mam psychicznie chorą matkę, która nauczyła mnie być ofiarą

wszedzie gdzie trafie jestem na slabszej pozycji i nie umiem sobie wypracowac tego, zeby mna nie pomiatano.Zawsze jestem na dole hierarchii. Moja matka nadal stosuje zachowania z przeszlosci - potrafi mi grozic pobiciem. Robi takie rzeczy, tak mnie traktuje, ze nie potrafie sobie poradzic z upokorzeniem. A nie umiem sobie odebrac zycia.:(

A czy nikt z rodziny nie ujmie się za Tobą?

juz w drugiej pracy uslyszalam, zebym poszla tanczyc na rurze. Kiedys mi to powiedzial jeden stary dziad w jednej firemce, w ktorej pracowalam za grosze. Potem mnie z niej wyrzucili jaknie przyszlam do pracy bo nie wstalam z lozka z wyczerpania. Lezalam potem kilka dni i nie wstawalam - pewnie gdybym poszla do psychiatry dostalabym zaswiadczenie ze mam depresje a ja jeszcze wtedy chcialam ratowac te prace za grosze i za swoje pieniadze pojechalam zalatwiac sprawy firmy. Jestem jakims frajerem...

ojciec latami znecal sie nad nia, teraz jak umarla to jej rogi odrosly. Tylko, ze ojciec nie bil nikogo, mial wszystko gdzies, ale nie bil i nie ponizal jak ona.

jakbym czytała o sobie u mnie troche inaczej, ale tata naprawde siedzi w psychiatryku nawet sie nikomu nie zale bo, co słysze, ze przeciez wszystko zalezy ode mnie ale teraz wiem ze jedyne co moge zrobic to wykrecic numer do lekarza, bo nie da sie tak zyc

A nie masz jakiegoś rodzeństwa, które obroniłoby Cię?

Nie Ty jedna jesteś sama Moj ojciec chwile dusił mnie poduszką jak byłam niemowlakiem bo nie mogl zniesc tego ze tak dlugo placze... Matka potrafila tluc mnie pasem ze wszystkich sil bo jej nie powiedzialam o wszystkich ocenach... Brat i jego zoneczka byli przeciwni temu zeby moja stara trafila do psychiatryka/więzienia kiedy ta pobiła swoją teściową (a skończyło się na pobiciu bo pozniej ojciec oddal babcie do domu opieki; inaczej moja matka na serio zabilaby wtedy swoja tesciową; sama sie pozniej do tego przyznala...) Wiele moglabym mowic o nich... ja tez zawsze bylam gorzej traktowana niz inni w grupach. Jak czlowiek jest kozlem ofiarnym w domu to i poza nim tez dosc czesto:(

moje rodzenstwo ma poukladane zycie, maja prace, partnerow, dziecko. JA tyko zostalam tą ofiarą. Ona wie, jak mi spieprzyli zycie z ojcem bo zylam pod ich dyktando, wie jak mi ciezko w zyciu z pracą. Marzę o tym, zeby sie wyniesc stad i nigdy wiecej jej nie zobaczyć.

W dodatku tyle razy bylam obiektem takow na mnie, w fizycznym tego slowa znaczeniu w miejscach gdzie byli ludzie znajacy mnie (szkola, uczelnia, praca), ze jest to chyba jakas regula jesli o mnie chodzi.

Fajnie byłoby, gdybyś mogła wynająć gdzieś chociaż najniejszy pokoiczek i nie mieszkać z nią.

A nie masz jakiegoś rodzeństwa, które obroniłoby Cię? A takie pytanka tez są często naiwne;) Widzisz... moja stara kiedys mnie skatowala psychicznie. Musialam sie przed nia schowac w lazience, bo ta wariatka miala amok...ojciec po pewnym czasie nie wytrzymal i chcial jej dac wpier***ol po czym jej synus (moj "brat") powiedzial ojcu zeby jej nie bil. Śmieć jak jego mamusia.

maxmaraw, ffffffffffffff--> a skad wg Was sie wziely takie sytuacje? Co Waszym rodzicom nie wyszlo w zyciu?

Co Waszym rodzicom nie wyszlo w zyciu? Moja stara miala w dziecinstwie siekiere nad karkiem itp itd Ale tu nie o to chodzi; ona nigdy nie byla mi zyczliwa, zawsze byla podla, a to nie jest element zadnej choroby psychicznej. Musialabys sie mojej matki zapytac dlaczego ma tak nasrane we lbie ze zle zyczy wlasnemu dziecku, bo ja tego nie rozumiem...

wiesz, mysle ze moi rodzice to porostu nnieszczesliwi ludzie, oboje mieli nerwice na 100%, niespełnione marzenia, toksyczne relacje w ich domu gdybym w obecnym stanie zdecydowala sie na dziecko pewniebym skonczyla tak jak oni

to ty masz 30 lat i z matka mieszkasz?

