Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

barabara12

zdrada

Polecane posty

Jak mam się pozbierać po tym co mi zrobił?Po 10 latach małżeństwa zdradził mnie ze swoją koleżanką z pracy.Czułam ostatnio,że coś jest nie tak.Zapytałam,czy jest coś o czym nie wiem a powinnam?Powiedział,że nie.Zaufałam mu kolejny raz.Przebyliśmy długą rozmowę.Miało być już tylko lepiej.Po 10 dniach dorwałam jego telefon i przeczytałam smsy od niej.Nadal utrzymywali znajomość,nadal się spotykali.Udowodniłam mu,że mnie zdradza.Wyrzuciłam go z domu.Błagał mnie o przebaczenie. wie ,że popełnił błąd, chce wszystko naprawić.Ja nie mogę na niego patrzeć,chce mi się rzygać na jego widok a najgorsze jest to ,że nadal go kocham.Ale nie potrafię mu wybaczyć.Zraniła mnie najbliższa mi osoba.Jak ja mam dalej żyć.co mam robić,żeby aż tak nie bolało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lelumpolelummmmm
zapierdol baranka w sciane mi pomoglo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nobosław
zdrada krwiiiiii wymaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tartaron
Basiu - doskonale czuję to co przeżylaś, kto przez to nie przeszedl nie ma pojęcia ile to kosztuje. Trudno w takich chwilach o poradę. Spróbuj jednak spojrzeć na to nieco z boku - może coś Cię natchnie: http://zdrada.zlotemysli.pl/edwardstanislaw,1/ zacznij od spisu treści - trzymaj się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaolbrzymia
Droga basiu sprobuj na to popatrzec z boku, potem z podskoku,a potem z wyskoku, nastepnie globalnie i wizualnie.Na pewno pomoże trzymam kciuki.Pozdrwiam wszytskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję że odpisałaś.Nie mam nikogo z kim mogła bym porozmawiać o tym co się stało.Duszę to w sobie i nie wiem jak długo wytrzymam.Czuję się zraniona i upokorzona.A ja mu tak strasznie ufałam ,chyba za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleofas
Trzeba by mu było nie ufac i rzuc go w pizdu zanim bedzie zanim bedzie za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mam na to patrzeć z boku,skoro to dotyczy mnie,moich uczuć.Nigdy ,przenigdy bym się tego nie spodziewała po nim.Tak strasznie mu ufałam.Zabił we mnie kobietę,zrobił ze mnie wraka.On jest winny a ja cierpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pobraliśmy sie z miłości.Jak mogłam mu nie ufać?Dla mnie to jedna z podstaw związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleofas
Zeby, az tak nie bolało to zrób sobie kompres z aloesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleofas
Mnie ostatnio też ktos zdradził komu ufałem, a komu najbardziej ufam ten ponosi najgorsza kare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tartaron
Mówiąc z boku mialem na myśli OBIEKTYWNIE... Wiem - to w tej chwili trudne bo zdrada to wielki cios i horrorowa niespodzianka. Przeslalem linka bo tam znajdziesz wiele mądrych slów i spostrzeżeń - pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirabelkaaaaalalamakota
Mowiac o tym ze komu najbardzeij ufam i mnie zdradzi ten ponosi najgorsza kare mialem na mysli to,ze komu najbardziej ufam i mnie zdradzi ponosi najgorsza kare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co/Tobie pomógł ten sok z aloesu?Myślę ,że na ten ból nic nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirabelkaaaaalalamakota
Ja wziolem wapno i mi przeszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tartaron
Nie przejmuj się nie najlepszymi żartami - czy macie dzieci ? Umów się dziś na mile spotkanie z Twoją najlepszą przyjaciólką - -pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 17 letniego syna z poprzedniego związku.Mąż wiedział o nim .W kieszeni go nie ukrywałam .Mimo to chciał z nami spędzić resztę życia.Prawdę mówiąc nigdy go nie zaakceptował.Z męzem nie mieliśmy dzieci.Chcieliśmy coś w życiu osiągnąć,do czegoś dojść.Potem pomyśleć o dziecku.Na szczęście ten moment nie nadszedł,to chyba jakaś opatrzność nade mną czuwała,bo teraz została bym sama z dwójką dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tartaron
