Maturę powinno się zdawać od 60 procent poprawnych odpowiedzi. Zgadzacie się?

30 % to jakieś żarty...

w ogole stara matura byla lepsza

jutro zdaje z polskiego i mam w dupeczce twoje głębokie refleksje :D

No jasne, ze stara matura byla lepsza. Tak jak i stary system szkolnictwa, a nie te gimnazja i co sie z tym wiaze gimnazjalne glaby i maloletnie koorwy...

Przecież te 30 % to żadna wiedza. Średnio inteligentny uczen może się w ogóle nie uczyć a i tak więcej zdobędzie. Masakra...

to taka straaaasznie trudna byla... no nie osmieszajce sie

zgadzam sie. u mnie glaby mialy po 30%, co wiecej podostawały sie na dzienne studia i chodzą jak pawie jacy to zdolni sa :]. a pozniej sie dziwic ze co drugi to magister i wyzsze wyksztalcenie nie jest zadnym atutem.

wystarczy mi ze zawodowe trzeba napisac na min 75 % zeby zaliczyc ;) ja naszczescie zaliczylam na ponad 90, wiec jakos specjalnie sie tym nie przejmuje

i jeszcze Wasi nauczyciele ją sprawdzali heeeeeeeeeeeeee no była potworna a na dodatek podpisywaliście się nazwiskami heeee

to byla sciema. nie mozna bylo nie zdac...chyba ze sie nie przyszło :p a co do tego ze sie podostawali na dzienne studia... co to za studia jak przyjmowali z matura 30%? a a nawet jesli to ich zaraz z nich wywala

Akademia Rolnicza w Lublinie np. Fakt niektorych juz wyrzucili ale znam i takich co juz 3 rok na politechnice są a na maturze po 40% max. mieli

jasne że tak. Ta matura to jest kpina :D Nie wiem jak mozna nie zdać :) A najfajniejsze ze ci maturzysci trzęsą portkami :D Jak sie boją takiej matury to ja im życzę powodzenia na studiach :D

ale zobaczcie taki sredni uczeń sobie jakoś poradzi, jakos zda.. ale gorzej z tymi ponad przeciętną, bo jak się nie wstrzelą w klucz to co? to duuupa duża wielka..

jak sie ma troszke rozumu w glowie to sie zda, jak sie jest kujonem to juz gorzej.

no ten klucz to kpina jakas jest. ale to chyba na polskim tylko. pamietam jak nam kiedys polonistka mowila ze sie punkt dostaje za to ze napisze sie ze werter byl mlody....;/ no litosci

A drugi punkt za to, że cierpiał? ;)

niestety nie tylko na polskim.. bo teraz to jest tak , że nauczyciele nie rozumieją tego , że zdanie o tym samym znaczeniu, a innym "wyglądzie" może być poprawne i tylko uznają tak jak jest napisane w kluczu.. :/

ja teZ jutro zdaje takze nie pierdolcie;p

zgadzam sie ze klucz to głupota... ja np pisze bardzo rozbudowane zdania i bardzo czesto jest tak ze nauczycielki a raczej moja nauczycielka tego nie uznaje, bo wedlug niej powinno byc to tak napisane jak jest zawarte w kluczu :/ zawsze bylam dobra z pisania, mialam max na wypracowaniach albo kilka punktow mniej.. a w szkole sredniej z ta nauczycielka to ledwo wychodziłam na dopa :/ zreszta nie tylko ja mialam ten problem w mojej klasie ale mniejsza z tym i teraz boje sie tego jak napisze ta prace na maturze.. bo nie jestem pewna za siebie, nie wiem juz czy ja popelanialam bledy czy moze raczej ona

Oczywiście, że się zgadzam. Zdawałam nową maturę i uważam, że poziom jest żenujący, mam wrażenie, że arkusze są tak, ułożone, żeby najgorszy idiota zdobył te 30% i mógł podwyższyć statystyki obywateli z wykształceniem średnim pomaturalnym. A prawda jest taka,że nie każdy musi mieć maturę, bo po co mu ona, skoro i tak ma predyspozycje tylko do zamiatania ulic albo podpierania budki z piwem. A klucz do wypracowania to już w ogóle poroniony pomysł. Znajomy, jeden z bardziej oczytanych i elokwentnych ludzi jakich znam, uczestnik olimpiady i mało co nie zdał bo dzięki, a właściwie przez swoja wiedzę i nieszablonowe myślenie nie wstrzelił się w klucz odpowiedzi i ledwo zaliczył egzamin :O

i zaliczają rozwiązania nie w kluczu chyba że ktoś metodę ma "z dupy"

Też uważam, że te 30% to jakiś żart.

Ale problem nie tkwi w tym, aby zdać maturę na te 30%, tylko żeby DOBRZE zdać. Co z tego, że otrzymam 30% i będę miała papierek, że mam maturę, skoro nie dostanę się na żadne studia?

Nie wiem, ja mimo wszystko uważam, że bardziej uczciwe było zdawać maturę, a potem egzaminy na studia...

dajcie se ludzie spokój nie matura w życiu najważniejsza wg mnie ;]] ile znam ludzi co pokonczyli zawodówy a zarabiają po 2,500 tys na miesiąc albo i więcej, w życiu wystarczy mieć troszkę szczęścia i jakoś się ułoży wiele ;) a wg mnie na 60 % to mało kto by pozdawał. Sorki ale taka prawda. Jednemu się uda drugiemu nie i tyle.... znam przypadki co osoby w szkole wielce kujony świadectwa z paskiem a oblali matury.... jaki powód ?? hmm ??;]