Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Meegggii

Powiedział do mnie stul pysk

Polecane posty

"Trochę przejaskrawiłem" no nie da się ukryć, zwłaszcza, że temperament, zwłaszcza w lóżku, nie jest żadnym synonimem chamstwa. Jak można stawiać w jednym rzadzie ognistą kochankę i prostaczkę? To są dwie różne sprawy. Mogą iść w parze, ale wcale nie muszą. I jeszcze jedno - pikantne, odważne, czasem wulgarne słowa w łożku mają zupełnie inny wydzwięk i przeznaczenie niż te, wypowiedziane w kłótni. Chyba jednak mało jeszcze wiesz o kobietach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynka228
Mojemu byłemu też zdarzało sie powiedzieć do mnie w nieodpowiedni sposób, potem były wyzwiska a na koniec zdarzyło mu się mnie nawet uderzyć. Rób jak uważasz ale takie słowa to brak szacunku. Jeśli pozwolił sobie na to raz to pozwoli i drugi. Tacy faceci to porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem dobrze
Jak mu dziamała to chłopaczyna nie wytrzymał i dobrze jej powiedział. Na niektóre baby tylko takie słowa działają.Stul pysk:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy ma to na co sobie
pozwala. Skoro w dzisiejszych czasach chamstwo jest normą i pozwalacie się tak traktować, to wasza sprawa. Ale nie jęczeć potem że traktują was jak popychło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet po przejścach
Klaudka 27 Oczywiście, masz rację, ale ja w ogóle nie pisałem przeceż o wulgaryzmach w łóżku. Dalej podtrzymuję swoje stanowisko, że dużo zależy od temperamentu, poza tym jeśli uczucia są silne to i nerwy czasem bardziej ponoszą, bo chodzi o osobę na której przczeż nam zależy. Ile razy ja już słyszałem od swojej żony, że "jestem pojebany" i jakoś nie planujemy rozwodu, bo kłótnie to przeceż margines związku. Każda sytuacja jest inna, nie doradzam nikomu, tylko zwracam uwagę, że świat nie jest czarno-biały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o moresss
nie lubie tego typow facetow, mniej wiecej mam jego charakterystyke w glowie i powiem tak nie wiem jaka Ty autorko jestes dziewczyna ale moze dla ciebie to nie jest powod zerwania , rob jak TY czujesz , mozesz go ochrzanic niezle za to, tak zeby wiedzial ze jeszcze raz podobna akcja i pa, moze wtedy sie opamieta i ta swoja "nerwice" trzymal na wodzy w stosunku do kobiet choc jakos nie wydaje mi sie ze to sie zmieni :o ja sie roznie rozniscie klocilam z facetami, i ostro i bardziej konstruktywnie i nigdy przenigdy nie pozwolilam sobie na tego typu slowa, wyzwiska czy obelgi ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, ze nie pisałeś o wulgazyzmach w łożku, to był akurat mój przykład. Napisałeś o tym, że temeperament w łożku idzie w parze z tym, że kobieta jest wulgarna i chamska tez w życiu (a przynajmniej tak to wygląda w Twojej wypowiedzi), więc podałam przykład, ze to są dwie różne sprawy podajesz przykład swojego mażeństwa - wiesz, ludzie w swoich czterech ścianach mogą się nawet pozabijać i jeszcze nie wiadomo co robić i żyć w ten sposób ze sobą latami - ich prawo, ich decyzje, ale nie przekonuj innych, że jest to dobre, bo nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miskaaaaaaaaaaaaaaaa
ja jestem ze swoim facetem 3 lata i ani razu nie odezewal sie do mnie w taki sposob, mowi tylko czasem jak jest zly- gadasz bzdury- i za to juz obrywa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet po przejścach
podajesz przykład swojego mażeństwa - wiesz, ludzie w swoich czterech ścianach mogą się nawet pozabijać i jeszcze nie wiadomo co robić i żyć w ten sposób ze sobą latami - ich prawo, ich decyzje, ale nie przekonuj innych, że jest to dobre, bo nie jest No tak, ja nikogo nie przekonuję, pisałem o tym. Poza czterema ścianami mamy jeszcze ogród, wspólnych znajomych, zainteresoawania, no i córkę. Nie rozmumiem dlaczego tyle dobrego miało by być zniszczone przez jakieś przykre słowo rzucone w kłótni , ale każdy przypadek jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meegggii
