Nienawiść ojca do syna

hej. mam juz swoje lata, rodzine i poukladane zycie, ale do dzisiaj gryzie mnie temat jaki ciagnie sie za mna od lat. moj ojciec pała do mnie niechęcią a kiedyś wrecz nienawiscia, odkad pamietam...... jak bylem dzieckiem bylo jeszcze ok ale w czasach dorastania ostro mi sie od niego dostawalo (psychicznie)... moj ojciec nie tolerowal tego ze (uwaga) jestem spokojny i wolę czytać ksiazki niz chodzic na dyskoteki. kiedys uslyszalem "co z ciebie za facet? nie klniesz, nie palisz i nie pijesz..." prawie kazdego dnia zanim ucieklem z domu, ojciec wracal z pracy i pierwsze co robil to wyzywal sie na mnie psychicznie... calymi godzinami moj ojciec wprawdzie sam nie jest alkoholikiem, ma dobra prace na stanowisku kierowniczym.... pewnego dnia po prostu bylem zmuszony uciec z domu (doslownie.....) i zaczac zycie z dala od mojej rodziny (wyprowadzilem sie jak najdalej wiele km , kilka miast stad), zalozylem rodzine... moja matka oczywiscie byla zalamana, ale ojciec byl z siebie zadowolony. do dzisiaj odwiedzam rodzine raz na rok i to najchetniej bez mojej drugiej polowy.... ona wie jakie sa moje stosunki z rodzina. ojciec czasami do mnie dzwoni i udaje kochającego ojca, gdzies na internecie przeczytalem (jakis jego profil): moj ukochany syn i moja ukochana córka (mlodsza siostra) - i nasze zdjecie. czemu wiec, skoro jestem jego ukochanym, to nigdy nie uslyszalem tego wprost? raczej nigdy nie wroce do mojego miasta rodzinnego (katowice), i zawsze bede sie trzymal z dala od miejsca gdzie mieszka moj ojciec... czy znacie chociaz jedna podobna historie? bo mi sie juz zaczyna wydawac ze jestem jedynym na swiecie odmiencem, ktory musial uciec od wlasnej rodziny