Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kryzysówka

jak odmowic znajomemu pracy?

Polecane posty

Gość kryzysówka

Szukam pracy (jestem po edukacji przedszkolnej), znajomy mi zaproponował pracę w banku na stanowisku kasjera. Nie chce tej pracy, bo nie ma żadnego związku z moim wyksztalceniem, zainteresowaniami, poza tym wiąże się ze 100% odpowiedzialnoscią finansową, czego sie boję. Do tego pensja 1300 zl na reke teoretycznie za 8 godzin /w praktyce minimium 9/. problem w tym, ze mam wobez tego znajomego dlug wdziecznosci i glupio mi odmowic (on bardzo potrzebuje tego pracownika i liczy wlasnie na mnie)A ja nie chce tej pracy. Podpowiedzcie, jak mam odmówić, aby nie było glupiiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja szczerze wolałabym prace w banku niz prace z dzieciakami. Poza tym jesli ni emas zwykształcenia ekonomicznego lub nie jestes po bankowosci to nie bedziesz zarabiała tyle w banku co pozostali pracownicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryzysówka
Nie chodzi mi o pensję (chociaz uważam, że jest żenująca) tylko jak mu odmówić, zeby nie bylo glupiej sytuacji. Ja akurat wolę prace z dziaciakiami bo: -wolę pracować z dziećmi niż z cyferkami i/lub wsciekłymi klientami - przedszkole jest publicznie, więc w budzetówce nie musze martwić się o pensję, bo panstwo nie upadnie i zawsze mi wyplaci to co mi się należy -na start jest teraz ok. 1350 na rękę -pracuje się 5 godzin :) a nie 8 -nikt nie wymysla żadnych planow sprzedazowych, ktore trzeba zrealizować -wakacje w p-lu trwają 6 tyg. nikt mi ni da w innym miejscu tyle urlopu -mam prawo do platnego, rocznego urlopu zdrowotnego po 7 latach pracy (można skorzystac 3 razy w calej "karierze') -jasny podział obowiązków -generalnie mniejsza presja i brak poczucia, ze pracuję na samochód i willę dyrektora/prezesa To w sumie tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh 100 razy wolalbym
bank - prestiż i wogóle, przedszkolanka zle mi sie kojarzy :) tzn zabawnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala ma dwa koty
kasjer - no prestiż zajebisty, nie ma co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona8555555555555
pracowałam w baku jako doradca. nie polecam. nie wspominając o kasie, tam to jest dopiero syf, masz ciśnienie na plany, windykujesz i jeszcze taransakcje obsługujesz, dla 1300 -nie warto. odmów i sie nie pakuj w to za żadne skarby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryzysówka
ona8555555555555 -> no wlasnie wiem, ze taka praca jest do dupy, dlatego nie mam ochoty się w to ładować, tylko nie wiem jak mu powiedziec, ze nie chce tam iść. Ja nikogo też przekonuje, aby pracował w przedszkolu, ja osobiscie wolę w p-lu niż banku. Swoje argumenty przedstawiłam :) Może i praca w przedszkolu kojarzy się komuś zabawnie. Ja praktywołam zarówno w p-lu (3 m-ce) jak i w tymze banku (2tyg). Stwierdzam, że praca w p-lu jest dosyć przyjemna (co nie znaczy, ze zabawna), natomiast w banku nie widzę prestiżu na takich stanowiskach jak kasjer i wszelkiej maści doradcy (ds. kredytów, kont, kart, itp). Prestiż to może jest na stanowisku prezesa/ dyrektora wysokiego szczebla lub głownego analityka. No chyba, że dla kogoś sam fakt pracy w banku jest prestizem i udaje, że jest finasistą z City :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryzysówka
A jak ktoś widzi w pracy w banku taki cud miód, to niech mi napisze co jets lepszego od pracy w banku od pracy w p-lu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona8555555555555