Przeprosił mnie za to, ale najgorsze jest to, że stwirdził, jeśli sytuacje będą się powtarzać( a trudno przewidziec co go zdenerwuje) to będzie zachowywał się podobnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet po przejścach
Wiem, że przenośnia. Mam kumpla (na dorosłe dzieci ), który mieszka ma wsi w górach. Mieszka z teściami. Teściowie są juz mocno po 70-tce, byliśmy tam w sobotę. Tak siedzimy sobie na zewnątrz i przychodzi babcia. Kumpel pyta "Gdzie dziadek?" A babcia na to "A idz ze idz ze, zaś ten skurwysyn kaś polazł bez swetra" .... tak do siebie mówią , a żyć bez siebie nie mogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, co kraj, to obyczaj, co związek, to inne zasady. Ja bym nie chciała, zebym mój mąż tak do mnie mówił i sama też tak do niego mówiła nie będę. Starasz się mnie przekonać, że mimo tego są to dobre mażeństwa, a ja staram Ci się powiedziec, że mogłyby być bez porównania lepsze, gdyby pewne rzeczy funkcjonowały na innych zasadach. "Dobry" to pojęcie względne i dokąd nie posmakuje się tego, co jest naprawdę dobre i wartościowe, to będzie się ceniło nawet przeciętne, bo nie zna się smaku innego - zasada stara jek świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet po przejścach
Dla wyjaśnienia to powyżasze to taka żartobliwa dygresja do tematu. W swoich wypowiedziach opiasłem sytuację gdy ludzie mówią do siebie różne rzeczy, jednak oboje są pewni wzajemnego szacunku do siebie, nie wiem jak jest u autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle ze zdarza sie kazdemu tak powiedziec, w skrajnej(dla niego) sytuacji. moze serio go to urazilo? cos ty mu wlasciwie powiedziala?:P no ale napewno to nie powod zeby konczyc zwiazek, bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie mów mi, że jak się mówi do sobie "spierdalaj", "stul pysk" itp. to jest tutaj szacunek :D Tutaj jest po prostu zasada - jak jest dobrze, to Cie będę szanował/ła, jak jest źle, to dostaniesz "w pysk" (niekoniecznie dopsłownie). Nie jest sztuką być dla siebie ok. kiedy jest sielanka, sztuką jest zachować właśnie szacunek również w sytuacjach trudnych - tylko to można nazawć szacunkiem w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet po przejścach
Klaudka 27 No tak , wchodzimy w filozoficzne dyskusje nad tym co jest dobre, a co lepsze. Trudno nie przyznać Ci racji. Jednym się udaje mieć w życiu wszystko, innym nie. Jedni się godzą na ciągłe poszukiwania i szukają tego najlepszeg, inni się poddają i zadawalają tym co mają, strając się jak najwięcej wyciągnąć z tego pozytywów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zdarzylo ci sie nigdy powiedziec "wez sie zamknij"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meegggii
co mu dokładnie powiedziałam? więc tak leżymy z moimi znajomymi na plaży, on poszedł po piwo za nasze plecy, i zaczęlismy coś się śmiac, wygłupiać, on zaczął jakąś historię opowiadać jak kiedyś za dużo wypiłam i wtedy w żartach powiedziałam: "cicho tam w tle", on twierdzi, że "milczeć tam w tle" dla mnie nie ma to znaczenia, wtedy jakby nigdy nic połozył się obok mnie i z wsciekłoscią z zacisnietymi zębami mówi do mnie" "nie pyszcz do mnie" ja, że nie pyszcze, że to żarty były, on dalej:"nie pyszcz" i tak z 3 razy aż sie skonczyło jak skonczyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
