Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greq

Bycie mezczyzna w zwiazku

Polecane posty

tego sie boje , ze nie podolam i dlatego jestem sam ze nie majac wzorcow sam bede popelnial razace bledy.osmiesze sie w jej oczach,strace jej zaufanie to strasznie trudne ale nie chcialbym by to kobieta mnie uczyla jak byc mezczyzna ten czas ''ojcowskiej'' nauki juz minal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lacuna
kobieta nie musi Cie uczyc jak byc mezczyzna, majac u swego boku odpowiednia osobe sam bedziesz wiedzial jak sie zachowywac, milosc Cie poprowadzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lacuna
poza tym, bedac w zwiazku uczymy sie za kazdym razem czegos nowego, czlowiek uczy sie przez cale zycie, potem jest juz madrzejszy nie skazuj sie na samotnosc tylko przez swoje obawy, bo moze jakas fajna kobita traci wlasnie okazje na to zeby byc z Toba :) kiedys trzeba zaczac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy madrze mowisz ale chcialbym by tak bylo ale nie raz czytalem ze kobieta zawiodla sie na swym parterze,bo niby byl dobrym kochankiem ale w sprawach codziennych zawodzil moze po prostu brakowalo tej milosci? a jesli nie? nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lacuna
po pierwsze, jesli wiecznie bedziesz uciekal nigdy sie nie przekonasz kazdy popelnia bledy, ale wlasnie po to sa rozmowy zeby wszystko sobie wyjasniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lacuna
a po drugie, kazdy sie boi, sztuka jest ten lęk przelamac i wyjsc naprzeciw wyzwaniom nie myli sie ten, kto nic nie robi, nie zrazaj sie i probuj :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z takimi wydumanymi problemami faktycznie na razie nikogo nie szukaj, bo komuś krzywde zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm jakby to tak szczerze zobrazowac boje sie ze zawiode w typowo meskich sprawach w tym ze nie jestem zlota raczka,w tym ze nie mam samochodu i przez slaby wzrok wstydze sie nosic okulary z grubymi szklami , wstydze sie tego ze to ona bedzie nas wozic , ze sie balbym odprowadzac ja po zmroku , ze brak mi zdecydowania itp duzo we mnie niepewnosci a za malo tej meskosci ktorej nie znam i dlatego dochodze do wniosku ze bedac sam oszczedze sobie nerwow i upokorzen ale jeszcze sporo zycia przede mna i jak je przeyc do konca samemu? niby zawsze bylem sam ale .. i niech to nie wyglada na uzalanie sie.szukam rozwiazania na zaistnialy problem wlasnie tu a w psychologow i tabletki nie wierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chryste panie, co z tymi facetami się dzieje..........! już drugiego takiego widze dziś tutaj...;( greq, od tego co wypisujesz, gęsiej skórki można dostać... obalasz wiarę w męski ród. serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od zawsze na nas narzekano ale ja z tych niegroznych bo nawet kobiet nie zaczepiam chcialem tylko uzyskac jakas rade.przeciez to nic zlego najwyzej usune sie w cien do konca jesli mi sie nie uda nikt na tym nie starci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jaki masz problem poza tym że masz ich tysiąc pięćset...?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lacuna
moze po prostu sprobuj, nie wierzysz w kobiety? nie kazdej zalezy na tym zeby facet byl supermanem, zeby byl silny itd. na pewno masz w sobie duzo pozytywnych cech, ktore uszczesliwia Twoja partnerke, tylko na Boga, nie zamykaj sie przed szansa, daj szanse sobie i kobietom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alter gościnnie
Retro, podła kobieto :P. Zlituj się nad "facetem", nie dobijaj go jak już na kolanach klęczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qawsed
Tylko proszę bez śmiechów, ale ja mam podobnie. Co prawda jestem z Kobietą, ale niestety nie mam pracy a co za tym idzie jestem bez grosza przez większą część czasu, a jedyne pocieszenie jakie słyszę od swojej Kobiety to, że nic nie robię i wogóle i w szczególe, więc jak tu mieć chęci i samozaparcie jak jest się za każdym razem gaszonym przez własną Kobietę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikogo nie dobijam. ten gatunek dobija się sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alter gościnnie
