iśc do domu z buta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
złooo no własnie :D a moze czekałas ze ona ma po ciebie podjechac fura ? a pozostał ci tylko szybki krok w strone domu ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no przestan zlooo --- i tu sie kochanienka mylisz ;) rozumiem wkurwic sie, zrobic jazde, i koniec. Przeprosiny rozmowa i wszystko gra skoro to jest milosc A jak sie nie podoba i robi sie z igly widly to rozejsc sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie musicie dopisywać jej żadnych przyczyn odstawiła dziecinnie szopkę, z czasem się nauczy inaczej reagować, co nie oznacza,że od razu poszukuje szofera, a nie partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie by wogole nie bylo problemu. Zjebac jak psa i po sprawie zeby wiedzial na przyszlosc i tyle!! Problem to byl b wtedy jak by mi facet przepil calą wyplate choc nigdy takich problemow nie mialam na cale szczescie. a takie cos ze sie nawalil.. ee ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i jeszcze jedno - autorka powinna się cieszyć że w ogóle zgodził się przyjść. Nie jeden powiedziałby \"zapłać sobie za taxi\" \" po co mam się fatygować\" \"mam inne plany\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak ja bym byla pijana to bym sie pewnie wykręcala :D:D:D mysle ze nikomu by si enie chcialo isc pijanemu chwiejnym krokiem przez miasto w nocy................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze nikomu by si enie chcialo isc pijanemu chwiejnym krokiem przez miasto w nocy... to nie znasz facetów :P:P:P sa tacy co potrafia do 8 rano przełazic cała noc w poszukiwaniu np nocnego sklepu :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zołza jakich mało złoo - niczym księciu z bajki składać hołdy i pokłony, i ofiary ch*jnie łożyć właśnie że nie. Zjebać ale cieszyć się że przyszedł. Sorry ale gdybym ja miała wrócić sama do domu a mój facet miałby w tym czasie iść z kumplami na piwo to powiedziałabym że wrócę sama. Przejść się kawałek do domu to przecież nie jest koniec świata. Nie raz wracałam o północy z dworca i jakoś nie prosiłam chłopaka, ojca, brata żeby po mnie przyjeżdżali. Oni będą zrywać się w środku nocy specjalnie żeby po mnie przyjść? Chyba, że autorka ma 15 lat i się boi świata. Zresztą nie jeden w stanie upojenia poszedłby spać a nie na dworzec po swoja księżniczkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojuzsamaniewiem
złooo...- nie jestem z nim od wczoraj wiem ile moze wypic i mniej wiecej po jakich ilosciach jak wyglada, kiedy mialam z nim gadac? jak on jest najebany to sie z nim nie da porozmawiac- wolalam isc sama bo z nim w takim stanie i tak nie czulabym sie bezpieczniej niz idac sama a zaoszczedzilam sobie tylko nerwow. jak go poznalam mial problem z alkoholem nie ze alkoholik ale bardzo duzo pil i na pewno mial zadatki na takiego zwlaszcza ze w zyciu nic mu nie wychodzilo i to go jeszcze bardziej nakrecalo- jak poznal mnie na poczatku mala poprawa az w koncu wiedzialam ze umie sie kontrolowac i bylo naprawde ok, znalazla zajebista prace. wiec moze i jestem przewrazliwiona na tym punkcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×