caarel, będąc w kilkuletnim związku wiadomo, że zdarzają się różne sytuacje. Oczywiście, że nie raz, nie dwa i w moim były kłótnie i nie mówiłam w nich do męża "czy mógłbyś, kochanie, nieco zmienić ton swojej wypowiedzi" " :) Ale "spierdalaj", "stul pysk", "czy zmaknij mordę" itp. nigdy nie powiedziałam. W każdej sytuacji są pewne granice, do których można dojść, ale nie można ich przekraczać. Zgodze się, że czasami są one płynne, ale nie w 7-miesięcznym związku, w którym z byle powodu (autorka to zaznaczyła) pojawia się "stul pysk"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuu...rzeczywiscie, cos go niezle wzielo. i to za nic. jedyne wytlumaczenie jakie znam, to to ze faceci troche sa przewrazliwieni w towarzystwie znajomych(ich czy naszych). chociaz pewnie nieraz sie spotykalas z nim i ze znajomymi i jeszcze ani razu tak do ciebie nie powiedzial...uu. no ja bym sie napewno obrazila na pare dni, pokazala mu, ze mi sie to nie spodobalo. ale napewno bym nie zostawiala;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenny powiew
mówicie sobie co chcecie ale dla mnie to brak szacunku a na dodatek takie słowa w obecności osób trzecich ? też jestem po ślubie i to ładnych parę lat i nigdy nie zdarzyło się żeby mąż mi ubliżył czy ja jemu ...nawet w nerwach ...słowa mogą czasem bardzo zranić ....jak można powiedzieć osobie nam bliskiej stul pysk czy s....aj ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no, 'spier....aj' to juz naprawde bylaby przesada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
caarel, no dla mnie akurat między "stul pysk" a "sperdalaj" jest niewielka różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet po przejścach
no nie mów mi, że jak się mówi do sobie "spie**alaj", "stul pysk" itp. to jest tutaj szacunek No właśnie czasem jest. Ale Tobie trudno to będzie zrozumieć. Jak ktoś kogoś bardzo kocha, a czasami jest już bezsilny to tak mówi. Moja żona jak już ma dość i nie wie jak do mnie dotrzeć i zmiękczyć moją upartość to czasem tak powie, co nie znaczy, że mnie nie szanuje. Ja się nie obrażam, choć sam do niej tak nie mówię, bo chyba ją mniej kocham niż ona mnie i bardziej mi wiszą niektóre sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meegggii
Troszkę inaczej, wszystko było pół szeptem więc znajomi słyszeli początek, później padło "nie pier...l" po którym ja się obróciłam tyłem i zaczęłam plecki opalac, znajomi widzieli co się dzieje i się ulotnili, a wtedy zaczął się cia dalszy ze "stul pysk" na koncu :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no proszę - "nie pierdol" to kolejne "miłe" słowo do kolekcji, które powinnas ustawić w jednym rzędzie ze "stul pysk" i Ty sie zastanawiasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klaudko 27 masz racje, roznica to jest niewielka, plus slowo "pysk" jak wypowiadam te slowa kilka razy pod rzad to rzeczywiscie brzmia coraz gorzej..;/ mogl chociaz powiedziec "moglabys przestac?" i sie troche naburmuszyc... a co myslisz o tym, ze przeprosil? ja bym mu dala jeszcze szanse, jedna, moze dwie, napewno nie 3!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenny powiew
Facet po przejścach...hmmm jak dla mnie masz jakieś dziwne podejście i wcale tutaj nie jest kwestią czy ktoś kogoś bardziej kocha czy mniej zasadniczą sprawą jest poszanowanie człowieka a jeszcze kogoś z kim mieszkamy żyjemy itd.....mam nadzieję tylko jeśli macie dzieci że nie są one obecne przy tym jak żona rzuca wulgaryzmami w Twoim kierunku....pewne rzeczy wynosi się z domu....nie ubliżając nikomu a pisząc ogólnikowo co do autorki jak bym porozmawiała a tym chłopakiem i powiedziałabym że nie życzę sobie takiego słownictwa pod swoim adresem a to że się zdenerwował nie jest żadnym argumentem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Facet po przejsciach, mowil o zonie. a mysle ze w malzenstwie jest nieco inaczej, chociaz zona jeszcze nie jestem;p no ale malzenstwo nie oznacza raczej prawa i napewno nie daje prawa do slow "pier..ol sie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×