Ale jak my wymrzemy, to Wy też :(. Szkoda by było :o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu to ona niby ma Was wozić?:) To rzeczywiscie jest problem-ja musze mieć szofera:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Co prawda jestem z Kobietą, ale niestety nie mam pracy a co za tym idzie jestem bez grosza przez większą część czasu..." po pierwsze : bardzo słudznie że kobieta przez duże K. po drugie: ciekawe co znaczy "przez większość czasu..." po trzecie: znowu mam gęsią skórkę... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qawsed
Muszę jeszcze powiedzieć, że nigdy nie było sytuacji abym nie okazał jej szacunku lub nie liczył się z jej zdaniem, a ona tak z niczego potrafi zmieszać mnie z błotem i to najbardziej boli. Co z Wami Kobiety?? Przecież życie to nie tylko to co jest ale również to, co będzie. Nigdy nie wiadomo jak to będzie za jakiś czas, czy role się nie odwrócą i chciałybyście wtedy być tak poniżane?? Przecież w miłości chodzi właśnie o szacunek czy może się mylę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qawsed
Przez większą część czasu czyli od utracenia pracy do teraz a jest to jakieś 2 miesiące i co bym nie robił to nie mogę jej znaleźć, a nie siedzę biernie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to nie aby przesilenie wiosenne??? Mam nadzieję ..bo strach się bać takich facetów:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież w miłości chodzi właśnie o szacunek czy może się mylę?? w miłosci chodzi również o to żeby sobie zrobić dzieci i móc je utrzymać. wcale się nie dziwię że twoja Kobieta (!) się denerwuje, ma problem tego typu że własnie nie może mysleć za bardzo przyszłościowo na podstawie obecnej sytuacji... zamiast coś zmienić, czekasz aż się role odwrócą...? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no na pewno mam duzo pozytywnych cech,szkoda ze bardziej kobiecych a nie tych meskich one uszczesliwia jesli partnerka bylaby lesba:) szkoda ze mnie ich brak doluje wlasnie interesuje mnie jak inni sobie z czyms takim radza tutaj wystapil problem braku pracy.uwazam ze jesli ktos sie stara ja znalezc to nie powinien byc dolowany a wspierany przez swoja partnerke. jesli ona tego nie daje to czas sie zastanowaic czy to ma sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qawsed--------znajdź inną kobietę albo trzaśnij jej focha.....takiego typowo babskiego w męskim wydaniu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qawsed
Rozumiem doskonale, ale powiedz w takim razie, co mogę zrobić skoro cały czas staram się zmienić sytuację, ale nie idzie?? Tak jak pisałem nie siedzę biernie. Nie każdy ma to szczęście mieć dobrze płatną pracę i zero kłopotów codziennej treści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spokojnie.jesli zobacze ze nic z tego nie bedzie to zadnej w droge nie bede wchodzil na razie widze ze na 90% nic z tego nie bedzie wiec spijcie spokojnie niewiasty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qawsed
greg...No właśnie takie samo mam podejście, bo wspierania w jej osobie nie mam żadnego. A przecież, co mam poradzić na to, że nie mogę znaleźć pracy?? Staram się, próbuję, ale nic nie wychodzi więc mam się powiesić z tego powodu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no takie cechy jak ma kobieta.nie mam ochoty ich wymieniac bo to wprost oczywiste jest generalnie boje sie ze to by wszystko wyszlo w praniu.czyli na poczatku motyle w brzuchu a pozniej placz i wzajemne pretensje no nie widze w sobie materialu na rownorzednego partnera co do pracy.moze sprobuj na razie popracowac w jakims mcdonaldzie,ulotki itp cokolwiek by pokazac ze sie starasz nie ma u ciebie w miescie zapotrzebowania pracy jako magazynier?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qawsed
Bedąc po studiach raczej chciałbym zacząć pracę jakąś bardziej rozwojową aniżeli magazynier, ale i tak wątpie aby moje zarobki magazyniera wystarczyły, bo jesteśmy w takiej sytuacji, że chyba tylko zagraniczne zarobki by pomogły. Poza tym moja Kobieta jest również bez pracy i tu nie widzi problemu. Trochę popracowała po znajomościach i żeby nie to to w ogóle by nie robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×