a nie możesz mu pow. jak jest? że to nie to co chciałabyś robić. jak mój kierownik chciał mi koniecznie przedłużyć umowę(bo jeleni za taką płacę i obowiązki coraz mniej), to mu powiedziałam że mam ofertę nowej pracy (jeszcze wtedy nie miałam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryzysówka
Powiem mu chyba, że teraz rozpoczyna się "gorący" okres w szkolnictwie i mogę łazić na rozmowy kwalifikacyjne do przedszkoli, a to będzie kolidowało z pracą w banku, a nie bede mogla się co chwile zwalniac z banku, aby isc na rozmowe do p-la (o ile mnie zapraszą, bo wbrew pozorom z praca w p-lu wcale nie jest tak łatwo :( ) ona... dzięki za posty, ktore sa konkretne i na temat ( dzięki, że nie piszesz mi o prestiżu pracy w banku. Co, ktorzy tak piszą chyba nie wiedzą czym jest praca w banku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona8555555555555
napewno dasz rade:) przynajmniej wiesz czego chcesz. i masz racje, od razu widać kto nazywa pracę w banku prestiżem- ktoś kto tam nigdy nie pracował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokażcie mi chociaz jedną
1. jeśli chcesz być przedszkolanką, to popracuj trochę nad asertywnością, bo bez tego ani rusz (nie jesteś asertywna, skoro uciekasz się do wymówek o gorącym okresie w szkolnictwie) 2. wystarczy powiedzieć, że chcesz zdobywać doświadczenie wyłącznie zwiazane z twoim zawodem, ale dziękujesz za ofertę nie mozesz czuć się winna z powodu "nieodpracowanego" długu wdzięczności :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może ja...................
Miałam kiedyś podobną sytuację,tzn.znajomy zproponował mi pracę,której bardzo nie chciałam (nie wchodzę w szczegóły,bo nie o to tu chodzi).Fakt faktem,że głupio było odmówić,bo to znajomy i potem mógłby być kwas.Powiedziałam,że właśnie czekam na odpowiedź z jednej firmy,która ma się odezwać w ciągu dwóch tygodni.Sytuacja się rozwiązała,bo znajomy w tym czasie znalazł kogoś innego na to miejsce.Ja wtedy tej "innej" pracy nie dostałam,ale wyszło tak,że "wilk był syty i owca cała" ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chocolade87
kryzysówka - jesteś po studiach pedagogicznych? Jak z pracą dla przedszkolanek? Ja studiuje zarządzanie i marketing, ale nie dość, że nie do końca interesuje mnie ten kierunek to z pracą bardzo ciężko po studiach bo kierunek strasznie oblegany. W zeszłym roku dopiero znalazłam swoje "powołanie" i uświadomiłam sobie, że strasznie chciałabym studiować pedagogikę i być albo przedszkolanką albo nauczycielką klas 1-3. Jestem teraz na 2 roku studiów i mocno zastanawiam sie czy po licencjacie opłacać mi się bedzie kontynuacja mojego kierunku czy lepiej rozpocząć pedagogikę. Troche próbowałam wyczytać o tym zawodzie ale bardzo dużo osób narzekało, przede wszystkim na pieniądze. Ja wolę jednak zarabiać 1500 zł ale pracować z powołania i dla przyjemności niż męczyć się za biurkiem i świadomoscią jak dużą mam odpowiedzialność za coś. Proszę powiedz coś o swoim kierunku i perspektywach. Czy na moim miejscu zakończyłabyś na licenacjacie z zarządzania i marketingu czy dokończyła najpierw jeden kierunek a potem myślała o pedagogice? Proszę Cię o odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko jedno
wiesz ja mysle,zeby po porstu pwoeidziec temu znajomemu ze bardzo jestes wdzieczna za jego oferte ,ale uwazasz ze to ie jest praa dla ciebie m,zwlaszcza ze nie masz do tego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×