byly facet/byla dziewczyna na weselu

w sierpniu mamy slub i male wesele. zapraszamy na nie najblizszą rodzinę i przyjaciół. ale jest pewien problem bo brat cioteczny mojego narzeczonego i moja bardzo dobra koleżanka byli kiedyś razem. Dziś oboje są w związku małżeńskim i w sumie nie byłoby żadnego problemu. uważam, że są dorośli, mają już swoje rodziny i mogą dorośle się zachować i na wesele przybyć. tym bardziej, że ze sobą kontakt po rozstaniu utrzymywali, gadali przez gg, spotykali się w pracy itp. ale mąż mojej koleżanki jest bardzo o nią zazdrosny, jeżeli chodzi o tego faceta i nie pozwala z nim utrzymywać żadnego kontaktu. Gdy wspomnielismy im o ślubie to bardzo się ucieszyli i już zaczęli plany snuć o kreacjach, o imprezie itp. i tu raptem po paru tyg, moze nawet po kilku miesiącach wypalili, ze nie wiedzą czy będą mogli przyjść bo jej daleki kuzyn ma tego samego dnia ślub 300 km od nas i jej mama się obrazi jak na ten ślub nie pojadą, bo on na jej weselu był :( i wydaje mi się , i mojemu narzeczonemu również, że chodzi tu tylko o to, że ten jej były będzie na weselu. i co tu zrobić? zależy nam na obecności ich obu.

Co możesz zrobić? Tak naprawdę nic. Nie zmusisz ich :) Jeśli rzeczywiście jest inny ślub to musisz się z tym pogodzić.Nawet lepiej żeby był inny niż dlatego że mąż koleżanki jest choro zazdrosny.Być może to blef z tym innym ślubem i zupełnie tego nie kapuje bo co było a nie jest nie pisze się w rejestr. Też niedawno byliśmy na weselu u rodziny.Siostra męża chodziła z chłopakiem 5 lat,były poważne plany co do ich przyszłości ale runęło wszystko.On znalazł sobie inną! Było to 7 lat temu,teraz ma innego chłopaka.Na tym weselu on też był ze swoją narzeczoną.Na początku poczuła dziwne uczucie w sercu na jej widok.Ale później bawiła się wspaniale-i nie udawała!!! Przecież ona miała swoje towarzystwo,on swoje.Więc dlatego nie kapuje zachowania męża koleżanki.

Ciezka sytuacja i nie wiem co poradzic ale przeciez tak jak napisalam sa dorosli i sa w zwiazku malzenskim wiec mysle ze facet nie powinien byc zazdrosny i sie szargac, w koncu jest teraz z nim a nie z tamtym. moze faktycznie maja slub gdzies tam i musza byc.

wiem, ze nic nie mogę poradzić. ale przykro mi się zrobiło, ze najpierw się bardzo cieszyli, a teraz głupie tłumaczenie: bo mama się obrazi :/ przecież to dorośli ludzie, co mama ma do gadania? nasi przyjaciele. a z tym kuzynem nawet kontaktu za bardzo nie utrzymują.

Ja przyjaciółce od razu mówię prosto z mostu tak więc gdybym to ja miała taką sytuację poszłabym do nich ina spokojnie porozmawiała.Powiedziałabym że czuje że nie mają innego ślubu w planach i że to jest typowa wymówka.Skierowałabym w szczególności te słowa do jej męża - że zupełnie tego nie rozumiem,że zachowuje się jak mały chłopiec,że powinien być szczęśliwy że to on jest jej męzam a nie robić cyrki.

Ja mam dość podobną sytuację, z tym wyjątkiem, że dotyczy naszych znajomych (byliśmy u nich na weselu) i mojej teściowej. Kolega był jej pracownikiem i odszedł z pracy z wielkim hukiem (przy niemałym udziale jego obecnej żony). Jak szliśmy do nich na wesele, to teściowa robiła awanturę, a teraz my się będziemy pobierać i nie wiem, czy oni przyjdą... Jak nie przyjdą to ich sprawa.

Ja bym radziła odpuścić. To są niby dorośli ludzie i jak chcą się zachowywać jak dzieci to ich problem. A odpuścić ci radze dlatego że miałam u siebie na ślubie koleżankę z zazdrosnym o nią mężem, który jak zobaczył że tańczy z innym facetem to ją wyciągną siłą na dwór. Dobrze że cała reszta działa się na uboczu ale koleś ruszył nerwa nie tylko mojemu mężowi ale też kilku moim gościom, między innymi kuzynowi męża z którym ona tańczyła. U mnie to się zakończyło tylko na sprzeczce, ale tylko dlatego że kuzyn męża nie dał sie sprowokować temu zazdrosnemu kolesiowi. Więc od razu ostrzegam jeśli ten mąż twojej koleżanki czuje że będzie miał problem z tym kolesiem to niech się wykręcają jak chcą, po co masz jeszcze się zamartwiać później żeby wszystko dobrze wypadło i żeby sie przypadkiem między nimi nic nie działo. Ja mam kuzyna którego chciałam zaprosić bo jakby nie patrzeć jest mi bliska osobą, ale jest też osobą za którą ani ja ani nikt nie może ręczyć że czegoś nie wykręci nie wda sie w bójkę i że nie będzie prowokować bójek. Też się martwiłam co i jak, żeby nic nie wykręcił, ale potem okazało sie że nie przyjdzie na wesele. Przyszedł na ślub. Czasem po prostu lepiej jak takie osoby które nie mogą ręczyć za siebie po prostu nie przyjdą.