A co ma zrobić, jak nie ma gdzie mieszkać? To takie dziwne? :O

"to ty masz 30 lat i z matka mieszkasz?" wez nie pzrejmuj sie takimi tekstami poweim tak jak wychowano cie jak ofiare to nia bedziesz patologia jest dziedziczna, owszem jak jetses w czyms naprawde dobry masz szanse wyrwac sie z domu ajak jestes takim szaraczkiem to nie wazne jakbys chcial to ta ofiara wylazi z ciebie ratunek to psychaitra

dzambodzetka pewnie twoja mama czytala ci bajki przed snem, pokazywala jak nalezy sie ubierac, malowac, miala jakies zinteresowania, czasem cala rodzina siadala razem i poprostu zartowala sobie u niektorych wiecznie pod gorke

oboje wychowali sie w biedzie, byli zaniedbywania w rodzinnych domach, niby jakos wyszli z tej biedy ale skutki uboczne sa wlasnie takie.

nie wiem ile jeszcze mozna robic dobra mine do zlej gry. Spotykaja mnie ze strony ludzi takie rzeczy (moze dlatego tez ze jestem drobna osoba o wygladzie prawie ze dziecka), ze az się dziwię, bo mnie by nie przyszlo do glowy nikogo tak potraktowac. Moze dlatego, ze w domu mnie bito za sprzeciw wobec matki, moze dlatego nie umiem sie bronic.

:(

Oczywiście moj brat chodzi do kosciolka uwaza ze jest ok w zyciu... on nawet nie zdaje sobie sprawy z tego ze jest scierwem... Gdyby nie kara więzienia i mialabym monopol na zabijanie na pewno zajelabym sie mamusia i braciszkiem. Gówno mnie obchodzi co o tym myslicie Ja ich nienawidzę i mam do tego pelne prawo.

teraz lecę, moze tu jeszcze zajrze potem pa

nusia usia-milo, ze ktos jest mi zyczliwy. Doceniam to, naprawde Ale musze cos z tym w koncu zrobic, tym bardziej, ze znalezc psychologa, ktory nie tylko wydoi pieniadze ale i pomoze tez nie jest wcale latwo. Najbardziej ciazy mi ta jej krnabrnosc i niezyczliwosc do mnie, potrafi byc taka podla i pokazac mi jak bardzo mzoe mnie upokorzyc tym, ze mi zagrozi pobiciem. A ja wiem, ze przeciez je nie zabije w obronie wlasnej bo mialabym cala rodzine wtedy na glowie no i policję i kłopoty tylko w moim życiu.

fffffffffffffffffffffffffffff--papa, trzeba sie od nich odizolowac. JA tez powinnam. 3maj sie

Gdybyć chociaż raz chwyciła w rękę długi nóż i powiedziała, że jak jeszcze raz Ci zagrozi, to nie ręczysz za siebie teraz lub w nocy, jak zaśnie, to może troszkę by się wystraszyła?

jedynym wyjsciem jest przeprowadzka, gdybym nie wyjechala na studia pewnie dzisiaj siedzialabym w psychiatryku, trzymajcie sie dziewczeta, grunt to byc silną

nusia usia---widzisz, takie zachowania to sa w jej stylu.To ONA bylaby sklonna mnie podejrzewac o takie akcje a ja nie jestem zdolna do tego, zeby byc taka jak ona.

poza tym zeby postawic na swoim wyrzucilaby mi rzeczy na klatke, zagrozila zmiana zamkow albo je zmienila jakbym byla w pracy. Jak mialam klopoty, nie mialam pracy albo mialam jakies klopoty, ktore mnie podcinaly i ona o nich wiedziala to czesto byly awantury, utrudnianie mi zycia. Np.kazal mi sie wyniesc wlasnie wtedy gdy wiedziala, ze nie moge znalezc pracy.

mam to samo, moze mialam, bo juz popadlam w taka nerwice, ze przestalam spac i poszlam do psychiatry zeby mi wyleczyl ten sen, a szybko sie okazalo, ze to tylko efekt nerwicy. Po terapii kupilam mieszkanie, o dziwo mamam mi pomogla. Ty jesli nie mozesz kupic, to moze wynajmij, albo zamieszkaj u kogos przychylnego, przyjaciolki, nie wiem, ale cokolwiek zeby sie usamodzielnic. Potem pomalu sie bedzie zmieniac. A i jeszcze chialam napisac, ze ja tez mimo 40 lat jestem drobna i tez wygladam bardzo mlodo, ale podobno brak milosci sprawia, ze zatrzymujemy sie w takich malych ciałakach.