A może gdzieś z Synem się dziś wybierzecie - taka piękna pogoda, On też pewnie wyczul sytuację, - dobze, że Go masz - pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się ,że go mam .Pomimo tego,że jest jeszcze bardzo młody Jest bardzo mądry jak na swój wiek .Bartek wie o wszystkim .Rozmawiałam z nim już wcześniej o tym ,że coś się złego dzieje w naszym związku.On też to zauważył.Zapytał mnie czy sądzę ,że ojciec kogoś ma?Powiedziałam,że nie mam pewności,ale jego zachowanie (zaczął częściej wychodzić z domu ,póżno wracać itp) na to wskazuje ,że tak.Wczoraj mój mąż przyjechał i błagał mnie o przebaczenie,żebym chociaż w części mu wybaczyła.,ale ja nie potrafię.Zapytał też syna ,cz mógłby mu chociaż trochę wybaczyć.Bartek odpowiedział, że może mógłby ,ale nigdy do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tartaron
Bądź Basiu dobrej myśli, masz wspanialego Syna, pamiętaj też, że czas robi swoje.... mnie też latwo zranić i dokuczyć boleśnie - podobno tak mają "Ryby" trzymaj się, - !!! jeśli choć trochę Ci lepiej to cieszę się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez cały czas myślę ,że to jest tylko zły sen,że się obudzę i będzie tak jak dawniej.A mój kochany mąż będzie przy mnie.Oby ten sen nie trwał za długo.Ja też jestem z pod znaku Ryby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tartaron
Coś w tym rzeczywiście jest..... te Ryby............... pewnie nie masz teraz apetytu, czy masz czekoladę? - wypij mocną kawę i przegryź czekoladą - pomoże pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apetytu nie mam od 2 dni.Próbuję coś zjeść ale nie mogę.Mam nadzieję że to minie z czasem.Kawy wypiłam już 2 a na czekoladę zupełnie nie mam ochoty.Dzięki za wsparcie,chyba teraz najbardziej tego potrzebuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmm
Trudna sprawa i trudno tobie cokolwiek radzić na podstawie tych kilku zdań jakie napisałaś. Psychologowie twierdzą, że zdrada następuje jeżeli w małżeństwie cos jest nie tak ... Ty musisz wiedzieć jak było ... Poza tym trudno byc z kimś do kogo nie ma się zaufania, bo związek to nie tylko miłość ale również zaufania ... Jestes teraz jak zranione zwierzątko, rana jest śwież krwawi i w takim stanie trudno podejmować jakąkolwiek decyzję ... Przede wszystkim ON powinien zerwać z kochanką wszelkie kontakty jak chce być z tobą ... w innej sytuacji nie ma o czym z nim rozmawiać ... musi też upłynąc trochę czasu, żebyś mogła się przekonać, że jego skok w bok to przeszłość, to był tylko jednorazowy incydent ... jego błąd żźyciowy, a przeciez każdy z nas w życiu popełnia jakieś błędy ... ty, on , ja .... Wszystko zależy od niego, jak on postąpi czy rzeczywiście chce być z tobą czy chce nadal trwać w trójkącie ? Musi się wykazać, zawalczyć o ciebie ... pokazać, że ty jesteś najważniejsza dla niego i pamiętaj ... to nie mogą być tylko słowa, TO MUSZĄ BYĆ RÓWNIEŻ CZYNY, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację ,wina leży po obu stronach.Moją winą jest to,że strasznie mu ufałam wierzyłam.Jego winą jest to,że się nią zauroczył ,szukał wrażeń i stało się to co się stało.PO 10 latach spędzonych razem trudno mówić o miłości jaką się przeżywa w wieku nastu lat.Po tylu latach pozostaje miłość ,wierność,marzenia,zaufanie wspólne wzloty i upadki.ąle zawsze razem.Ja nie mam sobie nic do zarzucenia,dbałam o niego,o dom.Robiłam wszystko z myślą o nim i dla nas.Starałam się jak mogłam żeby było wszystko dobrze.Ale jemu to nie wystarczyło.SZukał przygody .Z tamtą ponoć zerwał definitywnie.Ale we mnie coś pękło.Nie potrafię mu zaufać, nie wierzę w żadne jego słowo.Wymusiłam na nim spotkanie we trójkę.I co? Nie powiedział nic.Liczyłam na to ,że powie przy mnie jej ,że wybiera mnie,że to ja się dla niego liczę.Ale nic takiego nie usłyszałam.Ponoć go zatkało i nie mógł wydobyć słowa.Po tym wszystkim kazałam mu się spakować i wyjść.mińęło 2 dni.Dzwoni do mnie i do syna.ja nie potrafię z nim rozmawiać.Dzisiaj przyjechał do mnie.Prosił o wybaczenie,zrozumiał swój błąd.Błagał,żebyśmy spróbowali wszystko od nowa,godzi się na wszystkie moje warunki,powiedział,że nie odpuści i będzie robił wszystko żebym do niego wróciła.A ja ?Ja nie potrafię mu tego wybaczyć,przed oczami mam ich dwoje,razem.Zadowoleni uśmiechnięci,szczęśliwi.Nie wiem co będzie dalej?życie pokaże.Kocham go nadal ale też nienawidzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×