Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xXZałamanaxX

Mój ukochany ma raka nie umiem się z tym pogodzić

Polecane posty

Gość JILLIANA
Wiem co czujesz :( wiem jak to jest kiedy ukochana osoba zachoruje na coś takiego :( musisz być teraz silna mój mąż też zmarł na raka tyle że mózgu nie było odwrotu choroba posunęła się tak daleko że żadnego ratunku już nie było. Musisz przy nim być uszanuj decyzję ukochanego ale bacznie się nim interesuj jeśli masz dobry kontakt z rodzicami czy rodzeństwem to możesz ich dyskretnie podpytać dla własnego spokoju a potem zadziałaj.... Ale bądź przy nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxjustynkaxxx
co wy piszecie????kobieta martwi sie o ukochanego a tu takie wypisy!!!! LUDZIE SA BEZ SERCA:( Rozumiem cie doskonale...lepiej niz myslisz....ja od 2 dni wiem , o chorobie mojego ukochanego...nic tylko placze po katach...moj ukochany tez zalamany i to bardzo. mysli o najgorszym... przy nim staram sie byc silna..ale psychicznie nie moge wytrzymac:( to takie straszne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidulka
Współczuje. Jest ciężko ale ja na Twoim miejscu zrobiłabym wszystko by być przy Nim i dać mu najszczęśliwsze wpspólne chwile. Trzeba walczyć. Życzę Ci odwagi, wytwałości i powodzenia. Trzymaj się:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężko stwierdzć, czy Twój facet chce użyć życia czy nie chce być dla Ciebie ciężarem... na pewno próbowałabym szczerze z nim rozmawiać i zapewnić, że chcę go wspierać codziennie w walce z chorobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BZDURY PISZECIE LUDZIE
RAK KOSCI JEST WYLECZALNY JEZELI JEST WYKRYTY WCZESNIE TAK JAK INNE CHOROBY TEGO TYPU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale trzeba przyznać, że Twój problem przerasta wszystkich, to nie jest temat na kafeterię... rzadko kto jest w stanie choćby spróbować zrozumieć przez co teraz musicie przejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×